Dnia jednego o północy [nuty]

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 18-05-2007, 22:09:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Dnia jednego o północy, gdym zasnął w wielkiej niemocy,  nie wiem, czy na jawie, czy mi się śniło, że wedle mej budy słońce świeciło.
Sam się czym prędzej porwałem i na drugich zawołałem; na Kubę, na Maćka i na Kaźmierza, by wstali czym prędzej mówić pacierza.
Nie zaraz się podźwignęli, bo byli twardo zasnęli; alem ich po trochu wziął za czuprynę, by wstali, bieżeli witać Dziecinę.
Kaźmierz bowiem wszystko słyszał, Bo na słomie w budzie dyszał: Ale nam od strachu nie chciał powiedzieć, Na Maćka skazywał, ten musi wiedzieć.
Nu, Macieju, ty nam powiesz, Ponieważ ty sam wszystko wiesz: Widziałem, widziałem dziwne widzenie, Słyszałem, słyszałem anielskie pienie.
Bo mi sam Anioł powiedział, Gdym na słomie w budzie siedział: Nie bój się, nie bój się, Maćku pastuszka, I jać to, i jać to, jest boski służka.
Zwiastujęć wesołe lata, Że się wam Zbawiciel świata W Betlejem narodził, tak sławnem mieście, Więc Jego czem prędzej przywitać bieżcie.
Niech weźmie Stasiek fujarę, A Szymek gołąbków parę: A Maciek będzie stał u drzwi z obuchem, Bo się tam nie zmieści z swym wielkim brzuchem.
Porwawszy się biegli drogą, Gdzie widzieli jasność srogą: W Betlejem miasteczku, gdzie Dziecię było, Które się dla wszystkich z nieba zjawiło.
Wbiegliśmy zaraz do szopy, Uściskaliśmy Mu stopy: Jan dobył fujary, a Kuba rogu, Graliśmy co żywo na chwałę Bogu.
Stach do brony wiązał strony, Sobek skakał jak sparzony: A Maciek musiał stać u drzwi z obuchem, Bo się nie mógł zmieścić z swym wielkim brzuchem.
Jacek chudy zagrał w dudy, A my w taniec wkoło budy: A ty też, Michale, zagraj na flecie, A za to kolędę dobrą weźmiecie.
Szymek w taniec stroił minę, Wymuskał sobie czuprynę: Bo mu się zagrzała w szopie czupryna, Wyciągnął do kropli pięć garncy wina.
Na niczem nam nie zbywało,Z szopy nam się iść nie chciało: Aleśmy ustąpić wprędce musieli, Gdyśmy trzech monarchów jadąc ujrzeli.
Pójdźmyż i my tam ostatni, Czeka nas tam bal dostatni: Pastuszków ochota, królewskie dary, które z rąk Jezusa będziemy brali.

Maximilianus

Nuty (za: Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane... Ułożył Karol Miarka, Mikołów-Warszawa, 1911):