Umarł, ach umarł Jezus ukochany!

Zaczęty przez marian7, 19-03-2008, 19:18:41

Poprzedni wątek - Następny wątek

marian7

Umarł, ach umarł Jezus ukochany!
Pan najłaskawszy nad wszystkie Pany;
Kruszcie się serca od bólu wielkiego,
                             Żalu ciężkiego.
Ach złości ludzka! tyś Go to zraniła,
Niemiłosiernie do krzyża przybiła:
O okrucieństwo! nigdy niesłychane,
                             Zbawcy zadane.
Wyznawam jawnie, że to grzech mój sprawił,
To widowisko na krzyżu wystawił;
Odpuść mi proszę, Jezu przez Twe bole,
                             Moję swawolę.
Ty Panie! który wód żywych opoki,
Wyprowadziłeś łaską czyste stoki,
Żeby się niemi lud ochłodził wierny
                             Z dziwnej cysterny.
Ty racz uderzyć łaską w serce moje,
Niech się rozpłynie w gorzkie płaczu zdroje,
I pokutnemi niechaj łzami godnie
                             Obmywa zbrodnie.
Tej łaski pragnę serdecznie w pobliżu;
Klęcząc tu teraz przy tym świętym krzyżu,
Niech na mej duszy, proszę Cię jedynie,
                             Krew Twa nie zginie.
Drzewo krzyżowe! na twej latorości,
Owoc żywota panieńskiej czystości,
Nosić samoś jest godnem znalezione,
                             Krwią poświęcone.
Pozwól mi proszę: bym twardemi nity,
Zebrać mógł owoc na tobie przybity;
Niechaj zbyt srogo przebity od włóczni,
                             W sercu mem spocznie.
Spocznijże Jezu! w mojem sercu sobie,
Jako w gotowym z wielką chęcią grobie;
Niechaj grzechaminie przebudzam Ciebie;
                             Niech sam czczę Ciebie.
Teraz o Jezu! za Twe rany święte,
Dla mnie grzesznego z miłości podjęte,
I za okrutną Twą śmierć, Twoje męki,
                             Oddajęć dzięki.
Niechże Ci chwała, niech Ci Jezu wszędzie,
W niebie, na ziemi nieustanna będzie;
Wszystko stworzenie niech Cię błogosławi,
                             I wiecznie sławi.

Melodja jak: Rozmyślajmy dziś.