Spuść z ran Twych krople Jezu Chryste Panie.

Zaczęty przez marian7, 26-03-2008, 23:02:29

Poprzedni wątek - Następny wątek

marian7

Spuść z ran Twych krople Jezu Chryste Panie!
Nieprzyjaciołom daj upamiętanie;
       Bo z nich jak kto chce, tak mnie cenzuruje,
       To ja za szczęście sobie poczytuję, sobie poczytuję.

Wszak większe dla nas Chrystus cierpiał rany,
Był zbity, skłóty i spoliczkowany;
       Powtórnie Jemu rany odnawiamy,
       Kiedy niesłusznie kogo obmawiamy, kogo obmawiamy.

Z ran Twoich ludziom płyną krople dary,
Wyznać to winien bez końca, bez miary;
       Tu ja polecam w okup Twój mą duszę,
       Za której zmazę codzień płakać muszę, codzień płakać muszę.

Kogo Bóg kocha, krzyżyki mu daje,
Ten kto je znosi, szczęśliwym zostaje:
       Mocno w to wierzyć człowiekowi trzeba,
       Że bez krzyżyków nie pójdzie do nieba, nie pójdzie do nieba.

I któż w nieszczęściu mnie ratować może,
Chyba Twa łaska o mój wieczny Boże!
       Choć mnie w nieszczęściu każdy odstępuje,
       Nic gdy Twa łaska mną się opiekuje, mną się opiekuje.

Boże mój Boże! litościwy Panie,
Ach! za me grzechy płakać łez nie stanie,
       Daj mi tę łaskę: bym tu pokutował,
       I za me grzechy serdecznie żałował, serdecznie żałował.

Melodia jak: Trójca Bóg Ojciec.