Pieśni Maryjne

Zaczęty przez MyPlague, 27-07-2008, 15:10:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

knrdsk1

Być może rozwiązaniem satysfakcjonującym X-Pro byłoby dla organistki-tradycjonaliski (chwała jej za postawę!) zagranie jakiejś piosenki religijnej PO Mszy, i nawet nie na tzw. "zejście", ale już po tej - dodawanej zwyczajowo - pieśni, towarzyszącej wyjściu kapłana z asystą, czy też - lepiej - śpiewanej po ich wyjściu. Wtedy X-Pro słyszałby w zakrystii miłą sercu piosenkę i może się tak nie domagał obecności szlagierów na liturgii...

Maslo

Cytat: knrdsk1 w 04-12-2008, 07:56:14

Najlepiej zmianę rozumienia znaczeń pokazuje dzisiejsza przeróbka pieśni kościelnej "Kto się w opiekę odda Panu swemu"
Lub inny przykład z tejże pieśni:
"A całym prawie sercem ufa jemu."

Wówczas znaczyło to szczerze, dziś by sugerowało, że chodzi o zaufanie w 90%

knrdsk1

właśnie, właśnie :)

Kamilg0

Cytat: knrdsk1 w 29-10-2009, 10:12:33
Być może rozwiązaniem satysfakcjonującym X-Pro byłoby dla organistki-tradycjonaliski (chwała jej za postawę!) zagranie jakiejś piosenki religijnej PO Mszy, i nawet nie na tzw. "zejście", ale już po tej - dodawanej zwyczajowo - pieśni, towarzyszącej wyjściu kapłana z asystą, czy też - lepiej - śpiewanej po ich wyjściu. Wtedy X-Pro słyszałby w zakrystii miłą sercu piosenkę i może się tak nie domagał obecności szlagierów na liturgii...

He, he czasami się zdarzy na mszy "piosenka" ale jest to zazwyczaj "Ofiaruję Tobie" lub "Duchu Święty... niech wiara zagości"  i na zakończenie "Barka" choć ostatnio była bodajże w październiku w dzień Papieski.

Tomcio

#29
Chciałbym powrócić jeszcze do tematu pieśni maryjnych.
Bardzo chętnie wysłucham Waszych opinii dot. mojej refleksji na temat tych pieśni - tak pieśni bo nie chcę się rozpisywać nt. piosenek maryjnych, ale tylko i wyłącznie pieśni.

"Zawitaj Królowo Różańca Świętego" [SDL403]
W pierwszej zwrotce znajdziemy słowa "jedyna nadziejo człowieka grzesznego"
Wszystko zrozumiem, ale śpiewanie o Maryi, że jest jedyną nadzieją człowieka i to w dodatku grzesznego jest ogromnym przegięciem - to Chrystus umarł za nasze grzechy, to On cierpiał za nas - nie Maryja

"O Maryjo w niebo uniesiona" [SDL 370]
W trzeciej zwrotce znajdziemy takie słowa:
"Więc wierzymy, my sieroce dzieci, że dotrzymasz co nam przyrzekł Bóg, iż gdy dusza z ciał naszych uleci, to na wieki będziem u Twych nóg"
Kolejna pieśń ze stwierdzeniem, że jesteśmy sierotami - mamy Ojca, Chrystus jest z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata, ale o Tym ktoś już wcześniej pisał, więc nie będę się powtarzał. NIE JESTEŚMY SIEROTAMI!
Ponadto nie przypominam sobie, żeby Bóg nam coś obiecywał, że będziemy po śmierci u stóp Maryi.
"Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie"  -J 6, 37
,,Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju" - Łk 23, 35-43

Chwalcie łąki umajone [SDL 326]
"Choć jest Panią nieba, ziemi nie gardzi dary naszymi"
Pieśń ta przedstawia Maryję jak boginię, która rządzi światem, która wymaga od nas darów - Kim jest Maryja, żeby czegoś od nas żądała, żeby gardziła naszymi darami? Nie tędy droga  - prawdziwa Maryja ukazana jest w hymnie "Magnificat"

"Matko Odkupiciela" [SDL 20]
"do nieba ścieżo najprościejsza" - "Ja jestem Drogą i Prawdą i Życiem i nikt nie przechodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" - J 14, 6
"Tyś jest przechodnią bramą do raju wiecznego, Tyś jedyną nadzieją człowieka grzesznego"
Po raz kolejny stwierdzenie, że Maryja jest jedyną nadzieją. Ponadto Chrystus mówi: Ja jestem bramą owiec - J 10, 1 - 10

Z takich poważniejszych pieśni to chyba wszystko co mi się nasuwało. Pytanie moje brzmi tylko dlaczego i na jakiej podstawie takie pieśni powstawały, bo na pewno nie na podstawie Pisma Świętego. Nie chciałbym, aby ten post został potraktowany jako atak na Osobę Matki Bożej, którą bardzo kocham, ale niestety, niektóre pieśni przysłaniają Zbawiciela i tak słynne słowa "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, a Ja was pokrzepię" Nie jesteśmy żadnymi sierotami, a w Matce Najświętszej powinniśmy przede wszystkim odnaleźć wzór całkowitego zaufania Bogu.  ;) :)

zolwikolew

#30
Właściwie merytorycznych argumentów jest tu w wątku dość, więc pozwolę sobie tylko na krótką ogólną refleksję.
Zdarzało mi się już spotykać z podobną krytyką różnych pieśni maryjnych, jak i kultu maryjnego in toto, podnoszonym często argumentem jest niebiblijność. Zaraz przychodzi na myśl "solenie skryptury".
  Większość znanych mi (również te występujące w tym wątku) zarzutów do tekstów maryjnych pieśni wynika, jak sądzę, z problemów ze zrozumieniem dawnego języka i poetyki oraz, idącej w parze zazwyczaj, "nadmiernej interpretacji", że się tak wyrażę. (Jako przykład tejże nadmiernej interpretacji podam słówko "Pani"- otóż spotykałem się z zarzutami, że oznacza ono boskość Maryi, analogicznie do "Pan" użytego jako synonimu "Bóg".)
Cieszę się, żem jest prosty wieśniak i takich problemów nie mam.
"Spodobało się Panu Bogu, że nie ma Jezusa bez Maryi" jak tom kiedyś na kazaniu usłyszał. I, prawdę rzekłszy, przypadł mi ten bon mot do serca. Theotokos przecież właśnie to nazywa, a w dodatku (jak mi pewien obkuty klasycznie ksiądz powiedział) z niejaką dozą poezji.

Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

kazik1979

#31
Cytat: Tomcio w 31-01-2017, 19:50:38


"O Maryjo w niebo uniesiona" [SDL 370]
W trzeciej zwrotce znajdziemy takie słowa:
"Więc wierzymy, my sieroce dzieci, że dotrzymasz co nam przyrzekł Bóg, iż gdy dusza z ciał naszych uleci, to na wieki będziem u Twych nóg"
Kolejna pieśń ze stwierdzeniem, że jesteśmy sierotami - mamy Ojca, Chrystus jest z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata, ale o Tym ktoś już wcześniej pisał, więc nie będę się powtarzał. NIE JESTEŚMY SIEROTAMI!
Ponadto nie przypominam sobie, żeby Bóg nam coś obiecywał, że będziemy po śmierci u stóp Maryi.
"Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie"  -J 6, 37
,,Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju" - Łk 23, 35-43
Niebo jest zgodnie z nieomylną nauką Kościoła życiem z Bogiem i wszystkimi zbawionymi, a więc także z Niepokalaną Matką Bożą.
Niebo: KKK 1024 To doskonałe życie z Trójcą Świętą, ta komunia życia i miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, jest nazywane "niebem". Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia.
Ale owszem, Bóg nic nie obiecywał, że będziemy po śmierci u stóp Maryi:
Łk 13: Raz ktoś Go zapytał: "Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?" On rzekł do nich: 24 "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. 25
Mt 7:  14 Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!
A Chrystus nie mógł obiecać Dobremu Łotrowi, że dziś będzie w Niebie z Maryją, bo do Wniebowzięcia minęło jeszcze wiele lat.
Cytat: Tomcio w 31-01-2017, 19:50:38Pytanie moje brzmi tylko dlaczego i na jakiej podstawie takie pieśni powstawały, bo na pewno nie na podstawie Pisma Świętego.
Objawienie Boże zawarte jest nie tylko na kartach Pisma Świętego, ale także w Tradycji. Cytując Katechizm kard. Gasparriego:
25. Co nazywamy Tradycją?
Tradycją nazywamy wszystkie prawdy razem wzięte, które apostołowie otrzymali bądź z ust. Samego Chrystusa, bądź też z natchnienia Ducha  Świętego, a które podawane jakby z rąk do rąk i przechowywane w Kościele Katolickim dzięki nieprzerwanemu następstwu, doszły aż do nas.

Natomiast dogmat o świętych obcowaniu jest dogmatem, czyli wyznawanie go jest niezbędne do zbawienia.

Tomcio

CytatZdarzało mi się już spotykać z podobną krytyką różnych pieśni maryjnych, jak i kultu maryjnego in toto, podnoszonym często argumentem jest niebiblijność. Zaraz przychodzi na myśl "solenie skryptury"

Moim zdaniem należy rozróżnić niebiblijność a zasadę "Sola Scriptura" To, że pewnych informacji nie ma ściśle w Piśmie Świętym wcale nie musi oznaczać, że tak nie jest (Pismo Święte nie mówi np. nic bezpośrednio o Trójcy Najświętszej, ale nie oznacza to, że możemy mówić i śpiewać o Maryi, że jest ścieżką do nieba, czy też jedyną nadzieją człowieka.

CytatJako przykład tejże nadmiernej interpretacji podam słówko "Pani"- otóż spotykałem się z zarzutami, że oznacza ono boskość Maryi, analogicznie do "Pan" użytego jako synonimu "Bóg".)

Owszem można tak zrozumieć, że to słówko oznacza jakąś boskość, ale tak nie jest. Maryi przysługuje wiele tytułów - Królowa Niebios, Królowa Aniołów, ale trzeba pamiętać o tym, że wszystkie te tytuły należą się jej tylko ze względu na osobę Chrystusa - Boga, którego jest Matką. Nazywanie Maryi Królową Aniołów, wcale nie oznacza, że jest ona "faktyczną królową", bo Aniołowie są posłuszni tylko i wyłącznie Bogu i tylkoJego woli.

CytatA Chrystus nie mógł obiecać Dobremu Łotrowi, że dziś będzie w Niebie z Maryją, bo do Wniebowzięcia minęło jeszcze wiele lat.
Owszem  :) Nie mógł obiecać, bo tak jak zostało zaznaczone do wniebowzięcia zostało jeszcze trochę czasu.


CytatNiebo jest zgodnie z nieomylną nauką Kościoła życiem z Bogiem i wszystkimi zbawionymi, a więc także z Niepokalaną Matką Bożą.
Niebo: KKK 1024 To doskonałe życie z Trójcą Świętą, ta komunia życia i miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, jest nazywane "niebem". Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia.

Wszystko co napisane jest doskonałą prawdą - ale mi stricte chodziło o to, że będziemy "u stóp Maryi" , a co jest zaprzeczeniem tego co znajdziemy w Piśmie Świętym a idąc dalej w Katechiźmie Kościoła Katolickiego.
"Potem ujrzałem:  a oto wielki tłum,  którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków,
stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy.  I głosem donośnym tak wołają:
"Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie
i u Baranka".
A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czworga Zwierząt, i na oblicza swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu,  mówiąc: "Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen".
Apokalipsa św. Jana  7, 9

zolwikolew

#33
Cytat: Tomcio w 02-02-2017, 16:13:53
CytatZdarzało mi się już spotykać z podobną krytyką różnych pieśni maryjnych, jak i kultu maryjnego in toto, podnoszonym często argumentem jest niebiblijność. Zaraz przychodzi na myśl "solenie skryptury"

Moim zdaniem należy rozróżnić niebiblijność a zasadę "Sola Scriptura" To, że pewnych informacji nie ma ściśle w Piśmie Świętym wcale nie musi oznaczać, że tak nie jest (Pismo Święte nie mówi np. nic bezpośrednio o Trójcy Najświętszej, ale nie oznacza to, że możemy mówić i śpiewać o Maryi, że jest ścieżką do nieba, czy też jedyną nadzieją człowieka.

CytatJako przykład tejże nadmiernej interpretacji podam słówko "Pani"- otóż spotykałem się z zarzutami, że oznacza ono boskość Maryi, analogicznie do "Pan" użytego jako synonimu "Bóg".)

Owszem można tak zrozumieć, że to słówko oznacza jakąś boskość, ale tak nie jest. Maryi przysługuje wiele tytułów - Królowa Niebios, Królowa Aniołów, ale trzeba pamiętać o tym, że wszystkie te tytuły należą się jej tylko ze względu na osobę Chrystusa - Boga, którego jest Matką. Nazywanie Maryi Królową Aniołów, wcale nie oznacza, że jest ona "faktyczną królową", bo Aniołowie są posłuszni tylko i wyłącznie Bogu i tylkoJego woli.


Alma Redemptoris Mater, quæ pervia cæli Porta manes- o ścieżce do niebios, czy też "Ianua caeli" z litanii loretańskiej.
"Spes nostra" z Salve Regina o Maryi jako nadziei, Koledze zapewne najbardziej zawadza słówko "jedyna", "jedyna", które może się tu odnosić do wyjątkowości, a nie do wyłączności, ale w utworach poetyckich, jak już wyżej w wątku wspominano, zdarzają się pewne sformułowania, które trzeba jednak odczytywać inaczej, niż takie same sformułowania występujące w traktatach teologicznych, już to z powodu licentia poetica, już to z innych względów (np. metryki, rytmu w powiązaniu z biegłością językową autora). Pisze Kolega: Pismo Święte nie mówi np. nic bezpośrednio o Trójcy Najświętszej, ale nie oznacza to, że możemy mówić i śpiewać o Maryi, że jest ścieżką do nieba, czy też jedyną nadzieją człowieka
Pismo św. nie mówi bezpośrednio ani o "Matce Bożej", ani o "Królowej Aniołów", "Królowej nieba i ziemi", o "Wniebowzięciu" (dogmat), ani o Maryi jako np.: Arce Przymierza... mógłbym całą litanię loretańską tu wpisać. Możemy, czy nie możemy? No, niebiblijne są! Jakże tak? Czcimy Najświętszą Maryję Pannę ze względu na Jej Syna Jezusa Chrystusa, naszego Zbawcę. Owszem, mogą się pojawić błędy, ale w przytoczonych tu wypisach, raczej ich nie widzę.
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

Tomcio

#34
CytatKoledze zapewne najbardziej zawadza słówko "jedyna"

Tak nie będę tego ukrywał, że to słówko mi przeszkadza.  :-\
Może warto zastanowić się nad znaczeniem słowa "jedyny". W języku polskim oznacza ono coś istniejącego tylko w jednym egzemplarzu, coś wyjątkowego, niepowtarzalnego".
A więc odnosząc się do spraw wiary taką jedyną nadzieją = niepowtarzalną nadzieją = nadzieją istniejącą tylko w jednym "egzemplarzu" jest tylko i wyłącznie Jezus Chrystus.

Stwierdzenie: Nadzieja nasza we wstawiennictwie Maryi, jest jak najbardziej prawidłowe i słuszne, ale dodając już tylko słowo, "jedyna" - Jedyna nasza nadzieja we wstawiennictwie Maryi, w dużym stopniu przyćmiewa, jak nie w ogóle zasłania Chrystusa. Bo ze zdania tego będzie wynikało, że tylko wstawiennictwo Maryi jest w stanie nas zbawić, a co doskonale wszyscy wiemy jest nieprawdą. (Co nie oznacza, że wstawiennictwo Maryi nie pomaga nam w zbawieniu.)


CytatKoledze zapewne najbardziej zawadza słówko "jedyna"
To, że mi przeszkadza wyjaśniłem wcześniej, ale nie jest to jedyne słówko. Mam też na myśli pojawiające się w wielu pieśniach maryjnych, że jesteśmy sierotami.
"Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego" (Ew. wg. św. Jana, 20, 17)
"A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone" (Ew. wg. św. Marka 10, 29-30)
Sami przecież wiemy ile takich cytatów znajdziemy w Piśmie Świętym - ale może bycie sierotami w stosunku do Maryi też jest jakieś inne, wyjątkowe, może też ma jakieś inne, ukryte znaczenie jak słowo "jedyna", jak tutaj niektórzy piszą.  ::) ::)

Bracia odłączeni śpiewają pewną pieśń, która powoli zaczyna także przenikać do kochanego KK:
Chodzi mi o pieśń: "Na skale Kościół stoi, a Skałą Chrystus Pan"
Nie jestem jej zwolennikiem, gdyż głosi ona herezję - nie jest to tylko moja opinia, ale także wielu innych teologów jak i organistów.
Ale do rzeczy: Pieśń ta jest niebiblijna - dlaczego?
"Ty jesteś Piotr, czyli Opoka (Skała), i na tej opoce (skale) zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16,18)
Pewnie wielu z Was od razu do głowy przyszedł ten fragment, a więc nie da się ukryć, że pieśń ta jest niebiblijna - przynajmniej przytoczony fragment, ale bez zahamowań śpiewamy, że jesteśmy sierotami - więc rzecz w ogóle sprzeczną z tym co czynimy. Przecież każdego dnia prywatnie, na każdej Mszy Świętej odmawiamy/śpiewamy "Ojcze nasz" , a tu nagle śpiewamy, że jesteśmy sierotami - przecież to jest czysta hipokryzja.   :-X :-[ ::)

CytatPismo św. nie mówi bezpośrednio ani o "Matce Bożej", ani o "Królowej Aniołów", "Królowej nieba i ziemi", o "Wniebowzięciu" (dogmat), ani o Maryi jako np.: Arce Przymierza...

Jeżeli chodzi o "Matkę Bożą" w Piśmie Świętym znajdziemy taką wzmiankę: A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? (Łk. 1, 43) Pan = Bóg.  ;D
Natomiast jeżeli chodzi o Arkę przymierza, faktycznie - Pismo Święte nic nie mówi na ten temat bezpośrednio, ale warto się zastanowić i wyjdzie to po prostu z logicznego przeanalizowania faktów:
1) Arka Przymierza to nic innego jak "naczynie" (zabrakło mi innego słowa  ;D), w którym przechowywane były kamienne tablice z przykazaniami Boga i Manną.
2) Jezus Chrystus jest niezaprzeczalnie wypełnieniem Prawa Bożego, obiecanym Zbawcą jak i Chlebem Życia.
3) Maryja jest naczyniem, w którym przez 9 m-cy przebywał nasz Zbawiciel - Wypełnienie Prawa Bożego jak i Chleb Życia.
A więc wnioski nasuwają się same - Maryja jest Arką przymierza. Co więcej, Żydzi uznawali, że Arka Przymierza jest święta i należy się jej cześć, a więc taka sama cześć należy się także Matce Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale na pewno nie poprzez ujmowanie Jego boskiej chwały.


zolwikolew

Cytat: Tomcio w 03-02-2017, 16:40:16
CytatKoledze zapewne najbardziej zawadza słówko "jedyna"

Tak nie będę tego ukrywał, że to słówko mi przeszkadza.  :-\
Może warto zastanowić się nad znaczeniem słowa "jedyny". W języku polskim oznacza ono coś istniejącego tylko w jednym egzemplarzu, coś wyjątkowego, niepowtarzalnego".
A więc odnosząc się do spraw wiary taką jedyną nadzieją = niepowtarzalną nadzieją = nadzieją istniejącą tylko w jednym "egzemplarzu" jest tylko i wyłącznie Jezus Chrystus. [...]
To, że mi przeszkadza wyjaśniłem wcześniej, ale nie jest to jedyne słówko. Mam też na myśli pojawiające się w wielu pieśniach maryjnych, że jesteśmy sierotami.
"Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego" (Ew. wg. św. Jana, 20, 17)
"A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone" (Ew. wg. św. Marka 10, 29-30)
Sami przecież wiemy ile takich cytatów znajdziemy w Piśmie Świętym - ale może bycie sierotami w stosunku do Maryi też jest jakieś inne, wyjątkowe, może też ma jakieś inne, ukryte znaczenie jak słowo "jedyna", jak tutaj niektórzy piszą.  ::) ::)



Ze znaczeniem słowa jedyny to prawda, ale... nie jedyna (nie najlepsza), choć może dla Kolegi jedyna (wybrana). Jedyny oznacza również: nie mający sobie równego, najwłaściwszy, najlepszy, a także: najmilszy ze wszystkich, ukochany, wybrany.
Do tego dodam, zajrzawszy do słownika z początku XX w. widzę, że podaje i dalsze niuanse znaczeniowe, jak np sam jeden, tylko jeden, samiutki, a także archaiczne: istny, szczery, nic więcej tylko... oraz nieoszacowany, setny.
To jak swój tekst napisał autor, a jak go rozumie odbiorca to oczywiście dwie różne sprawy. Ja jednak, biorąc to wszystko o czym wspominałem wcześniej i te słownikowe uwagi, w tekście pieśni nie dostrzegam nadal zasłaniania bóstwa Chrystusa Pana.
Co do sierot i sieroctwa... widzi Kolega, taka sierota ze mnie, że mam problemy z cytowaniem i nie umiem sobie z tym poradzić, więc jak widać jeden blok zacytowany a dalej już na sucho. Sieroctwo to również (poza oczywistym znaczeniem braku rodziców) także i osamotnienie, opuszczenie, "sieroce dzieci" które Kolega przytaczał, raczej mówią właśnie o takim uczuciu osamotnienia (zwracam tu dodatkowo uwagę, że jeśli Kolega się wziął za sieroctwo, to powinien i za "dzieci"- też nie są "au courant") które może być własną "zasługą" mówiącego, ale sierota to także ktoś nieumiejętny, ciapowaty...
W razie gdyby Kolega pożądał kontynuacji, to uprzedzam, że może być nieprędko. 

Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

Tomcio

CytatZe znaczeniem słowa jedyny to prawda, ale... nie jedyna (nie najlepsza), choć może dla Kolegi jedyna (wybrana). Jedyny oznacza również: nie mający sobie równego, najwłaściwszy, najlepszy, a także: najmilszy ze wszystkich, ukochany, wybrany.
Do tego dodam, zajrzawszy do słownika z początku XX w. widzę, że podaje i dalsze niuanse znaczeniowe, jak np sam jeden, tylko jeden, samiutki, a także archaiczne: istny, szczery, nic więcej tylko... oraz nieoszacowany, setny.

Biorąc pod uwagę interpretację słowa "jedyny" podaną przez Kolegę "niemający sobie równego, najwłaściwszy, najlepszy itd." może dotyczyć wyłącznie Chrystusa.  :) ;)

CytatCo do sierot i sieroctwa... widzi Kolega, taka sierota ze mnie, że mam problemy z cytowaniem i nie umiem sobie z tym poradzić, więc jak widać jeden blok zacytowany a dalej już na sucho. Sieroctwo to również (poza oczywistym znaczeniem braku rodziców) także i osamotnienie, opuszczenie, "sieroce dzieci" które Kolega przytaczał, raczej mówią właśnie o takim uczuciu osamotnienia (zwracam tu dodatkowo uwagę, że jeśli Kolega się wziął za sieroctwo, to powinien i za "dzieci"- też nie są "au courant") które może być własną "zasługą" mówiącego, ale sierota to także ktoś nieumiejętny, ciapowaty...

Kolega napisał, że "sieroctwo" może oznaczać także osamotnienie i opuszczenie - oczywiście się z tym zgadzam. Natomiast jeżeli chodzi o to znaczenie sieroctwa w kontekście pieśni i używanie go w stosunku do Maryi, także jest sporym nadużyciem i niebiblijne. Chrystus nam obiecał, że nigdy nie będziemy sami:
"A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". (Mt 28, 16-20)
A więc idąc dalej -  szukanie opieki u Maryi, nazywając siebie sierotami (w kontekście opuszczenia, osamotnienia) jest wielkim wyrazem nieufności wobec Chrystusa.

Cytatw tekście pieśni nie dostrzegam nadal zasłaniania bóstwa Chrystusa Pana.

A ja wręcz przeciwnie - "Zawitaj Królowo Różańca Świętego"
"jedyna nadziejo człowieka grzesznego"  -porównajmy każde znaczenie słowa "jedyny":
niepowtarzalna nadziejo człowieka grzesznego = najwłaściwsza nadziejo czł. grz. = najlepsza nadziejo człowieka grzesznego.
Nie wiem jak Kolega do tego podejdzie, ale dla mnie stwierdzenie, że Maryja jest tą jedyną nadzieją człowieka grzesznego jest całkowitym przysłonieniem Chrystusa.
Skoro to Maryja jest tą jedyną nadzieją  - po co Chrystus zstąpił na Ziemię? Zatem skoro Maryja jest tą jedyną nadzieją grzeszników jest to równoznaczne (przynajmniej dla mnie), że śmierć Chrystusa, Jego męka były bez znaczenia.

Oczywiście w pewnym sensie Maryja jest nadzieją grzesznika - może wyprosić u Syna odpuszczenie grzechów, ale nie oznacza to, że nie prosząc Maryi o wstawiennictwo jego nie uzyskamy.
A tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę(J 6, 37)

Ale warto sobie przypomnieć co mówi nam Maryja - każdemu z nas: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" (J 2, 5)
A więc co nam mówi Chrystus: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11, 28)

zolwikolew


Przed przerwą w tej dyskusji koniecznie muszę zwrócić Koledze uwagę, po pierwsze:
Biorąc pod uwagę interpretację słowa "jedyny" podaną przez Kolegę "niemający sobie równego, najwłaściwszy, najlepszy itd." może dotyczyć wyłącznie Chrystusa.  :) ;)
Otóż nie podałem żadnej "interpretacji", a jedynie znaczenia słowa "jedyny" występujące w słownikach.
I nie podaję nadal żadnej interpretacji, gwoli ścisłości, nie zauważył Kolega?


Po drugie:
A ja wręcz przeciwnie - "Zawitaj Królowo Różańca Świętego"
"jedyna nadziejo człowieka grzesznego"  -porównajmy każde znaczenie słowa "jedyny":
niepowtarzalna nadziejo człowieka grzesznego = najwłaściwsza nadziejo czł. grz. = najlepsza nadziejo człowieka grzesznego.
Gdzież tu jest porównanie każdego ze znaczeń, skoro więcej ich w tem porównaniu brakuje niźli w niem ich jest? Uzupełniam zatem:
najmilsza nadziejo,
wybrana nadziejo,
ukochana nadziejo,
tylko jedna nadziejo,
samiutka nadziejo,
sama jedna nadziejo,
istna nadziejo,
szczera nadziejo,
nic więcej niż nadziejo,
nieoszacowana nadziejo,
setna nadziejo.
Teraz porównujmy.
Przy okazji:
szukanie opieki u Maryi, nazywając siebie sierotami (w kontekście opuszczenia, osamotnienia) jest wielkim wyrazem nieufności wobec Chrystusa.
Być może tak jest, ale  bynajmniej nie jest to jedyna możliwa interpretacja, ponieważ jest to utwór poetycki.
Przypominam ponadto, że generalnie zwracamy się do Maryi ze względu na Pana Jezusa.


Tymczasem. Mnie nie ma.

Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

martin1984

Cytat: mitokar w 28-10-2009, 21:16:43
Muszę się tym podzielić, he, he. W jednej parafii w Ustrzykach, proboszcz sie wręcz obraża i ma pretensję do organistki, że nie chce grać piosenek religijnych na mszach. Ma z tym kłopoty, bo jest tradycjonalistką i gra pieśni tradycyjne. Kogo tu uczyć liturgii?

To co tam jeszcze robi ta Pani organistka Rzymsko-Katolickiej Wiary w sekcie masońskiej? Choruje na schizofrenię?
A pana w sutannie w przebraniu za księdza, ze względu na jego odstępstwo od wiary katolickiej nie ma co się słuchać dopóki nie wróci na Łono Kościoła Świętego.

martin1984

#39
Wracając do tematu głównego odnośnie wskazanych "pieśni" o tematyce Maryjnej.
To, że znajdują się one w współczesnych wydaniach to zatwierdzone przez "władzę kościelną" o niczym nie świadczy. Bo owa "władza kościelna", która sobie przypisuje i uzurpuje sobie ten zaszczyt nie jest władzą kościelną ze względu na odstępstwo od wiary katolickiej. Zgody wydają heretycy moderniści na usługach masonerii. Wcześniej bo zaczęto to na większą skalę już w latach 40-tych XX wieku. A doszczętnie się ulokowali od heretyckiego Vaticanum II podmieniając i odkształcając wiarę katolicką na inną werbując zwiedzionych Katolików do swojej sekty bez wychodzenia z ławki kościelnej.
I tak oto mamy tak osty i ciernie w śpiewnikach kościelnych. które usuwają bogate w treść pieśni kościelne.
Jeżeli jakiś organista chce korzystać z śpiewnika, to polecam wszystkie wydania do 1940 roku. Powyżej co posiada o ile nie znajdzie się grupa chętnych zapaleńców do stworzenia śpiewnika katolickiego dla organistów można sobie najwyżej swoje cztery litery podetrzeć i spalić. Tyle są warte te nowe śpiewniki, szkoda pieniędzy.
Obecnie wydaję modlitewnik na kanwie przedwojennych modlitewników.
Wracajmy do Źródła, do Tradycji Apostolskiej zerwanej po heretyckim Vaticanum II. Obecnie heretycy zawłaszczyli sobie kościoły, my Rzymscy Katolicy mamy zachowaną wiarę katolicką, która daje nam w Kościele Świętym zbawienie. Bo tylko w Kościele Świętym jest zbawienie, a nie w sekcie masońskiej tzw. kościoła posoborowego, która małpuje Kościół Święty a w rzeczywistości Nim nie jest i nigdy nie będzie. Lecz poprzez swój fałszywy bałwochwalczy ekumenizm ewoluuje do powstania jednej światowej religii.