Franciszek Karpiński
PSALM II
Quare fremuerunt gentes
Ten Psalm jest własny Dawida, i miał bydź wtenczas złożony, kiedy dostawszy Jerozolimy, i stolicę królestwa tam założywszy, zgromadzili się na niego Filistynowie, Syryyczykowie, Fenicyanie, i insze okoliczne narody.
Czegoż narodów zbiegły się te zgraje?
Co próżno myślą ludzie nieobaczni?
Xiążęta możni, i królowie znaczni
Schodzą się w radę, i rad im nie staje.
Wszyscy przeciwko Panu się buntują,
Wszyscy na jego ida wybranego;
Mówiąc: co czynim? Zrzućmy z karku swego
Iczh ciężkie jarzmo, niech nam nie panuią.
Ich rozumowi śmieje się głupiemu
Bóg z wysokości, który wszystko widzi,
Z marnych zabiegów i z próżnego szydzi
Starania, które czynią przeciw niemu.
Ale poruszy kiedyś gniewu swego,
Zmyli im szyki, wreszcie się objawi,
Gdy na Syonie poświęconym stawi
Ręką swą króla niezwyciężonego.
Jam jest, móy Boże! król ten, który tobie
Tak się podobał! Przez mię będzie wiedział
Świat twe wyroki, boś mi wgłos powiedział:
Tyś móy syn, jam cię dziś urodził sobie.
Proś mię o co chcesz, a otrzymasz snadnie;
Dam ci w dziedzictwo całe ludzkie plemię,
Będziesz panował, będziesz rządził ziemię,
I tam gdzie wschodzi, i gdzie słońce padnie.
Laskę żelazną mieć będziesz nad niemi,
A który twego głosu nie posłucha,
Jako skorupa, jako ziemia sucha,
Będzie się padał pod rękami twemi.
Teraz królowie, waszym ma bydź celem,
(Którym się ludźmi władanie dostało)
Umieć co prawo Pańskie napisało,
Służąc z bojaźnią Bogu i weselem.
Czytaycie zakon! żeby sprawiedliwy
Bóg was nie strącił w gniewie z drogi waszey:
Bo kiedy jego gniew ziemię postraszy,
Kto mu zawierzył, ten będzie szczęśliwy.
"Dzieła Franciszka Karpińskiego" wydanie stereotypowe Waleriana Krasińskiego
Warszawa 1830