Psalm 2: Quare fremuerunt gentes

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 30-05-2007, 19:29:18

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

PSALM 1
Quare fremuerunt gentes


Co za przyczyna tego zamieszania?
Co wzięli przed się ludzie nieobaczni?
Książęta możne i królowie znaczni
Schodzą się w radę, chciwi rozerwania.

Wszyscy przeciwko Panu się buntują,
Wszyscy na Jego jadą wybranego,
Mówiąc: "Co czyniem? Zrzućmy z karku swego
Ich ciężkie jarzmo, niech nam nie panują."

Ich rozumowi śmieje się głupiemu
Bóg z wysokości, który wszytko widzi;
Śmieje się sprawom, z ich próznego szydzi
Starania, które czynią przeciw Jemu.

Ale poruszy potym gniewu swego,
Zmyli im szyki; na koniec objawi,
Że na Syjonie poświęconym stawi
Ręką swą króla niezwyciężonego.

Jam jest, mój Boże, król ten, który Tobie
Tak się spodobał; przez mię będzie wiedział
Świat Twe wyroki, boś mi w głos powiedział:
"Tyś mój syn, jam cię dziś umnożył sobie.

Żądaj mię, ocz chcesz, a otrzymasz snadnie;
Dam ci w dziedzictwo wszytko ludzkie plemię,
Będziesz panował, będziesz rządził ziemię
I tam, gdzie wschodzi, i gdzie słońce padnie.

Laskę żelazną będziesz miał nad nimi,
A który twego głosu nie posłucha,
Jako skorupa, jako ziemia sucha
Będzie się padał przed rękami twymi."

A tak o sobie, wy królowie, czujcie,
Wy, którym władza do rąk jest podana;
Oglądajcie się w swych sprawach na Pana,
Tego się bójcie i Tego szanujcie!

Obłapcie syna, by was więc nie włożył
W liczbę straconych; bo jesli straszliwy
Gniew Jego kiedy wspłonie, to szczęśliwy
Tylko, kto w Nim swą nadzieję położył.

Tomek Torquemada

#1
Franciszek Karpiński

PSALM II

Quare fremuerunt gentes


Ten Psalm jest własny Dawida, i miał bydź wtenczas złożony, kiedy dostawszy Jerozolimy, i stolicę królestwa tam założywszy, zgromadzili się na niego Filistynowie, Syryyczykowie, Fenicyanie, i insze okoliczne narody.

Czegoż narodów zbiegły się te zgraje?
Co próżno myślą ludzie nieobaczni?
Xiążęta możni, i królowie znaczni
Schodzą się w radę, i rad im nie staje.

Wszyscy przeciwko Panu się buntują,
Wszyscy na jego ida wybranego;
Mówiąc: co czynim? Zrzućmy z karku swego
Iczh ciężkie jarzmo, niech nam nie panuią.

Ich rozumowi śmieje się głupiemu
Bóg z wysokości, który wszystko widzi,
Z marnych zabiegów i z próżnego szydzi
Starania, które czynią przeciw niemu.

Ale poruszy kiedyś gniewu swego,
Zmyli im szyki, wreszcie się objawi,
Gdy na Syonie poświęconym stawi
Ręką swą króla niezwyciężonego.

Jam jest, móy Boże! król ten, który tobie
Tak się podobał! Przez mię będzie wiedział
Świat twe wyroki, boś mi wgłos powiedział:
Tyś móy syn, jam cię dziś urodził sobie.

Proś mię o co chcesz, a otrzymasz snadnie;
Dam ci w dziedzictwo całe ludzkie plemię,
Będziesz panował, będziesz rządził ziemię,
I tam gdzie wschodzi, i gdzie słońce padnie.

Laskę żelazną mieć będziesz nad niemi,
A który twego głosu nie posłucha,
Jako skorupa, jako ziemia sucha,
Będzie się padał pod rękami twemi.

Teraz królowie, waszym ma bydź celem,
(Którym się ludźmi władanie dostało)
Umieć co prawo Pańskie napisało,
Służąc z bojaźnią Bogu i weselem.

Czytaycie zakon! żeby sprawiedliwy
Bóg was nie strącił w gniewie z drogi waszey:
Bo kiedy jego gniew ziemię postraszy,
Kto mu zawierzył, ten będzie szczęśliwy.

"Dzieła Franciszka Karpińskiego" wydanie stereotypowe Waleriana Krasińskiego
Warszawa 1830

tomas_wawa

T: ks. F. X. Głodkiewicz, Śpiewnik Liturgiczny, 1867 r., s. 104-105.

Quare fremuerunt gentes

Czemu poganie tak się poburzyli,
I cóż takiego w pysze uradzili?
Na przeciw Pana, Pomazańca jego,
Stawają króle do buntu zdradnego?
Mówiąc: stargajmy ich jarzmo i pęta,
Niech nie panują nam owi książęta.
A ten, co niebios dzierży wysokości,
Śmieje się z głupich i szydzi z ich złości.
Ale się potem w gniewie swym nasroży,
Zmyli ich szyki i wszystkich potrwoży.
Mnie zaś postawił Królem na Syonie,
Abym wam głosił o jego zakonie.
I rzekł Pan do mnie: Tyś mi Synem miłym,
Ja sobie dzisiaj Ciebie urodziłem.
Dam Ci w dziedzictwo cały okrąg ziemi,
I Ty panować będziesz nad wszystkiemi.
Berłem żelaznem będziesz ich prowadził,
I wrogi swoje jak skorupę gładził.
Teraz, królowie, co światem władacie,
Czyli się w Pańskim zakonie kochacie?
O służcie Panu, służcie mu w bojaźni,
Chwalcie z weselem, a strzeżcie się kaźni.
Trzymajcie zakon, bądźcie w niem czujnemi,
By was gniew Pański nie wygładził z ziemi.
Bo jeśli kiedy gniew Pański zapłonie,
Szczęśliwy tylko, kto ufał w zakonie.