Jak każdy który sie rodzi [nuty->]

Zaczęty przez michaeldei, 19-03-2009, 12:25:48

Poprzedni wątek - Następny wątek

michaeldei

   Jak każdy, który się rodzi, * Tak ja idę do grobu.
W ziemi, z której ciało wyszło, * Niech tam spoczywa w Bogu!
Bóg to mówił, żem był prochem, * W proch się znowu obrócę,
Aż mnie Pan na sąd powoła, * Z grobu mego powrócę.


   Już się teraz z wami żegnam, * Ach rodzice kochani,
Gdy mnie Bóg powołał, niech się * Serce wasze nie rani.
Dziękuję za wasze trudy, * Podjęte w staranności,
A jeżelim was obraził(a), * Przebaczcie mej słabości.


   Zostań z Bogiem mój małżonku! (ma małżonko) * Ustań z Twoją żałością.
Byłeś(aś) moim(moją) pomocnikiem(cą) * Podpierałeś(aś) z szczerością.
Teraz nas śmierć rozłączyła, * Ja idę do wieczności.
Pamiętaj na mnie i przebacz * Mojej niecierpliwości.


   Dziatki moje, idę od was, * Serca wasze zranione.
Bądźcie dziecinną miłością z matką waszą (ojcem waszym) złączone.
Czyńcie dobrze tu na świecie, * Wystrzegajcie się złego,
A Bóg będzie Ojcem waszym, * Nie opóści żadnego.


   Bracia, siostry z pokrewieństwem, * Złączeni przyjaciele,
I wszyscy, którzy stoicie * Tu przy tem mojem ciele:
Żegnam was, Bogu oddaję, * Wszego dobra winszuję,
Odpuśćcie mej ułomności, * Za wszystko wam dziękuję.


   Jedno jeszcze was upraszam: * Boga za mnie błagajcie!
A stojąc przy trupie moim, * Z tego się nauczajcie,
Że śmierć, która mnie złupiła, * Nie ma względu żadnego,
Jak mnie z tego świata wzięła, * Tak was weźmie każdego.


   Na mnie często pamiętajcie, * Bądźcie zawsze gotowi,
Na zdrowie się nie spuszczajcie, * A nie wierzcie światowi,
Aby, gdy Pan zakończy dni * Żywota śmiertelności,
Dobra śmierć wam była bramą * Do wiecznej szczęśliwości. Amen
   

Droga do Nieba. 1910

Hrabia Radwan

#1
Jak każdy, który się rodzi, tak ja idę do grobu; *
W ziemi, z której ciało poszło, niech tam spoczywa w Bogu. *
Bóg to mówił, żem był prochem, w proch się znowu obrócę,
Gdy mnie Pan na sąd powoła, z grobu tudież powrócę.

Nago na świat zrodziłem się, nago wracam do ziemi; *
Tak bowiem grzech płacić musi Adamowe plemienie. *
Pracowałem, siliłem się w pocie czoła mojego; *
Teraz zaś opuszczam wszystko, nie mając nic własnego.

Zostań z Bogiem moja żonko! (manżele), ustań z Twoją żałością! *
Ty mi mile pomagałeś (aś) z wszelaką szczerością; *
Teraz nas śmierć rozłączyła, ja idę do wieczności *
Pamiętaj na mnie i przebacz mojej niecierpliwości !

Dziatki moje, idę od was: serca wasze zranione, *
Bądźcie dziecinną miłością z matką waszą (ojcem waszym) złączone! *
Czyńcie dobrze tu na świecie, wystrzegajcie się złego, *
A Bóg będzie Ojcem waszym, nie opuści żadnego.

Bracia, siostry z pokrewieństwem, złączeni przyjaciele, *
I wszyscy, którzy stoicie tu przy tem mojem ciele; *
Żegnam was, Bogu oddaj wszystko dobre winszuję, *
Odpuście mej ułomności, za wszystko wam dziękuję.


za: "Zbiór katolickich kościelnych pieśni na Górnym Śląsku, szczególnie w parafii Starowiejskiej używanych [...] z dodaniem niektórych litanii", Racibórz 1896.

knrdsk1

#2

czytane

1. Jak każdy, który się rodzi, Tak ja idę do grobu
W ziemi, z której ciało poszło, Niech tam spoczywa w Bogu !
Bóg to mówił, żem był prochem, W proch się znowu obrócę,
Aż mnie Pan na sąd powoła, Z grobu tudzież powrócę.

2. Nago na świat zrodziłem/am się, Nago wracam do ziemi,
Tak bowiem grzech płacić musi Adamowe plemienie.
Pracowałem/am, siliłem/am się, W pocie czoła mojego;
Teraz zaś opuszczam wszystko, Nie mając nic własnego.

3. Marny świecie! weźmij nazad Wszystkie próżności Twoje,
Nie, tylko dobre uczynki Będą bogactwa moje.
Te złączone z zasługami Zbawiciela mojego,
Teraz mi będą pomocą Do królestwa wiecznego.

4. Doznałem/am się z Salomonem Twej pod słońcem marności,
Nie masz w czasie, w obietnicach, w dobrach twoich stałości:
Dusza zewsząd uciśniona, I ciało utrapione;
Lepiej mieszkać u Jezusa Na niebieskim Syjonie.

5. Już się teraz z wami żegnam, Ach rodzice kochani,
Gdy mnie Bóg powołał, niech się Serce wasze nie rani.
Dziękuję za wasze trudy, Podjęte staranności,
A jeżelim was obraził/a, przebaczajcie w mej słabości.

6. Zostań z Bogiem, moja żono (mój małżonku), Ustań z Twoją żałością;
Byłeś/aś moim/ją  pomocnikiem/czką Podpierałeś/aś z szczerością.
Teraz nas śmierć rozłączyła, Ja idę do wieczności;
Pamiętaj na mnie i przebacz Mojej niecierpliwości.

7. Dziatki moje! idę do was, Serca wasze zranione;
Bądźcie dziecinną miłością Z matką waszą złączone (ojcem waszym)
Czyńcie dobrze tu na świecie, Wystrzegajcie się złego,
A Bóg będzie Ojcem waszym, Nie opuści żadnego.

8. Bracia siostry z pokrewieństwem, złączeni przyjaciele,
I wszyscy, którzy stoicie Tu przy tym moim ciele,
Żegnam was, Bogu oddaję, Wszystko dobrze winszuję,
Odpuście mej ułomności, Za wszystko wam dziękuję.

9. Jedno jeszcze was upraszam: Boga za mnie błagajcie,
A stojąc przy zwłokach moich, z tego się nauczajcie!
Że śmierć, która mnie spotkała, Nie ma względu żadnego;
Jak mnie wzięła z tego świata, Tak weźmie każdego.

10. Na mnie często pamiętajcie, Bądźcie zawsze gotowi,
Na zdrowie się nie spuszczajcie, A nie wierzcie światowi,
Aby, gdy Pan zawsze bramę Żywota śmiertelności,
Dobra śmierć była wam bramą, Do wiecznej szczęśliwości.

Śpiewnik żałobny i pogrzebowy, 1934r.