Przestrogi dla młodzieńców i dziewcząt według "Drogi do nieba" z 1924 r.

Zaczęty przez tomas_wawa, 27-04-2009, 17:13:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

tomas_wawa

Modlitewnik i śpiewnik "Droga do nieba" ks. L. Skowronka oprócz modlitw i pieśni zawiera wiele ciekawych wskazówek duszpasterskich dla użytkowników książeczki. Poniżej przytaczam "Przestrogi dla młodzieńców i dziewcząt". W dzisiejszych czasach z pewnością owe przestrogi wywołałyby u młodzieży co najwyżej śmiech, ale poczytajcie sami:

"Niech młodzieńcy i dziewczyny pilnie strzegą swej czystości i niewinności, przyszłość zaś swoją niech Bogu polecają. Niech będą ostrożnymi w obcowaniu z osobami innej płci, niech poskramiają ciekawość w spojrzeniach, niech nie słuchają pochwał i pochlebstw. Niech nie chodzą na muzyki i tańce, bo prawie wszystkie są one szkołą zepsucia i sprawiają radość tylko szatanowi, który tu na cnotę i niewinność sidła stawia. Nigdy się stąd nie odchodzi bez szkody dla duszy! Niech nie chodzą do takich domów, w których rozmowy bezwstydne się prowadzą. Niech nie przyjmują służby tam, gdzie ich cnocie grozi niebezpieczeństwo, albo gdzie nie mogą wypełniać swych obowiązków chrześcijańskich. Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy szkodę poniósł? Niech nie zawierają znajomości i przyjaźni z towarzyszami bezbożnymi lub niewstydliwe rozmowy prowadzącymi i niech się ich strzegą jak wilków drapieżnych. (...)

Młodzieniec niech się strzeże wszelkiej niemierności w pokarmach i napojach. Nic łatwiejszego, jak przyzwyczaić się do pijaństwa, ale nic trudniejszego, jak od niego odwyknąć. Pijak jest zniszczonym, niemoralnym człowiekiem, niewolnikiem swego zgubnego nałogu. Niech przeto młodzieniec unika sposobności do pijaństwa, niech mija karczmy, niech nie grywa w karty o pieniądze. Gra w karty budzi w człowieku namiętności i do nieszczęścia go wprowadza. Niech się strzeże przeklinania a złorzeczenia. Jeśli mu to przyszło w nałóg, niech wszystkie siły wytęża, aby go się koniecznie pozbyć. Gniew i zemsta nas poniża, dobroć nas do Boga zbliża!
Niech się nie włóczy po nocach, lecz zawczasu do domu wraca. Noc i ciemność to nieprzyjaciółki cnoty! Nie ma dobrych zamiarów, kto się po nocach smyka. Niech oddala się z miejsca, gdzie się kłócą i biją, bo to rzecz niebezpieczna. Niech się stara być uczciwym młodzieńcem i dobrym katolikiem. A w kościele i w Kongregacji Marjańskiej niech ma swoje stałe miejsce. Tam niech będzie najmilsze jego przebywanie! Niech przyłoży głosu swego do śpiewu kościelnego!

Kochany młodzieńcze! pamiętaj sobie, nie nocuj nigdy w cudzym domie, nie zaczynaj nigdy miłostek, jeżeli się jeszcze żenić nie możesz. Nie zawieraj nigdy znajomości z dziewczyną, z którą się żenić nie możesz, na przykład z dziewczyną innej wiary, albo innego stanu, nie noś nigdy do dziewczyny trunków.

Dziewczyna powinna starać się najusilniej o nabycie prawdziwej pobożności, która jej płci osobliwie przystoi. Niech będzie cichą i pokornego serca. Pokora jest fundamentem wszelkiej cnoty. Bez niej żadna cnota się nie ostoi, ona jest stróżem czystości. Nie powinna się uważać za lepszą od innych. Powinna być doskonale posłuszną swoim rodzicom i przełożonym; szczerze pracować, przykrości cierpliwie i spokojnie znosić z miłości ku Bogu, a nie uskarżać się, o nikim źle nie mówić. Tak pokorę okazuje! Niech się strzeże próżności, zbytku i przepychu w strojach. Skromność, wstydliwość i prostota są największą ozdobą płci niewieściej, a bezwstyd największą hańbą i grzechem. Lekkomyślna strojnisia niedługo zdoła ustrzedz swoją niewinność, bo Pan Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Z jak największą więc troskliwością niech strzeże niewinności i czystości duszy i ciała! Pokusom do grzechu niech się opiera ze wszystkich sił i żadną namową ani obietnicą niech się nie da sprowadzić na drogę zepsucia. Lepiej śmierć ponieść, aniżeli cnotę czystości utracić! Muzyki i tańców powinna się strzedz jak ognia, bo tam grożą jej niewinności największe niebezpieczeństwa. Niech też pilnie strzeże przestawać sama z osobą drugiej płci, bo djabeł nie śpi!
Pochlebcom i uwodzicielom niech nigdy nie wierzy. Tych zaś, którzy żenić się z nią obiecują, powinna odsyłać do swoich rodziców lub opiekunów i nigdy za nic w świecie na nic nieuczciwego nie zezwolić!

Chrześcijańska dziewczyno! proszę cię, nie zaczynaj nigdy miłostek z człowiekiem, który się pewnie z tobą nie ożeni:
1) chłopakiem za młodym, który jeszcze nie ma pewnego chleba;
2) z innowiercą;
3) z "panoczkiem";
4) z żonatym.
Nie puszczaj nigdy w nocy młodzieńca do siebie! Nigdy sama z chłopakiem nie przestawaj! Nie pozwalaj nigdy, żeby chłopak do ciebie trunki nosił!
Dziewczyna powinna się strzedz wielomówstwa, plotkarstwa i obmowy. Jest to cnota nad cnotami, trzymać język za zębami! Nie powinna mieszać się do spraw, które jej nie obchodzą, bo tylko wtenczas będzie mogła żyć w pokoju z innymi ludźmi. Powinna być cichą, skromną i poważną, a jednak uprzejmą, grzeczną i łagodną, a nie upartą i gniewliwą. Niech się stara jednem słowem być gorliwą katoliczką. Miłość ku Bogu, miłość ku Najświętszej Pannie Marji głęboko musi być zapisana w sercu jej. Dlatego też powinna chętnie brać udział we wszystkich uroczystościach parafjalnych i być gorliwym członkiem bractw kościelnych, a szczególnie Kongregacji Marjańskiej. Taka dziewczyna będzie kiedyś wzorową żoną, matką i gospodyną."

knrdsk1


tomas_wawa

Najlepsza (z punktu widzenia naszego forum) jest wskazówka dla młodzieńca: "Niech przyłoży głosu swego do śpiewu kościelnego!"  ;D

Jantek_gall

CytatKochany młodzieńcze! pamiętaj sobie, nie nocuj nigdy w cudzym domie, nie zaczynaj nigdy miłostek, jeżeli się jeszcze żenić nie możesz. Nie zawieraj nigdy znajomości z dziewczyną, z którą się żenić nie możesz, na przykład z dziewczyną innej wiary, albo innego stanu, nie noś nigdy do dziewczyny trunków.
Bajeczne  8) proponuję założyć kategorię z ciekawostkami ze starszych śpiewników i modlitewników mam tego dość obszerny kuferek to z przyjemnością się przysłużę. Pytanie do Pana Tomasza czy mogę zamieścić ten tekst na prowadzonym przeze mnie portalu katolickim laudate.pl? mimo upływu lat tekst ten jest wciąż bardzo aktualny ;D

tomas_wawa

Cytat: Jantek_gallPytanie do Pana Tomasza czy mogę zamieścić ten tekst na prowadzonym przeze mnie portalu katolickim laudate.pl?

Ależ proszę bardzo. Jak znajdę więcej czasu (może jutro wieczorem) dorzucę jeszcze "Uwagi i przestrogi dla gotujących się do stanu małżeńskiego" ;D

Cytat
mimo upływu lat tekst ten jest wciąż bardzo aktualny ;D

Wspominając swoje młodzieńcze lata, po przeczytaniu tego tekstu widzę, że mam sobie sporo do zarzucenia  ::)
Chociażby... "Niech się nie włóczy po nocach, lecz zawczasu do domu wraca"  ;D

tomas_wawa

Ciąg dalszy przestróg według "Drogi do nieba" z 1924 r. Tym razem dotyczą one przygotowujących się do stanu małżeńskiego. Przydatne dla kawalerskiej i panieńskiej części użytkowników forum ;D

Uwagi i przestrogi dla gotujących się do stanu małżeńskiego

Synowie i córki, którzy zamierzają wstąpić do stanu małżeństwa świętego i chcą w nim być szczęśliwi, niech się starają w młodości swojej przede wszystkiem o cnotę czystości. Niech nie zawierają i utrzymują grzesznych znajomości, by błogosławieństwa Bożego przez grzechy i występki już naprzód nie utracili. Niech się nie żenią, jeżeli nie czują do tego powołania. Niech nie zaślubiają się lekkomyślnie, lecz niech się naprzód gorąco modlą, aby poznali wolę Boską, czy są do tego stanu powołani, czy osoba, z którą chcą zawrzeć związek małżeński jest dla nich odpowiednią, i czy będą mogli żyć z nią w zgodzie i miłości, i obowiązki małżeńskie należycie wypełniać? Niech się radzą w tej sprawie rodziców i ludzi uczciwych i rozsądnych - ale zawczasu! Nie godzi się tak ważnego kroku robić lekkomyślnie, bo potem za późno żałować i narzekać. Nie znajdzie sobie szczęścia ta, która wszelkie wygody życia obiecuje sobie wtenczas, gdy stanie się małżonką. Małżeństwo to nie wygoda, to nie wolność, lecz przeciwnie: czekają cię obowiązki wielkie a ciężkie.

Dziewica odpowiada tylko za siebie samą, a mężatka za męża, za dzieci, za rodzinę, za sługi. W dzień ślubu musi sobie powiedzieć: umieram światu, a poświęcam się swemu mężowi, mojej rodzinie, którą Pan Bóg w moje ręce powierzy! Dlatego nie względy światowe powinny łączyć małżeństwa, nie pieniądz, nie stanowisko, nie piękna twarz, lecz szczera i czysta miłość, oparta na Bogu i cnocie. Nigdy, przenigdy szczęśliwa nie będzie ta dziewczyna, która goni za uciechami i przy rozpustnych zabawach i tańcach szuka i znajdzie swego męża.

Młodzieniec niech się nie żeni z osobą lekkomyślną, rozpustną, wyniosłą, niegospodarną, leniwą, kłótliwą, upartą, która swych rodziców nie szanuje, rada ludzi obgaduje, swego języka nie hamuje, niepobożną, niemoralną.

Córki niech nie wychodzą za mąż za pijaków, za karciarzy, za klątwiarzy, bo ci prawie nigdy nie poprawią się, za niedowiarków, za naśmiewających się z religii, za bluźnierców i rozpustników, bo z takimi piekło mieć będą.

Do szczęśliwego małżeństwa trzeba ci chleba i nieba. Módl się i pracuj! to musi być twoje złote przysłowie. Dojrzały wiek, utrzymanie, zdrowe ciało, zdrowa dusza - bez tego niech nikt nie wstępuje do stanu małżeństwa świętego. Kto sam jeszcze nie wychowany, jakoż chciałby innych wychować? On, jak i ona muszą pilnować modlitwy i pracy. Wtedy dusza i ciało zdrowe, a chleba nie zabraknie. Jeśli takowe jeden o drugim macie przekonanie i wzajemne do siebie zaufanie, wtedy za wolą Boską idźcie w dzień przeznaczony do swego ojca duchownego zamówić zapowiedzi kościelne.