Śpiewnik Parafialny

Zaczęty przez Jantek_gall, 28-04-2009, 21:38:46

Poprzedni wątek - Następny wątek

Jantek_gall

Ciekawą aczkolwiek z lekka współczesną pozycję odkryłem w swojej biblioteczce (odkryłem bo mając sporo innych do tego nie zaglądałem z powodu niepozornego wyglądu) Śpiewnik Parafialny  wydany nakładem Kurii Biskupiej w Łodzi w 1966 zawiera całe mnóstwo pieśni których na próżno szukać w internecie a które powoli będę publikował  386 stron, twarda oprawka. ciekawostką jest to co powtarza się w wielu polskich śpiewnikach : Pieśni Maryjnych 92 a pieśni Wielkanocnych 5 w tym "Wesel się Królowo miła"

tomas_wawa

Cytatciekawostką jest to co powtarza się w wielu polskich śpiewnikach : Pieśni Maryjnych 92 a pieśni Wielkanocnych 5 w tym "Wesel się Królowo miła"

Brak właściwego miejsca dla pieśni okresu paschalnego w polskich śpiewnikach (także pod względem ilości śpiewów) jest faktem.
Ilości śpiewów w poszczególnych działach śpiewników odzwierciedlają jednak dominującą w Polsce formę pobożności, która generalnie do chrystocentrycznych nie należy (a szkoda, bo to Chrystus nas zbawił przez swoją śmierć, której owocem jest zmartwychwstanie i życie wieczne). Z drugiej strony, gwoli sprawiedliwości muszę jednak dodać, że pieśni o Męce Pańskiej mamy naprawdę bardzo dużo. Jednak historia zbawienia nie skończyła się w Wielki Piątek... Gdyby się skończyła, chrześcijaństwo nie miałoby racji bytu jako religia.

Zanik rozwoju pieśni okresu paschalnego dotyczy zarówno pieśni o Zmartwychwstaniu Pańskim, jak i przeznaczonych na Wniebowstąpienie Pańskie (Chrystus wyniósł tego dnia do chwały nieba ludzką naturę - duszę z ciałem!) Uroczystość ta była na tyle niedoceniana w Polsce, że przeniesiono ją na niedzielę, żeby siłą rzeczy więcej ludzi uczestniczyło w jej obchodach. Piszę o niedocenianiu i niezrozumieniu rangi tej uroczystości, ponieważ dopóki była obchodzona prawidłowo, czyli we czwartek, 40 dnia po Wielkanocy, dopóty w kościołach tłumów nie było. Można powiedzieć: to był dzień powszedni i ludzie chodzili do pracy. Jednakże obchody "maryjne" (np. 26 sierpnia) i "ex-maryjne" (2 lutego), odbywające się w dni powszednie, gromadzą tłumy wiernych. O czymś to świadczy.

Inną uroczystością niedocenioną do końca w polskiej pieśni kościelnej jest Zesłanie Ducha Świętego. Poza stosunkowo liczną grupą na przestrzeni dziejów tłumaczeń "Veni Creator" oraz "Veni Sancte Spiritus" tych pieśni naprawdę za wiele nie powstało, biorąc pod uwagę ponad 1000-letnią historię chrześcijaństwa w Polsce. Do tej grupy zaliczyłbym także stosunkowo niewielką ilość śpiewów ku czci... Trójcy Świętej!

Wyjątek stanowią śpiewniki śląskie, "od zawsze" zawierające największą ilość śpiewów na okres paschalny w porównaniu do śpiewników z innych części kraju. Wynika to być może z wpływów niemieckich (gdzie katolicyzm od wieków był zdecydowanie bardziej chrystocentryczny, a mniej maryjny), częściowo protestanckich (gdzie śpiewy okresu paschalnego stanowią znaczną część repertuaru), jednak jest to faktem. Przykładowo, "Zupełny śpiewnik i książka do nabożeństwa" z 1898 r. zawiera 22 pieśni wielkanocne oraz dwie wersje przekładu antyfony "Regina coeli".

Kefasz

Śpiewnik Mioduszewskiego podaję: 14 pieśni wielkanocnych, 4 zielonoświątkowe i 23 bożocielne. O Matce boskiej 51. Sumując to dziesięć więcej, ale pieśni przygodnych jest aż 60 !  A każda z nich jest wyraża teologiczną prawdę wiary.
Wymyśliłem, że nadreprezentacja pieśni maryjnych zachodząca od drugiej połowy wieku XIX i do dziś postępująca, została spowodowana rzezią mężczyzn w czasie kolejnych jatek powstańczych. Wytworzyło to w kulturze polskiej archetyp samotnej płaczącej kobiety. Wdowy i sieroty rzucają się wi wir religijności atrakcyjnej dla poturbowanych, czyli biednej a poczciwej żydóweczki którą sam Pan Bóg na swą świętą Matkę wybrać raczył. A jako ta sama osoba słynęła obroną kraju przed jego wrogami, zrozumiałym się staję przerost pobożności maryjnej w naszym kraju.
Mi osobiście sprawia kłopot dzisiejszy kształt owej pobożności. Posłużę się przykładem. Hymn "Zdrowaś Maryjo Bogarodzico !" jest chorałem do śpiewania przed bitwą albo w uroczyste święta. Jednakże wiek temu dzięki x Siedleckiemu popularność zdobyła melodya czyniąca z przyśpiewkę majową.
Nadmiar afektów źródłem kiczu.
Pomniki tradycji śpiewaczej:
śpiewniki -> http://chomikuj.pl/Pjetja   !  11-II-14  !
1.Zbiór Pieśni Nabożnych=Śpiewnik Pelpliński=Keller
2.Śpiewnik Kościelny - Mioduszewski, Siedlecki
3.Cantionale ecclesiasticum - różne
4.książki dla kantorów i organistów
prócz tego; ministrantura, liturgika, łacina

Rorantysta

Uprzejmie proszę o trzymanie się tematu. Ten wątek poświęcony jest Śpiewnikowi parafialnemu wydanemu w Łodzi w 1966 roku. Informacje o Śpiewniku kościelnym  ks. Mioduszewskiego należy dodawać w wątku temu śpiewnikowi poświęconym, a dla dyskusji o liczbie pieśni maryjnych w różnych śpiewnikach można zawsze założyć osobny wątek.