Scholastyka, św.: Eja, Panny poświęcone

Zaczęty przez marian7, 21-11-2009, 11:32:27

Poprzedni wątek - Następny wątek

marian7

Eja, Panny poświęcone,
  Boską oblubienicę,
Szlachetnie z nią urodzone,
  Wychwalajcie dziewicę.

Regułęście jej przyjęły
  Żywota zakonnego,
Byście w niebie z nią słynęły;
  Chwalcie wodza waszego.

Któreście z nią do Chrystusa
  Są miłością związane,
Nie przeszkodzi wam pokusa,
  Na godyście wezwane.

W żywocie chór odprawuje
  Matki z bratem poczęta,
Krokiem równym postępuje
  Do wieczności ta Święta.

Od niewinności jaśnieje,
  Żarliwością swą zdjęta,
W Boskiej miłości topnieje,
  Niż do nieba jest wzięta.

Jak cię nazwę, Scholastyko,
  Niemowlęciem będącą?
A już lecisz w Boskie łyko,
  Ofiarą się stającą.

W latach ta jeszcze dziecinnych
  Siostra błogosławiona
Bogu się w ślubach zakonnych
  Oddawa poślubiona.

Już miłości Jezusowej
  Rozpalona ogniami,
Pokrywa się bez namowy
  Zakonnymi wałami.

I już tak będąc wzbudzona
  Bogu się poślubiła,
Duchem Świętym napełniona
  Świećcizną pogardziła.

Niewinnemu ciału swemu
  O jak wielkie karania,
Łaknąc, pragnąc, niewczesnemu
  Zadawała niespania.

Jako w grobie, przy zakonnych
  Milczeniach się chowała,
Przy modlitwach swych nabożnych
  Jak gołąbek wzdychała.

Tak z Jezusem swym złączona,
  Że z miłości topniała,
I do boku przyłączona,
  Słodko tam spoczywała.

Gdy z swym braciszkiem o niebie
  Rozmowy swe czyniła,
Widząc, że opuszcza siebie,
  Prośby takie wznosiła:

Nie chodź, braciszku, odemnie,
  O niebie rozmawiajmy;
Widzisz chęć ku Bogu we mnie,
  W rozmowach tych noc trwajmy.

Nie mogę uczynić, mówi;
  Lecz pioruny i deszcz z nieba
Sprawują, że braciszkowi
  Zostać było potrzeba.

Taka moc piorunów była,
  Że się wyruszyć z celi
Im chwila nie dopuściła,
  I tak zostać musieli.

Rozmów o niebie pragnienie
  Znak był jej z ciała wyjścia,
Bo nabożne jej westchnienie
  Był tor do nieba wnijścia.

O niebieska ma miłości,
  Jezu! łono nachylaj,
Przeraź strzałą me wnętrzności,
  Radością mnie posilaj.

Niech mnie wspiera kwiecia zapach,
  Żywot zatrzymywajcie,
Aniołowie, wy śmierci strach
  Jezusem rozpędzacie.

Tak Panna zraniona strzałą
  Na gody się wybrała,
Do Oblubieńca z niemałą
  Radością się dostała.

Duch panieński w gołębicy
  Białej leci postaci,
Znaczy niewinność dziewicy,
  Za co jej tam Bóg płaci.

Brat ją zmarłą w swoim grobie
  Nabożnie pochowywa,
Gdzie ma cześć przy tej ozdobie,
  W chwale Boskiej spoczywa.

Ej niebieska Gołębico,
  Z Barankiem się ciesząca,
Co ma ten tu świat, tem i co
  Ma ta ziemi gardząca.

Wspomnij na nas braci (siostry) twoje,
  Przyczyniaj się za nami,
Uproś niebieskie pokoje
  I koronę, bądź z nami.

Z tobą Boga niech wielbimy,
  Cześć Mu, chwałę dawamy,
Twem skrzydłem niech tam lecimy,
  Wieczność otrzymywamy. Amen.

Pelplin, 1871. Nr. 808