Czy pieśni mszalne są jeszcze śpiewane?

Zaczęty przez jacek, 02-11-2010, 21:09:38

Poprzedni wątek - Następny wątek

zolwikolew

#25
   "W niedzielę dwie godziny wcześniej przed Mszą Świętą przyJeżdzali chłopcy z całej parafii na szkołę śpiewaczą[...]
I nasz organista prowdził te nauki w kaplicy, a mnie to pozwalał siedzieć jak się z bratem wybrałam. Jak trochę już się nauczyłam, to czasem i w domu z bratem się śpiewało, a Mamusia się też przy nas nauczyła. Raz to organista usłyszał jak śpiewałam z bratem to i pozwalał mi śpiewać na tych naukach z chłopcami, a potem to jeszcze więcej dziewczynek poszukał i też nas nauczał śpiewów, ale nie razem z chłopcami, tylko ja mogłam przy bracie z nimi się uczyć.[...]
ale jak nowy proboszcz nastał, to i organistę też przywiózł ze sobą i już się dziewczęta nie uczyły. Jak była msza tośmy śpiewały wszystko cośmy się ponauczały. [...]
Ksiądz jak po kolędzie u nas pierwszy raz był, to mówił mojej Mamusi, że tylko chłopcy się już będą uczyć i śpiewać, a Ona wtedy spytała tak jakoś(aż dziw, że się nie bała, bo ten nowy ksiądz to taki był surowszy):
-czy to grzech jak baby Panu Bogu śpiewają?
To ksiądz powiedział, że nie, ale( jakieś łacińskie słowa powiedział, brat to by pamiętał) i że nie jest przepisane, żeby dziewczynki mszę śpiewały, a Mamusia to jeszcze coś dalej pytała, ale tak całkiem dobrze już nie pamiętam, tylko na koniec, to ksądz mi kazał zaśpiewać, to i zaśpiewałam: Sanctus,sanctus. I Mamusia nawet też ze mną. To ksiądz się już wtedy uśmiechał i mówił, że tak ładnie, to możemy śpiewać.
Ja to myślę, że jemu było nie po myśli jak na Mszy Świętej ludzie mniej nauczeni melodyj się nie utrzymywali i fałszywie śpiewali, a bardziej zawsze kobiety słychać było.[...]Potem[...] ten nowy organista to już wszystkich ludzi zapraszał, żeby przychodzili się śpiewania uczyć, ale te nauki to już były w soboty porą nieszporową, ale kobiet to mało przychodziło bo niektórym to naprawdę daleko było do kościoła, i na niedzielę było im po domach wiele zajęcia.[...] Jak mnie się udało to ja czmychałam Mamusi i szłam z bratem, choć to nam prawie dwie godziny się szło piechty,a od nas z wioski to mało kto szedł, bo to u nas dawne unity żyli, co ich cary ponawracały na schizmę[...] i kilka żydowskich rodzin, i Moskale też byli, i sąsiad jeden Litwin, ale po polsku mówił i katolik, i Serbów rodzina też katolicka,choć tylko dzieci u nich ładnie po polsku mówiły.{Z dopytania wynikło, że to prawdopodobnie była rodzina z Łużyc(!), ale jak się zabłąkali na te nasze Kresy-nie wiadomo. przyp.M.G.} [...] chłopców co ich miał w szkole śpiewaczej, to uczył [organista] i tych innych śpiewów, co na introitach śpiewali i na offertoriach i innych jeszcze. [...] A później to i nauczał i różnych łacińskich pieśni, ja to lubię najbardziej do Ducha Świętego: Veni Creator, ale i polskich nowych pieśni uczył i jak się na mszach powinno śpiewać, że jak msza jest czytana, to nie wolno po dzwonieniu śpiewać, bo to najważniejsza część we mszy kiedy Pan Jezus jest na Ołtarzu i trzeba w cichości adorować. I ksiądz jak kiedyś zaszedł na to nauczanie to podobnie nam tłumaczył. Bo u nas dawniej się całą mszę śpiewało pieśni, to jak nowy organista nie zaczynał śpiewać, to ludzie sami nieraz zaczynali."


   Na razie tyle mogę przedstawić. Skróty dotyczą innych tematów niż liturgia i śpiew,interpunkcja jest ode mnie. Już i tak wątek bardzo zboczył od swojego tytułowego pytania, ale mam nadzieję, że nie zostanę wycięty. Na kolejną relację raczej w Wielkim Poście dopiero można liczyć, jeśli jest zainteresowanie.
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum