Psalm 81: Exultate Deo, adiutori nostro

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 07-06-2007, 20:47:42

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

Psalm 81
Exultate Deo, adiutori nostro

Radujcie się Bogu nawysszemu,
Dobrodziejowi naszemu;
Bijcie w bębny, w instrumenty grajcie
A psalmów nie zaniechajcie!

Trąbcie w trąby, trąbcie, a to słowie
Na pięknym miesiąca nowie;
Dzień to święty, zwyczaj to umowny
I porządek Pański słowny,

Który podał narodowi swemu,
Potomstwu izraelskiemu,
Na pamiątkę wieczną wyzwolenia
Z Egiptckiego udręczenia.

Tam głos Pański przedtym niesłychany
Ojcom naszym jest podany:
"Jam to sprawił, że wolny grzbiet macie
Ani w glinie rąk trzymacie.

Wzywaliście mię w swej doległości,
A jam was zbawił ciężkości.
Strzegłem was w grom, doświadczałem statku
W przykrym wody niedostatku.

Słucha j że mię, cnego Izraela
Potomku, wybrany z wiela!
Tę umowę teraz między tobą
Stanowię a między sobą:

Będziesz li strzegł moich słów statecznie
Ani się dasz uwieść wiecznie,
Byś miał z bogi obcymi przestawać
A bałwanom chwałę dawać;

Lecz mnie tylko Bogiem wyznasz swoim,
Któryć w uciśnieniu twoim
Do wolności pomógł; wyrzecz słowo,
A wszytko masz mieć gotowo.

Nie słuchali, a me słowa próżne
Rozniósł wiatr na morza różne;
Przetom je też puścił na swą wolą,
Niechaj idą, kędy wolą.

A by byli słów moich słuchali
I nauki przestrzegali,
Wrychle bych był ich wszytki okrócił
Przeciwniki i obrócił

Rękę swoje na sprośne pogany,
Żeby musieli za pany
Wyznać byli wierne sługi moje,
W chęć ubrawszy twarze swoje.

A żadnej by wiecznie już odmiany
Nie znał był mój lud wybrany;
Łój by byli na zbożu zbierali,
Miód z opoki twardej zsali."

ania_s

Franciszek Karpiński

PSALM LXXX
Exultate Deo adjutori nostro.


Ten Psalm Asafa śpiewany bywał nayprzód w zwyczayne święto każdomiesięczne na nowiu. Potém pierwszego dnia siodmego miesiąca przy odgłosie trąb. Jako też w święto po odprawioném winobraniu. Insi ten Psalm dają uwolnionym z Babilonii Żydom, insi przeniesieniu arki do Jerozolimy.

Spiewaycie Bogu, który nam wszędzie
Wsparciem Jakóba, Bóg stary;
Weźcie muzyczne Psalmu narzędzie,
Bębny i brzmiące cytary.

Trąbcie na nowiu dnia naypierwszego,
Wielkiey wart ten dzień pamięci;
Prawem jest ludu Izraelskiego.
Boga Jakóba to chęci.

Ten układ stanął dla potomności,
Gdy lud z Egiptu wychodził,
Pierwszy raz znaném słowem wolności
Przeszłe swe nędze łagodził.

Aby ciężarów więcey nie nosił,
On mu uwalnia grzbiet siny;
Pracą mu starte ręce podnosił,
Od robot błota i gliny. (*)

„W smutku, mówi Bóg, kiedyś mię wzywał,
„Doznałeś mojey pomocy;
„W pośrzodku burzy jam cię okrywał,
„Jam cię wysłuchał wśrzód nocy.

„Kiedy spragniony wody nie miałeś,
„Smutnyś poglądał po skale;
„Jam cię doświadczał, a ty mruczałeś,
„I sprawiałeś się zuchwale.

„Posłuchay, ludu, praw twych istotnych;
„Zaradzisz dobru twojemu;
„Nie będziesz szukał bogów nowotnych,
„Nie pokłonisz się obcemu.

„Bo jam jest twoim Panem i Bogiem,
„Jam cię z Egiptu sprowadził,         (giém:
„Znay mię, i proś mię w nieszczęsciu sro-
„Skutecznieś sobie poradził.

„Ale nie słuchał lud głosu mego,
„Me łaski nazwał ostrością;
„Dla tegom już go puścił samemu,
„Poszedł za serca skłonnością.

„O gdyby mojey słuchał był rady!
„Gdyby me drogi ulubił,
„Tych, co go walczą, starłbym i ślady,
„Rękąbym moją je zgubił.

Ale lud, jak wróg przed Bogiem kłamał,
Za co mu kary zostały;
Tymczasem Pan mu hoynie chleb łamał,
Miodem nasycał ze skały. (**)

---
(*) Żydzi w Egipcie zażywani byli od Egipcyan do noszenia koszami gliny na cegły, do chędożenia śmieci i t.d.
(**) W Palestynie nie było zwyczaiu ulów na pszczoły robić, ale same pszczoły w rozpadlinach skał miody składały.

tomas_wawa

Przekład według ks. F. X. Głodkiewicza (Śpiewnik Liturgiczny, 1867 r.):

Psalm  81
Exultate Deo, adjutori nostro

Cieszcie się w Bogu, Bóg jest nasza chluba,
Bóg naszą twierdzą, Bog ten, Bóg Jakuba.
Śpiewajcie jemu pienia wdzięcznej chwały,
Uderzcie w bębny, kotły i w cymbały.
Niech trąby głoszą dzień księżyca nowy,
Dzień to świąteczny, dzień wasz narodowy.
Prawo to podał Bóg Izraelowi,
Bóg Ojców naszych w pamiątkę ludowi.
I to świadectwo przed oczy im stawił,
Że ich z niewoli egipskiej wybawił.
I lud usłyszał po raz pierwszy wtedy,
Głos swej wolności i koniec swej biedy:
"Jam zdjął ciężary, co grzbiet twój tak gniotły,
Ręcem rozwiązał, co w kosz ci się wplotły.
Skoroś mię wzywał czasu udręczenia,
Jam cię wybawiał z twego utrapienia.
Koiłem nawet u wód przeciwności,
Burze wewnętrzne twoich namiętności.
Posłuchaj, ludu, co ci rozkazuję,
Na tem się bowiem twe szczęście buduje:
"Nie szukaj nigdy boga nowotnego,
Ani bożyszcza, bałwana cudzego.
Jam jest twym Panem i Bogiem prawdziwym,
Jam ciebie wywiódł z Egiptu szczęśliwym.
Otwórz mi serce, otwórz usta swoje,
Ja cię nakarmię, ja szczęściem napoję.
Aleś ty, ludu, nie słuchał mnie, Boga,
Nadstawiał uszy swe podszeptom wroga;
Przetom cię puścił na pastwę twych złości,
Pożrą cię własne serca namiętności.
Gdybyś ty, ludu, był mnie był usłuchał,
Jużbym twe wrogi był wniwecz rozdmuchał.
Rękąbym własną był wszystkich wygubił,
Gdybyś był drogi me prawe polubił.
Ale ci wróg mój szczerość swoją kłamał,
Tyś przykazania moje zawsze łamał.
Przeto te wrogi na karki ci wsiędą,
I długie wieki panować ci będą.
Ja ich twym chlebem karmić będę hojnie,
Mlekiem i miodem napoję spokojnie."