Psalm 84: Quam dilecta tabernacula Tua, Domine

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 07-06-2007, 20:50:58

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

Psalm 84
Quam dilecta tabernacula Tua, Domine

Boże nasz, u którego w ręku wszytki boje,
Jako są wdzięczne pałace Twoje!
Tych pragnie, do tych wzdycha dusza utrapiona,
Tam serce i myśl wszytka skłoniona.

Wróble mają swe domy, jaskółki swe mają
Gniazda, gdzie dziatki wychowywają.
Boże niezwyciężony, dom i gniazdo moje
Są wszech naświętsze ołtarze Twoje.

Szczęśliwi, którzy w Twoim kościele mieszkają
I Tobie chwałę winną oddają;
I ci nie mniej, co w Tobie swą moc położyli
I Twój nawiedzić dom umyślili.

Suchym padołem idąc będę mieć zdrojowej
Dostatek wody i wody dżdżowej.
Ze wczasu na wczas pójdą, aż się wszyscy stawią
I swe przed Panem obchody sprawią.

O Panie, u którego w ręku wszytki boje,
Przyjmi łaskawie dziś prośby moje;
Wejźrzy na pomazańca swego miłosiernym
Okiem, o wszytkim ucieczko wiernym!

Dzień jeden u mnie w Twoim pałacu strawiony
Lepszy niż indziej wiek niezliczony;
Wolę wrót domu Twego strzec, niźli ze złymi
Pod dachy mieszkać pozłocistymi.

Tyś jest słońce. Tyś jest tarcz; Ty sławą szafujesz"
Ty dobrym dóbr ich nie odejmujesz.
O Boże władogromy, szczęśliwy w swej radzie,
Ktokolwiek w Tobie nadzieję kładzie!

ania_s

Franciszek Karpiński

PSALM LXXXIII
Quam dilecta tabernacula tua!


Ten Psalm w Hebrayskim ma tytuł: Synom Kore; pod tymże tytułem są i Psalmy insze, jako widzieć to można w tytule Psalmu 41. Synowie Kore byli śpiewakami kościoła, i może ten zapis znaczy, że im Psalmy te dane były tylko do śpiewania. Ten zaś Psalm 83. albo od Dawida napisany, kiedy wygnanym był z domu i przybytku, za prześladowaniem Absalona, albo też od niepewnego jakiegoś autora. Można go rozumieć i o wygnańcach z Babilonii, naybardzie Można go rozumieć i o wygnańcach z Babilonii, naybardziéy Lewitach, tęskniących do kościoła.

Jakże są wdzięczne przybytki twe Panie!
W przysionku twoim ustaje ma dusza,
Do ciebie moje jedyne żądanie,
Serce i ciało mi się wzrusza.

Wróble mają dom, gniazda gołębice,
Gdzieby z swojemi mieścić się pisklęty!
Ja wzdycham do twey; Boże móy, świątnice,
Tyś mi jeden Król, tyś mi jeden święty.

Szczęśliwy! co w twym domu mieszka, Pa-
Pochwały twoje wiecznie wyśpiewuje, (nie!
W tobie ma jednym swe poratowanie,
I los swóy cały na ziemi kieruje.

Takiemu pewnie Bóg pobłogosławi,
Z cnoty do cnoty łatwo się przeniesie;
Taki, gdy nogę na Syonie stawi,
Jemu widocznie sam Bóg pokaże się.

Wysłuchay, Boże! wołania mojego,
Wszakże się zawsze zastawiałeś za nas (go,
Chciey spoyźrzeć na twarz pomazańca twe-
Zrób to dla niego, jeżeli nie dla nas.

Nad tysiąc indziey, lepszy dzień w twey sie-
Ja wolę w domu twoim mieszkać Panie, (ni!
W niskim gdzie kącie, niźli na przestrzeni
Szerzyć się, gdzie jest bezbożnych mieszka-
     nie.

Bo Pan jest jeden, co mu litość miła,
On jeden prawdę nieskończenie lubi!
Jego to łaska tylu wystawiła,
I nim się tylko, kto jest sławny, chlubi.

Tym, którzy chodzą niewinności drogą,
Dobra doczesne w obfitości mnoży;
Każdemu będzie człowiekowi błogo,
Który w nim tylko nadzieję położy.