Psalm 86: Inclina, Domine, aurem Tuam

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 07-06-2007, 20:53:56

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

Psalm 86
Inclina, Domine, aurem Tuam

Nakłoń, o Panie, uszu swoich
A nie zarzucaj modlitw moich;
Jestem człowiekiem utrapionym,
Od wszego świata opuszczonym.

Sam stróżem mego bądź żywota.
Wszakżeć nie tajna moja cnota.
Wspomóż mię, Panie, w mej ciężkości;
Nadzieja wszytka w Twej litości.

Smiłuj się, smiłuj! Twej pomocy
Od rana wołam aż do nocy.
Uwesel duszę zasmuconą,
W Twoje opiekę poruczoną.

Ciebie łaskawym, Ciebie, Boże,
Właściwie dobrym nazwać może.
Tyś Panem wielce miłosiernym,
Gdy wzywan będziesz sercem wiernym.

Skłońże, o Panie, uszy swoje
Na uniżone prośby moje;
Zawżdym Cię wzywał w swym frasunku,
A Tyś dodawał mnie ratunku.

Niech świat wymyśla bogi sobie,
Żaden nie będzie rówien Tobie,
Kształtu Twych czynów, wieczny Boże,
Potrafić żaden smysł nie może.

Przetoż te jeszcze przyda lata,
Że Cię narody wszego świata
Wyznają swoim stworzycielem,
Swym Panem i swym zbawicielem.

Tyś ani wiekiem okreszony,
Ani w swej mocy zamierzony;
Dziwne są czyny, dziwne sprawy
Twoje; to próżno - Tyś Bóg prawy.

Nawiedź mię na szlak drogi swojej,
A nie puszczę się prawdy Twojej;
Sposób' me serce; niech zostanie
Świata a Tobie służy, Panie!

Ciebie ja, Boże niestworzony,
Wyznawać będę na wsze strony;
Imienia Twego nie przestanę
Wielbić, aż kiedy sam ustanę.

Wielka nade mną łaska Twoja:
Prawieś mię wrócił od podwoją
Piekielnej furty, abych wieczny
Oglądał jeszcze krąg słoneczny.

Lecz oto znowu na mię wstali
Swowolni ludzie i zuchwali,
Chcąc mię pozbawić dusze mojej,
A tam bojaźni nie masz Twojej.

Ale Ty wielce dobrotliwy
Ty miłosierny, litościwy!
Ty - mówię - skąpy w rozgniewanie
A nieprzebrany w litowanie!

Ty wejźrzy na mię a w trudności
Dodaj mi serca i stałości.
Pomóż mi, Panie, słudze swemu,
Niewolnikowi pomóż Twemu!

Włóż na mię jawny znak swej chęci,
Na który patrząc, niech przeklęci
Ludzie się gryzą, żeś ratował
I mnie tyraństwa ich zachował.

ania_s

Franciszek Karpiński

PSALM LXXXV
Inclina Domine aurem tuam.


Ten Psalm ma tytuł w Hebrayskim, modlitwa samego Dawida. Złożony był podczas prześladowania Saula albo Absalona; potém mógł bydź ten Psalm zażyty od Ezechijasza, chcącego się wyzwolić od Sennacheryba. Zażywali go i Żydzi w zaprowadzeniu Babilońskiém.

Nakłoń twego ucha Panie!
Wysłuchay mię w nędznym stanie,
Strzeż moję duszę od zgonu,
Ja twego strzegę zakonu.

Niech twóy sługa ocaleje,
Co w tobie kładzie nadzieję,
Zlituy się dla twojey chwały!
Wołam do ciebie dzień cały.

Pociesz twego sługę, proszę,
Co ciebie ja ręce znoszę;
Pan móy słodki, litość miewa
Dla każdego, co go wzywa.

Chciey mię wysłuchać coprędzey,
Wszakże kiedym bywał w nędzy,
Prosiłem cię jakiem umiał,
I zawsześ mię wyrozumiał.

Obcych bogów próżna chluba,
Nie masz nad Boga Jakóba!
Któryż to z nich zrobić może,
Czegoś ty dokazał Boże?

Narody przez cię stworzone,
Przed twym tronem nachylone,
Przyydą cię chwalić z twym ludem,
Boś wielki; sam słyniesz cudem.

Wiedź mię, Panie! w twoję drogę;
Ścieszką prawd twych chodzić mogę,
Niech me serce radość poi,
I niechay się ciebie boi.

Wyznam cie móy wieczny Boże,
Co mi serca stanąć może;
Śpiewać będę bez skończenia
Chwałę twojego imienia.

Bo litością twoją długą
Wsławiłeś się nad twym sługą;
Bronisz od śmierci straszliwey,
Że do tychczas jestem żywy.

Boże! zbrodzień na mnie godzi,
Mnóstwo mężnych za mną chodzi;
Czemuż nie chcą wspomnieć na to,
Że ty jesteś ich odpłatą?

Boże! zawsze litościwy,
Lubiący prawdę, cierpliwy,
Tylko spoyźrzeć na mnie trzeba,
Litość mię ogarnie z nieba.

Odday rząd namazanemu
Słudze twemu niegodnemu;
Ocal, podług obietnicy,
Syna twojéy niewolnicy.

Day mi znak, niechay go widzą
Wszyscy, co mię nienawidzą,
Że jesteś przy mnie otwarcie,
Pociecho moja i wsparcie!