Wiem, że to sprawy ludzkie zasłużyły

Zaczęty przez Bartek, 03-03-2012, 19:59:29

Poprzedni wątek - Następny wątek

Bartek

1. Wiem, że to sprawy ludzkie zasłużyły,
Aby bez kary w oczach Twych nie były,
I ztąd nagrodę, ztąd słuszny zysk mają,
Gdy się w czyścowych pożarach nurzają.

2. Aleć że na te zstąpiłeś niskości,
Byś rajskich ludzi domieścił radości;
Pokaż Twą dobroć nad temi duszami,
Co czyścowemi palą się ogniami.

3. Stwórco, co czynisz? wolnoć to bez błędu,
Gdy złych odciąwszy od dobrego rzędu,
Śmiertelne ciało złożywszy na mary,
Dusze w siarczyste potrącasz pożary.

4. Jednak do Ciebie niosę prośbę moję.
Chciéj tym pokazać duszom dobroć Twoję,
Które w czyścowym upale zostają,
Twojéj się przecię łaski spodziewają.

5. A któż Twą dobroć, Boże, zbrodzi snadnie,
Kto miłosierdzie, kto Twe łaski zgadnie?
Takeś ukochał człowieka grzesznego,
Żebyś się wcielił był choć dla jednego.

6. Ach! obacz, Stwórco, niezliczone męki,
Słysz dusz czyścowych przeraźliwe jęki,
Chciéj przy afekcie z hojnego szafunku
Dodać spiesznego strapionym ratunku.

7. Wiemy to, Stwórco, że nic zmazanego
Nigdy nie wnijdzie do królestwa Twego
Ztąd wielu ognie w czyścu otoczyły,
Żeć się w tém, dobry Jezu, zadłużyły.

8. Aleć z dobroci Twojéj, z Twéj miłości,
Zechciéj nad nimi zażyć łaskawości;
Choć tym przynajmniéj Twoje oświadcz chęci,
Które już z ludzkiéj wypadły pamięci.

9. Wszakże to, Ojcze, Tobie nie nowina,
Marnotrawnego przyjąć w łaskę syna;
Twoje to dzieło, Twoja to zabawa,
Więc gdy dziś orszak tych przed Tobą stawa,

10. Płacąc czyścowym swe głupstwo płomieniem,
Chciéjże ochłodzić litości strumieniem,
A przytuliwszy do serca Swojego,
Domieść co prędzéj widoku Boskiego.

11. Sprawiedliwy jest sąd i Twe karanie
Grzesznika, który zasługuje na nie,
Lecz miłosierdzie gniew zwykło hamować,
Który litości musi ustępować.

12. Słuszną te dusze w czyścu karę mają,
Lecz miłosierdzia Twojego żądają.
A że na ziemi nikt nie prosi Ciebie,
Sam z Swéj dobroci chciéj je stawić w niebie.

13. Boże! same te bluźnierskie języki
Z temi po świecie szerzą się okrzyki,
Że czyśca nie masz, ale my wierzymy,
Że tam defekta wypłacać musimy.

14. Gdzie jeźli jeszcze są takowe duchy,
Których ogniste tamują rozruchy,
Ty ich powoduj, Boże, do téj chwały,
Aby twarz Twoję prędko oglądały.

15. Lubo nadzieję mamy, Panie, w Tobie,
I że z duszami tak postąpisz Sobie
Jak Ojciec, wszakże miłosierdzia Matki
Prosim, by swoje przyjąć chciała dziatki

16. W opiekę i Twój, Boże, hamowała
Gniew sprawiedliwy a suplikowała
Za tymi, którzy w czyścu zostawają,
Ztąd zaś żadnego ratunku nie mają.

17. Ku czci i chwale Twojéj, mocny Panie,
To ofiaruję me korne śpiewanie
Za duszami, co w czyścu cierpią męki,
A ztąd nie daje nikt im swojéj ręki,

18. Którąby dźwignął przez modły, jałmużny;
W czyścu wypłaca każdy Ci swe długi;
Odpuść dług, Panie, w czém winne zostają,
Niech Ci te dusze chwałę w niebie dają.   Amen.


Źródło: Śpiewnik Pelpliński