Franciszek Karpiński
PSALM CIV
Confitemini Domino, et invocate nomen ejus.
Przy tym Psalmie jest dodane w tytule słowo Hebrayskie: Alleluja, co znaczy, chwalcie Pana. Ten Psalm miał złożyć Dawid, kiedy arkę z domu Obededoma przenoszono do miasta i do przybytku Syon. Dany zaś od Dawida Asafowi i braci jego, ażeby przed arką od nich śpiewany był. W xiędze pierwszey Paral: w Roz. 16. w tych prawie słowach jest wypisany. Insze strofy potém dodane od kogoś. Śpiewany także bywał po wyyściu Żydów z Babilonii, przy dedykacyi drugiego kościoła.
Chwaląc wzywaycie Pańskiego imienia!
I sprawy jego świata do zdziwienia
Opowiadaycie; chełpcie się nim wiecznie,
I szukając go cieszcie się serdecznie.
Szukaycie, jeden drugiego wzmacniayąc;
Śpiewaycie Panu zawsze go szukając,
Pomnąc na dziwy, które robił z nami,
Na sprawiedliwy sąd nad przestępcami.
Wy! Abrahama płód sługi Pańskiego,
Syny Jakóba wybranego jego! (mi,
On Bogiem waszym, panem nad wszystkie-
I sądy jego są po całey ziemi,
Pamiętał wiecznie na swe obietnice,
Które poczynił dla nas bez granice;
Abrahamowi to obiecać raczył,
Izaakowi przysięgą naznaczył.
Co Jakóbowi potwierdził potrzecie,
By wieczném prawem było mu na świecie,
Mówiąc: tobie dam Chananeyską ziemię,
Sznurem ją twoję porozdziela plemię.
Wtencza gdy jeszcze w małey liczbie byli
Oycowie nasi, w ziemi tey gościli;
Przechodząc z jedney do drugiey krainy,
Między obcemi tułali się syny.
Nie zniósł Bóg tego, aby im szkodzono,
I przeciwne im króle znieważono,
By pomazańców jego nie tykali,
Ni się nas jego proroki znęcali.
Głód w tey krainie powszechny się wzbu-
I chleb wyginął, który żywi ludzi. (dzi
Bóg wysłał męża cnego w obce ściany,
Za niewolnika Józef zaprzedany.
Na nogi jego kaydany wrzucone,
Boleścią serce jego przeniknione,
Aż przyszedł czas, że go z słów poznali,
Że przezeń mówi Bóg, co go on chwali.
Posłał król, i był Józef rozwiązany;
Puścił go wolno, urząd mu przydany,
Aby był rządcą dworu królewskiego,
I zawiadywał dostatkami jego.
Aby go uczył, jego przełożone,
I jego starców, jak ma bydź rządzone
Dobrze królestwo; Ta jest pora sama,
Kiedy się przeniósł Jakób w ziemię Cha-
ma. (*)
Tam syny jego tak się rozmnożyli,
Że aż Egiptu ludność przewyższyli,
A ztąd lud Pański był nienawidzony,
Zdrady, zasadzki miewał z każdey strony.
Moyżesz, Aaron, z swoich zasług znani,
Których Bóg wybrał; na to są posłani,
Ażeby mocy Boskiey znaki dali,
Żeby zuchwały Egipt ukarali.
Zesłał ciemności, i ziemię zakryły,
Bo takie Pańskie obietnice były;
Wody się stały krwią samą płynące,
I pozabijał ryby w nich żyjące.
Z całey się ziemi sprośne żaby zbiegły,
Że i sam nawet dom króla zaległy;
Muchy zjadliwe; i robactwa te, co (cą.
Przykrzą się ciału, ze wszystkich stron le-
Zamiast im deszczu upadały grady,
I ogień palił piękne ich osady,
Starte ogrody, winnice zniszczone,
I wszystkie lasy Egipskie zniszczone.
Przyszła szarańcza, jak chmura bydź mo-
I zjadła wszystko; i trawę, i zboże; (że,
Wreszcie ostatni grom na nich przyleci,
Pierworodne im powybijał dzieci.
Tak Izraela w złoto bogatego
Wywiódł. Nie było między nim chorego;
I sam ich wyyściem Egipt pocieszony,
Tylu klęskami razem przyciśniony.
We dnie chmura prowadziła ciemna,
A w nocy była jasności przyjemna;
Łaknęli? wnet im ptaki przyleciały,
I chleb niebieski, manny im spadały.
Uderzył skałę, źrzódła wytrysnęły,
Gdzie było sucho, wody popłynęły.
Bo chciał dogodzić słowu niechybnemu,
Abrahamowi co dał słudze swemu.
Tak wywiódł lud swóy z weselem wybrany,
Kray mu narodów z pożytkami dany;
Aby praw Pańskich wiecznie pilnowali,
I zakon jego stale zachowali.
---
(*) Ziemia Chama Egipt