Przeglądając sobie treści tych pieśni (chodzi o te ze zwrotkami "na Credo", "po Podniesieniu" etc.) zauważyć nietrudno, że tam treść jest bardzo zmienna w obrębie części stałych. Jest kilka, przy których jest napisane, że treść się pożycza z "Kyrie Ojcze", ale większość ma swoje, nieraz mocno rozbudowane, unikalne słowa, nierzadko bardzo ładne, obrazowe. Nigdzie jednak (może poza mszami żałobnymi i którąś wersją "na Sanctus") treści te nie są dosłownym tłumaczeniem Ordinarium Missae. A znowu wiele innych pieśni jest bliższym lub dalszym tłumaczeniem hymnów, sekwencji czy propriów. Przecież te pieśni towarzyszyły czytanym Mszom Świętym jako pewna oprawa muzyczna, ale nie zawarta w rubrykach, więc ich treść była w dużym zakresie dowolna, no choćby przykładowo jest na tym portalu tekst (niestety bez melodii :-() mszy z rozmyślaniem o Męce Pańskiej. Zatem dziwi mnie, dlaczego nie ułożono takiej, w której treść Ordinarium byłaby wprost wyrażona?
Czy chodziło o to by ten szacowny tekst był jednak zachowany tylko w języku liturgicznym (choć hymny tłumaczono), czy może chodziło o jakieś trudności teologiczne (np. w Credo), a może ma to związek z reformacją, Soborem Trydenckim i unikaniem możliwości spolszczenia Mszy Świętej na modłę protestancką? Wie ktoś?