Ordinarium po polsku a tzw. pieśni mszalne

Zaczęty przez CorCogitans, 03-12-2012, 21:07:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

CorCogitans

Przeglądając sobie treści tych pieśni (chodzi o te ze zwrotkami "na Credo", "po Podniesieniu" etc.) zauważyć nietrudno, że tam treść jest bardzo zmienna w obrębie części stałych. Jest kilka, przy których jest napisane, że treść się pożycza z "Kyrie Ojcze", ale większość ma swoje, nieraz mocno rozbudowane, unikalne słowa, nierzadko bardzo ładne, obrazowe. Nigdzie jednak (może poza mszami żałobnymi i którąś wersją "na Sanctus") treści te nie są dosłownym tłumaczeniem Ordinarium Missae. A  znowu wiele innych pieśni jest bliższym lub dalszym tłumaczeniem hymnów, sekwencji czy propriów. Przecież te pieśni towarzyszyły czytanym Mszom Świętym jako pewna oprawa muzyczna, ale nie zawarta w rubrykach, więc ich treść była w dużym zakresie dowolna, no choćby przykładowo jest na tym portalu tekst (niestety bez melodii :-() mszy z rozmyślaniem o Męce Pańskiej. Zatem dziwi mnie, dlaczego nie ułożono takiej, w której treść Ordinarium byłaby wprost wyrażona?
Czy chodziło o to by ten szacowny tekst był jednak zachowany tylko w języku liturgicznym (choć hymny tłumaczono), czy może chodziło o jakieś trudności teologiczne (np. w Credo), a może ma to związek z reformacją, Soborem Trydenckim i unikaniem możliwości spolszczenia Mszy Świętej na modłę protestancką? Wie ktoś?

Bartek

Przyczyną mogło być rozejście się dróg pobożności ludowej i pobożności liturgicznej, ale - rzeczywiście - również ów, może motywowany obawą przed utratą tożsamości, zakaz śpiewu ordinarium i proprium w dosłownym przekładzie, na ziemiach polskich zniesiony dopiero po II wojnie światowej. Nota bene, wcześniej (chyba do 1877 r.) obowiązywał nawet zakaz drukowania mszalików z przekładem tekstów liturgicznych.

zolwikolew

Z mojej wiedzy wynika, że mimo pewnej "ostrożności" w zakresie przekładów modlitw i tekstów należących ściśle do porządku Mszy św. owe przekłady istniały w tradycji ludowej pobożności-przekazywane pewnie raczej pamięciowo. Ależ i od-już ze sporą górą-stu lat istniały przekłady wydawane w formie książkowej- jednym z pierwszych był mszał polsko-łaciński wydany w Berlinie,bodaj w latach 40 XiXw. Na terenach polskiej prowincji również XIX w przyniósł kilka tego rodzaju publikacji w kolejnych latach, na przykład taką:
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum