Pierwszy Śpiewnik Liturgiczny Diecezji RZESZOWSKIEJ

Zaczęty przez bazanos, 10-06-2013, 15:34:46

Poprzedni wątek - Następny wątek

bazanos

No to wracam do tematu sprzed kilku miesięcy.
Śpiewnik o którym kiedyś pisałem już jest. Niebawem będzie w drukarni i niestety nakład jest zbyt mały żeby cena była niska.
Wychodzi ok., 120 zł za egzemplarz (+/- 100zł drukarnia + 20 introligatornia). Niemniej sądzę ciągle że warto.
Potrzebuję wiedzieć ile egzemplarzy mam zamówić, więc proszę odpisać kto się określa i ile ewentualnie sztuk. Jak ktoś chcę, żeby przesłać pocztą to nie ma żadnego problemu. Do 15 czerwca muszę znać liczbę. Jedyny mankament jest taki że nie będzie szyty bo nie maja jak zszyć prawie 800 stron przy produkcji ręcznej tej książeczki. Ale podobno ma się bardzo trzymać na kleju, bo będzie specjalny klej do tego typu grubych książek. Wiec i kartki nie powinny wylatywać.

Pod spodem jest adres do mojego chomika gdzie  jest wersja demo i spis treści całej zwartości.

Od dwóch lat zbieram, kompletuję i przepisuję pieśni na rzecz pierwszego i jedynego jak do tej pory Śpiewnika Liturgicznego Diecezji Rzeszowskiej.

Założyłem sobie, że będzie on maksymalnie praktyczny i posiadał takie cechy jak:

- wszystkie pieśni i nabożeństwa mają dostosowane (niskie) tonacje do śpiewu, nie trzeba transponować!!!!!
- każda pieśń mieści się na jednej stronie, nie trzeba przewracać kartek
- uzupełniłem deficyt w pieśniach na Adwent i pokutnych na Wielki Post, bo niestety, jest ich mało w śpiewnikach
- w niektórych pieśniach doszukałem się jeszcze więcej zwrotek, niż te, które są w innych publikacjach.
- są dodane pieśni do Jana Pawła II, które niedawno się ukazały w prasie jak i innych artykułach książkowych
- przejrzystość i wyrazistość.
- na końcu kilkanaście stron pustych pięciolini do notatek-
-dodane są pieśni ku czci świętych i błogosławiony których kult znajduję się w Diecezji Rzeszowskiej (Jan z Dukli, Jan Balicki itd.)
- starałem się być pokornym względem postanowiem kościoła więc w środku znajdują się PIEŚNI, a nie piosenki. Niemniej są nieliczne pozycje, gdzie złamałem tę regułę, ponieważ są tak zakorzenione w naszą polską tradycję, że nie sposób ich pominąć.

Będzie on w formacie troszeczke większym niż tradycyjny zeszyt, coś w stylu EXULTATE DEO. Posiada 768 stron. Grubość uzależniona będzie od grubości papieru, ale będę się starał, żeby był to grubszy papier, taki jak typowy do drukarki. Z doświadczenia wiem, że wytrzyma on o wiele dłużej i się nie rozrywa tak szybko. Nie ma imprimitur, no bo to też kosztuję, a myślę, że jak nie sprzedaję tego na masową skalę, to jest to zbędne.
Drukarnia nie robi tego masowo, więc i nie maszynowo. Wszystko manufakturalnie więc koszty też nie są niskie. Myślę, że warto zainwestować bo spokojnie można korzystać z tego jednego śpiewnika przez cały rok liturgiczny. Zresztą, napisałem go z taką intencją. Oprawa będzię z tworzywa, najprawdopodobnie czarna, do grzebiatu będą przyczepione 4 kolorowe wstążki (może jedna). Niektóre pieśni mogą się troszeczkę różnić od wykonywania np., na Pomorzu. Nimniej są to znikome przypadki, które zapisane są na melodie lub rytmy z rzeszowskiego.
Obecnie mój przyjaciel skończył strona po stronie sprawdzać i korygować wszystko.


Kontaktować można się tutaj albo przez mój e-mail:
el-bazi@o2.pl

http://chomikuj.pl/el-bazi/!!!*c5*9apiewnik+Diecezji+Rzeszowskiej+DEMO

marcin.juraha

Oczywiście nie mogło zabraknąć Barki  :-\

Kefasz

:)Dużo roboty. Brakuje zwrotek. Za to są Zawitkowski, Pffeiffer Gelineau, Mazurki i kompozycyjki jakiś tam siostrzyczek. Są błędy, jak autorstwo melodyji "Do Ciebie Panie pokornie wołamy".   Drogo.
Czy jest chorał?
Pomniki tradycji śpiewaczej:
śpiewniki -> http://chomikuj.pl/Pjetja   !  11-II-14  !
1.Zbiór Pieśni Nabożnych=Śpiewnik Pelpliński=Keller
2.Śpiewnik Kościelny - Mioduszewski, Siedlecki
3.Cantionale ecclesiasticum - różne
4.książki dla kantorów i organistów
prócz tego; ministrantura, liturgika, łacina

zolwikolew

#3
hmm... Nie odbiegnę od typowego obrazu Polaka-co to ponarzekać lubi ;)  - tak naprawdę, to tytuł już mi wadzi, boś przecież Panie Kolego sam napisał:"Nie ma imprimitur, no bo to też kosztuję, a myślę, że jak nie sprzedaję tego na masową skalę, to jest to zbędne." Otóż nie jet zbędne.
Zatem jakiż on liturgiczny, skoro nawet imprimatur nie ma? Kol. Kefasz ma rację, że są błędy w opisach autorstwa, ale to u nas jest dość często spotykane. Choć pewne błędy są grube(J.S.Bach, na przykład, jest autorem wielogłosowych opracowań pewnej melodii, a w w.w.  wydawnictwie figuruje jako jej autor). Może trzeba było jednak zaprosić do współpracy więcej osób, BARDZO się NIE spieszyć i w efekcie doprowadzić do wydania czegoś, co za dwieście lat mogłoby się cieszyć  taką zachłannością wiernych, by to wydać ponownie(choć może nie tysiące nas-tych co to z otwartymi ŁAPAMI :)   wyglądają reprintu śpiewnika X.M.M.M. to myślę, że pokaźna trzódka).
@ Kefasz Wszystko pięknie, ale miarkujże się Kolego w tym protekcjonalizmie. Nie chcę tego dalej drążyć (i nie będę), ale po raz kolejny Kolegi wpis zawiera "pochopne"* określenia...
*pochopny-dziękuję CorCogitans za podpowiedź w innym wątku- bardzo wyważone określenie
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum