Identyfikacja śpiewnika

Zaczęty przez Pius, 27-04-2013, 21:19:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Pius

Witam serdecznie!

Posiadam stary śpiewnik (a właściwie jego szczątki). Zawiera zapomniane pieśni i zwrotki, bez nut.
Proszę w miarę możliwości o identyfikację.
Daję przykładowe zdjęcia.

Z góry dziękuję!
Pozdrawiam gorąco z muzycznym akcentem.
Ileż razy płakałem słuchając hymnów Twoich i kantyków, wstrząśnięty błogim śpiewem Twego Kościoła. Głosy te wlewały się do moich uszu, a gdy Twoja prawda ściekała kroplami do serca, parowało z niego gorące uczucie pobożnego oddania.
                                            -św. Augustyn z Hippony

knrdsk1

Jakiej jest wielkości? Na pierwszy rzut oka wygląda raczej na książeczkę do nabożeństwa zawierającą śpiewy.

zolwikolew

#2
O, właśnie! trochę więcej szczegółów przydałoby się istotnie. Szata graficzna budzi jakieś mgliste skojarzenia. Czy np. są opisy na zszywkach(przykład takiego indeksu na zdjęciu)? Czasem(wbrew przykładowemu zdjęciu) jest to tytuł lub jego incipit z kolejnym numerem, co może również być pomocne. Z jakiego regionu może pochodzić?
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

Pius

#3
Wymiary to 16 cm/11 cm  :)
Region trudno jest określić, ale jeśli to ważne to jest np. pieśń do MB w Tursku, czy Jezusa Ukrzyżowanego w Kobylance. Niestety nie ma opisów. Posiadam tylko ok. 100 stron.
Ileż razy płakałem słuchając hymnów Twoich i kantyków, wstrząśnięty błogim śpiewem Twego Kościoła. Głosy te wlewały się do moich uszu, a gdy Twoja prawda ściekała kroplami do serca, parowało z niego gorące uczucie pobożnego oddania.
                                            -św. Augustyn z Hippony

zolwikolew

Hmm, w modlitewniku mojej ś. p. Babci były zszywki indeksowane, jednak ten trop jest niewłaściwy, skoro Kolega pisze, że indeksów nie ma. Obawiam się zatem, że trudno będzie ustalić proweniencję i tytuł, jeśli ktoś inny nie pozna tego druku na podstawie własnego doświadczenia i pamięci. Z mojego punktu widzenia "radomszczyzna"(nie mylę się w sprawie lokalizacji?) się mieści w określeniu "krakowszczyzny"  :D (choć dla nie znających moich rodzinnych-ale nie tylko moich-powiązań i historii brzmi to, zaiste! dziwnie) może tym tropem trzeba pójść. Zobaczymy.
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

zolwikolew

Jeszcze słowo: proszę porównać, czy posiadany przez Kolegę druk zawiera jakieś pieśni zamieszczone w Mioduszewskim jako "cerkiewne".
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

Pius

W "cerkiewnych" nie ma żadnej z pieśni. W całym Mioduszewskim trochę tego znalazłem.
Ileż razy płakałem słuchając hymnów Twoich i kantyków, wstrząśnięty błogim śpiewem Twego Kościoła. Głosy te wlewały się do moich uszu, a gdy Twoja prawda ściekała kroplami do serca, parowało z niego gorące uczucie pobożnego oddania.
                                            -św. Augustyn z Hippony

zolwikolew

Na razie muszę się poddać, choć od zawsze lubię gmeraninę. Na poszukiwania w sieci brak mi czasu, a po przejrzeniu (z pewną pomocą) fizycznie wielu pozycji nie udało mi się nic znaleźć.
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

Pius

No cóż, mówi się trudno. Ja rzecz jasna będę poszukiwał dalej. Za wszelką pomoc bardzo dziękuję.  :)
Pozdrawiam!
Ileż razy płakałem słuchając hymnów Twoich i kantyków, wstrząśnięty błogim śpiewem Twego Kościoła. Głosy te wlewały się do moich uszu, a gdy Twoja prawda ściekała kroplami do serca, parowało z niego gorące uczucie pobożnego oddania.
                                            -św. Augustyn z Hippony