Sprawa psalmu

Zaczęty przez Efi, 26-09-2013, 13:43:53

Poprzedni wątek - Następny wątek

Efi

Drodzy Panowie (i Panie? też tu są?  ;) ) Organiści!

Sama z organami wspólnego za wiele nie mam, ale zdarza mi się czasem coś zaśpiewać. Do sedna - jest u mnie w parafii taka tradycja, że w niedzielę psalm śpiewa ktoś z ludu, jeśli oczywiście jest osoba chętna i radząca sobie z takim śpiewem, nikt nikogo na siłę nie wyrywa.
Od kilku tygodni mamy nowego organistę, więc poszłam powiedzieć, że zaśpiewam, żeby nie było draki, że zaczniemy w tym samym momencie. Pan się mnie pyta na jaką melodię, nucę więc, organista mówi, że takiej nie zna. Ja mówię, że zaśpiewam a capella, to dość znana melodia w parafii, problemu nie będzie z powtórzeniem. Pan na mnie naskoczył, że psalm MUSI być z organami, bo takie są przepisy. Zareagowałam trochę nie do końca dobrze, mówiąc, że nikt nie robił problemu nigdy, na co pan się chyba obraził, bo na moją propozycję, że "może zaśpiewam na melodię, którą pan zna" dostałam odpowiedź, że sam zaśpiewa  i mam już iść. Nie mam 16 lat, więc było to dziwne zachowanie... Ale chciałam zapytać - czy tak jest faktycznie, że psalm MUSI być z organami?

zolwikolew

"Czego nie wolno chórom ani organistom-czyli o śpiewie psalmu responsoryjnego..." to tytuł przydatnego w tej sprawie artykułu z Liturgia.pl

http://www.liturgia.pl/blogi/woland/Czego-nie-wolno-chorom-ani-organistom-czyli-o-spiewie-psalmu-responsoryjnego.html
Można jedynie stwierdzić, że wspomniany przez Koleżankę Organista się minął z prawdą mówiąc, że "psalm MUSI być z organami". Ks. Szczepankiewicz w dobrej swojej pracy "Organista liturgiczny" stwierdza: "Wyklucza się również akompaniament podczas śpiewu zwrotek psalmu responsoryjnego odtwarzanego przez kantora." Refren śpiewany przez lud wierny jak najbardziej można akompaniować. Wszyscy wiemy, że powszechna praktyka jest inna, lecz powołanie się owego Organisty na przepisy jest nadużyciem. Polecam w tej sprawie zwracać się do Rektora kościoła (Proboszcza) względnie celebrującego kapłana, gdyż to raczej na nich spoczywają obowiązki...powiedzmy-nadzoru, nad wszechstronnym przygotowaniem liturgii.
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum

Kefasz

Tutaj mamy klasyczny konflikt.

a) Organista jest nowy, a ty jesteś miejscowa, więc powienien  przynajmniej przez okres poczatkowy bezwarunkowo zachować miescowy zwyczaj.

b) organista robi też za kantora (psałterzystę), więc to on odpowiada za całą muzyczną stronę nabożeństwa. To zupełna nowość, by poza klasztorami żeńskimi kobieta sama śpiewała w trakcie nabożeństwa, by była jej powierzona funkcja liturgiczna.

Podsumowując; organista, oddelegowany przez proboszcza, zarządza muzyką w czasie nabożeństwa. W myśl nowych przepisów kobiety mogą przewodzić śpiewom w czasie nabożeństwa, ale (nie jestem pewien) tylko gdy mężczyzn nie staje. Jeśli organista sam chciał zaśpiewać, mógł to zrobić. Powinien zrobić to grzecznie. Możliwe, że ten człowiek boi się o swoją pozycję :P i dlatego walczy o prawo śpiewania psalmu jak lwica o młode.
To, że odmówił Tobie Efi śpiewania bez organu, bo tak każe prawo to kłamstwo bądź niewiedza. To, że nie chciał zagrać, to znaczy że nie umie ze słuchu zagrać melodji, czyli palant jest, a nie muzyk kościelny.

Trzymaj się Efi i tylko proszę, nie zostawaj ministrantką! ;)
Pomniki tradycji śpiewaczej:
śpiewniki -> http://chomikuj.pl/Pjetja   !  11-II-14  !
1.Zbiór Pieśni Nabożnych=Śpiewnik Pelpliński=Keller
2.Śpiewnik Kościelny - Mioduszewski, Siedlecki
3.Cantionale ecclesiasticum - różne
4.książki dla kantorów i organistów
prócz tego; ministrantura, liturgika, łacina

Efi

Ministrantką? A fuj... Są jakieś takie nie wiadomo co w sąsiedniej parafii. Szczerze, to obrzydliwie to wygląda.
Konfliktu z organistą ciąg dalszy. teraz forsuje melodie z innej części Polski i puszcza teksty w stylu: "po 5 zwrotkach mogliby się już przeuczyć"...

Bartek

Cytat: Efi w 29-09-2013, 01:32:55
teraz forsuje melodie z innej części Polski i puszcza teksty w stylu: "po 5 zwrotkach mogliby się już przeuczyć"...

Wielki błąd. A co na to ks. Proboszcz?

Efi

Proboszcz się cieszy, że jest ktoś, kto nie fałszuje, bo ostatnio to była tragedia.
W niedzielę pieśni były do dwukreślnego f. Sama słodycz słuchać ludzi na kościele próbujących takie dźwięki wyciągnąć...

zolwikolew

Ech te wojenki! Jako żem nie wojował nigdy w takich sprawach, zasięgnąłem języków. Najrozsądniejsza propozycja z tych, którem usłyszał(i w tym kierunku i moje myśli na ten temat poszły, tym bardziej właśnie tę przytaczam): skoro śpiew w parafii nie jest Koleżance obojętny, to dobrym byłoby stworzenie zespołu ludzi, którzy te dobre chęci Koleżanki podzielają. Taki zespół winien się z Proboszczowym namaszczeniem (rozmowa z Tymże konieczna!) porozumiewać z organistą, w razie potrzeby (z opisu widać, że potrzeba jest) pomagać mu również, by śpiew parafii był coraz piękniejszy.
Proszę wybaczyć, Koleżanko Efi, ogólnikowe -jednak- podpowiedzi, ale nie będąc blisko tych okoliczności i zdarzeń, nie poważę się na bezpośredniość. Zbytnio staniały dobre rady w tych zdalnych czasach. Jak w PW pisałem, w miarę możliwości pomocą służę :)
Życzę powodzenia w staraniach o piękny śpiew.
Ukłony od
(patrz podpis)
Bardzo proszę mi nie "panować". Mariusz sum