Boże, którego rozgniewanie [nuty]

Zaczęty przez bazanos, 24-10-2013, 13:53:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

bazanos

sł. O. Karmanowski
m. Paweł Bazan

2. Gromem sądów Twych porażony
   leżę do łoża przyciśniony,
   wszystka wilgotność przyrodzona
   przykrym płomieniem wypalona.

3. Oczy snu całe zapomniały,
   siły mnie wszytkie odbieżały,
   drżę jako ryba, przestraszony,
   ręką Twą za grzech mój dotkniony.

4. Równie tak we mnie duch ustaje,
   jako na wiosnę, gdy śnieg taje;
   Omieszkali Twe zmiłowanie,
   wnet i pamiątki mej nie stanie.


5. Rózga Twa szkołą jest grzesznemu,
   razy jej mistrzem zuchwałemu:
   Ta człowiekowi ukazuje,
   w czym on zakon Twój przestępuje.

6. O, jako takich dusz jest siła,
   by ich przygoda nie ćwiczyła,
   którzy by na Cię nie wspomniał!
   A snadź ani by Cię znali.

7. Przez Twoje takie strofowanie,
   wzbudziwszy w sercu mym kajanie,
   w którym ból ten uśmierz i rany,
   a będę lepszy, pokarany.