Zdrowaś Panno, drzewo płodne, czyli pierwsza część Psałterium o Matce Bożej

Zaczęty przez konzeb30, 13-01-2018, 18:42:51

Poprzedni wątek - Następny wątek

konzeb30

PSALTERIUM  BEATISSIMÆ  AC  GLORIOSISSIMÆ  VIRGINIS  MARIÆ  (ms. R 18, ca.1540)
Melodia: Jest na płycie "Laudario Polonico" Jerycha.

1. Zdrowaś Panno, drzewo płodne
Dla owocu przewyborne
Rodzące żywot łaski.
Gdyś Jezusa porodziła,
Panieństwaś nie obraziła,
Kwitnie Twój kwiat panieński.

2. Zdrowaś Panno, gwiazdo morska
Przykład i nauka ludzka,
Zmaż grzech nasz, boć to Bóg dał.
Dopuść się nam naśladować,
Przez przykład Ciebie miłować,
Aby nas Bóg nie karał.

3. Zdrowaś, naszych wrzodów zdrowie,
Przez Cię człowiek ma zbawienie,
Gdyś Chrysta porodziła.
Złego wroga moc zepsował,
Nam swe błogosławieństwo wlał,
A Tyś to nam sprawiła.

4. Zdrowaś, studnia nieruszona
Przez Chrystusa naznaczona,
Gdy w Tobie z Bóstwem mieszkał.
Gdy się z Ciebie był narodził,
Kwiatka panieństwa nie ruszył,
A to Duch Święty sprawił.

5. Zdrowaś, Tyś pałac czystości,
Kościół Bożej wszej świętości,
Bożej Tyś łaski pełna.
Prosim raczy się przyczynić,
Serca nasze z grzechów obmyć,
Nadzieja nasza pewna.   
6. Zdrowaś, Tyś niebieskie wrota,
Daj zwyciężyć świat i czarta
I wady, co są w ciele.
Niechaj będą pohańbieni,
Niechać będą potłumieni
Wszyscy nieprzyjaciele.

7. Zdrowaś, Twe serce oświecił
Bóg i też żywot poświęcił,
Aby sam w Tobie mieszkał.
Twoje członki, Twoje ciało
Zmazy grzechu nie uznało,
Taką Matkę swą mieć chciał

8. Zdrowaś, miesiąc oświecenia,
Stąd słońce wszego zbawienia
Ludziom się ukazało.
Bóstwo na nas gdy wspomniało,
Z człowieczeństwem się złączyło
Co wszystkim dziwno było.

9. Zdrowaś, Tyś stołek wyborny,
Na tym siedzi Król pokorny,
Któremu nie masz równia.
Wszedł przez panieńskie zamknienie,
Czemu nie jest zrozumienie,
Bóstwa z ciałem złączenie.

10. Zdrowaś, Tyś jest kościół Boży,
Usłysz smętny głos płaczliwy
I serdeczne wzdychanie.
Tyś jest stołek Bożej drogi,
Sprawiaj tam nam ścieżne drogi,
Gdzie Bóstwa jest widzenie.      
11. Zdrowaś , jasna światłość dniowa,
Syn Boży w Tobie przebywa
Jako w czystej komorze.
Jako złoto Cię oczyścił,
Jak na wodzie Cię doświadczył,
W siedmiorakim swym darze.

12. Zdrowaś, o światłości ludzka,
Tyś pociecha jest anielska,
Dzień jaśnie nam świecący.
Gdy będziemy potłumieni,
Przez śmierć na on świat wezwani,
Żądamy Twej pomocy.

13. Zdrowaś, Tyś onej światłości
Była Matką ku radości
Nam w jęstwie położonym.
Na anielskie pozdrowienie
Poczęłaś ludzkie zbawienie,
Rzekąc słowem pokornem.

14. Zdrowaś, Tyś góra wybrana,
Gdzie wszechmocność obleczona
Jest płcią ciała naszego.
Gdy się z Ciebie narodzić miał,
Całość zamku jest zachował
Skarbu panieństwa Twego.

15. Zdrowaś, już mi przywrócona
Przez Cię niebieska ojczyzna,
Tyś w niebo droga pewna.
Bóg mnie przyjął, sługę złego,
W dziedzinę królestwa swego,
To czyni Twa przyczyna.

16. Zdrowaś, Tyś grzechu nie znała,
W niebieś przed Bogiem stanęła
Z wszelką sprawiedliwością.
Owoc ten najrozkoszniejszy,
Panieński chleb nas żywiący,
Rodziłaś z wesołością. (...)

19. Zdrowaś Panno, z szczęścia Twego
Mamy się weselić z niego,
Nim zbawieni być mamy.
Wysłuchał nas dla Twej chwały,
Byśmy byli w cnocie stali,
Dlatego Ciebie czcimy.   20. Zdrowaś, na Cię Pan Bóg wejrzał,
Błogosławieństwem uprzedzał
Dla Twojej chędogości.
Twoją głowę przyozdobił,
Drogi wieniec na Cię włożył
Z kamienia cnotliwości.

21. Zdrowaś, kwiatku z siemie jego
Rodzisz robaczka czystego
Bez złączenia męskiego.
Ten się mężem stał boleści,
Gdy żydowskie cierpiał złości
W odzieniu ciała swego.

22. Zdrowaś, z owocu Twojego
Serce nasze smaku jego
Ochłodę ma w słodkości.
Tyś jest różdżka, kwiatek dajesz,
A śmierć wieczną dla nas psujesz
Ręką Twojej groźności.

23. Zdrowaś, któregoś nosiła,
Bogaś z siebie porodziła
Bez zmazy ciała Twego.
Ten król mocny, Bóg wszechmocny,
Zwalczył króla, co jest złośny
Lucyfera piekielnego.

24. Zdrowaś, Bóg Twe drogi rządził,
Łaską je swą przyozdobił,
Gdyć swe ścieżki ukazał.
Ciebie rządził w opatrzeniu,
Opatrznie miał w Twym rządzeniu,
Gdyć w cnotach moc trwania dał.

25. Zdrowaś, Domie Wszechmocnego,
W którym świeci światłość Jego,
Chwała króla mocnego.
Na tym miejscu, które sprawił,
Bóg mieszkanie sobie ślubił
W postaci Bóstwa swego.

26. Zdrowa Panno, za mnie się módl,
Bo Cię żydowski Żyd wywiódł,
Jako z ciernia liliję.
Opuściło Cię żydotswo,
Przyjęło Chrystowe Bóstwo
Na stołek mieszkać z sobą.   

 
27. Zdrowaś, nadzieja smętnemu,
Kwiat czystości ciału Twemu
Dan jest po porodzeniu.
Czystość chować ślubowałaś,
Na wolę się Boga dałaś,
Jezusowi Twojemu.

28. Zdrowaś Panno, gdy przyjęli
Trzej królowie, są chwalili
Boga na łonie Twoim.
Dali trzej dary trojemu
Bogu, królowi śmiertnemu,
Z pokornym zalecaniem.

29. Zdrowaś, Tyś gwiazda jutrzenna,
Już złość zmazana wieczorna
Światłością, którąś miała.
Noc twe wejście uprzedziła,
W zarań światłą gwiazdę dała,
Gdyś się Ty narodziła.

30. Zdrowaś, miasto murowane
Od Chrystusa umocnione
Przeciw złemu wrogowi.
Miał Bóg tylko sam tam przystęp,
Czartowi tam nie dopuszczał,
Złemu kusicielowi.

31. Zdrowaś, niemocnych ulżenie,
Robotliwych ochłodzenie,
Płaczliwych pocieszenie.
Niechaj zwycięstwa nie mają
Ci, którzy mnie prześladują,
Bądź pewne me dufanie.

32. Zdrowaś, Słowa Mać Bożego,
Z tym stworzył świat i dziw jego,
Z mocą Persony trzeciej.
Z Ciebie ciało przyjął Jeden,
Trzej sprawiali uczynek ten
W trójcy błogosławionej.

33. Zdrowaś Panno, Tyś uznała,
Doświadczyła, oglądała,
Jako Pan Bóg jest słodki.
Tam wszelaką słodkość miały,
Gdy Jezusa całowały,
Usta Twoje zaiste.
   34. Zdrowaś Panno, obroni mię,
Weźmi tarczę i też zbroję
Przeciw ludziom niezbożnym.
Niechaj będą tako padać,
A przed Tobą ustępować
Jak proch przed wichrem wietrznym.

35. Zdrowaś, światłości dusz wielka,
Tyś jest czysta rzeka rajska,
Wejrzyj na nas z miłości.
W onym Domie rozkoszności,
Ze zdroju Boskiej słodkości
Nasyć nas w obfitości.

36. Zdrowaś, różo, królu kwiecia,
Twa zasługa nas oświeca
Prawie jako południe.
Nad słońce jest ci jaśniejsze,
Nad wszystkie kwiatki cudniejsze,
Liczko to cudne Twoje.

37. Zdrowaś, iż Twe święte ciało,
Cichość, czystość miłowało,
Nie czując plugawości.
Ciału memu zdrowie racz dać
I w czystości je zachować,
Duszna odpuść ciemności.

38. Zdrowaś, Tyś skrzynia Chrystowa,
Z której Bóg skarb ludziom dawa
Miłosierdzia swojego.
Acz go gniewam, wżdy Go szukam,
Miłosierdzia Jego czekam,
Pomocy Syna Twego.

39. Zdrowaś, żydowskie ofiary
Przez Cię juże koniec wzięły
I królewskie mazanie.
Uczynił nas bogatymi,
Gdy już z Ciebie króla mamy,
Nasze to uszlachcenie.

40. Zdrowaś, serca mętliwego,
Gdyś widziała Syna Twego
W grobie już pod kamieniem.
Więcej niż miecz Ciebie rzezał
Dla boleści, kiedy kłamał
Judasz pocałowaniem.      

41. Zdrowaś panno, zachowaj mnie,
By gwałt czartów nie skaził mnie,
Który mnie zawżdy męczy.
Gdy pokusy potłumieją,
Grzechy pokoju nie dają,
Daj bym Cię miał w pamięci.

42. Zdrowaś, przez Cię do nas posłał
Bóg swą światłość, by ukazał
Łaskawe nawiedzenie.
Tyś góra święta wezwana,
Na pałac Bogu zrządzona,
W Tobie miał swe złożenie.

43. Zdrowaś, o Panno królewska,
Którego jest łaska wielka,
Iż dla nas na świat przyszedł.
Wszelki smętny pociechę miał,
Gdy anioł pozdrowienie dał,
Zdrowaś, gdy do Ciebie wszedł.

44. Zdrowaś, przed Wszechmocnym świecisz,
We złotym odzieniu chodzisz,
Tyś królowa niebieska.
Uprzedzasz święte w koronie,
Naśladuje Ciebie pilnie
Wszelka rzesza panieńska.

45. Zdrowaś, Duch Święty Cię obmył,
Aby w Tobie Syn Boży był,
Jako w czystym pałacu.
Przez Cię żyje człowiek grzeszny,
Gdy go wspomógł Bóg miłosny,
Narodzony na końcu.

46. Zdrowaś, królową Cię wybrał,
Gdy nas ku zbawieniu przejrzał
Pan Bóg, król wiecznej chwały.
Miłował Cię w Twej czystości,
Ale więcej z pokorności,
Cnoty Cię okrasiły.
   
47. Zdrowaś, góra wielka Syjon,
Miasto królewskie, w którym on
Pożądał przebywania.
Gdy Go w ręce wziął Symeon,
Nosił brzemię nie obciążon
Noszami od przemienia.

48. Zdrowaś wspomożeniem Jego,
Ujdę ognie piekielnego,
Widzenia czartowskiego.
Gdy majestat niestworzony
Z Ciebie dla nas był wcielony,
Zbiegł z nieba ognistego.

49. Zdrowaś, Mać króla wielkiego,
Barankowe przyjście Jego
W wielkiej było cichości.
Aleć z ogniem srogo przyjdzie,
Kiedy ludzi sądzić będzie
W swojej sprawiedliwości.

50. Zdrowaś, Bóg Syn Twój to sprawił,
Iż cedr hyzopem się jest stał,
Gdy Bóg wziął człowieczeństwo.
Ciebie kropiąc jest Cię obmył,
A obmywszy Cię ubielił,
Twe przeczyste panieństwo.

Chwalmyż Ojca z Synem Jego
Społem i Ducha Świętego
Z obu pochodzącego.
Tak jak było od wieczności,
Chwalebne na wysokości
Imię Boga miłego. Amen