Oto zapowiedziany wyżej tekst:
Chwalmy Boga Wszechmocnego, - Że nam dał Syna swojego,
Najmilsze nasze kochanie, - Grzesznym na poratowanie.
Jegoż Matkę czcić nam trzeba, - Zdrowaś Panno, Pani nieba,
Szczęśliwaś Płodem nad inne, - Twoja cześć po świecie słynie.
Onać miła wieść nastała, - Gdyś Anioła wysłuchała:
Za Matkę Bogu zmówiona, - O godność nie wysławiona!
Toż Elżbiecie Bóg objawił, - Przeto mówi: któż mi sprawił,
Że Ty mnie Boga-Rodzica – Nawiedzasz jam służebnica.
O przesławny święty żłobie, - Utaiłeś Boga w sobie:
Panaś Panno tam powiła, - A Panieństwaś nie straciła.
Poniosłaś Go do kościoła, - Prawo Boże pełniąc zgoła,
Ofiarę Ojcu wiecznemu, - Światło ludowi nędznemu.
W lat dwanaście straconego, - Nalazłaś Syna miłego:
Choć przeszedł mądre doktory, - Wszakżeć się dał w moc pokory.
Ciernie Panno Twych żałości – Nastąpiło, gdy ze mdłości
Syn Twój Krwią spłynął w Ogrójcu, - Upadając Bogu Ojcu.
Wedle słupa przywiązany, - Był sromotnie katowany;
Wycierpiał za nas karanie, - Przez niezmierne zmiłowanie.
Jeszcze nad nim kat zbytkował, - Gdy Go cierniem koronował;
Bił trzciną Głowę zbitemu, - Dał policzek uplwanemu.
Potem na śmierć srogą dany, - Wyszedł z łotry poczytany;
Wziął krzyż na ramię zemdlone, - Szło na dziw miasto szalone.
Widząc Panno zabitego, - Dotkniesz z boku Serca Swego,
Mówiąc: ach! Synu mój miły, - Toć ustały we mnie siły.
Gdy zaś powstał dnia trzeciego, - Straż poczuła możność Jego;
Twój smutek zmienił w wesele, - Nagrodził w prześlicznem ciele.
Pożegnał się potem z Tobą, - Czystą duszę biorąc z Sobą;
Wstąpił do nieba w obłoku, - Siadł po prawym Ojca boku.
Ztamtąd Ucznie Swe tęskliwe – Stwierdził, i serca lękliwe,
Przez Ducha Swego Świętego, - Swym najmilszym zesłanego.
Twą tęskliwość też nagrodził, - Gdy Cię Matko zaprowadził,
Z ciałem nad chóry Anielskie, - Nad wszystkie duchy niebieskie.
Tam przy Boskim tronie Jego – siedząc ratujesz nędznego;
Nieba i ziemi Królową – Słynąc nad pychę czartową.
O Maryo! O Królewno! - Z Tobą nikt nie stanie równo,
Przy Tronie Boskim z prośbami, - Ty się zawsze módl za nami!
Miła Panno, żeś tak można, - Niech na sobie tego dozna
Każdy w to Bractwo wpisany, - Aby nie był wymazany.
Aby dobroć Syna Twego – Rozważając i trud Jego,
Po tej tak miłej robocie, - Świętował w wiecznej Sobocie.