Rozalia, św.: Witaj różo bez ostrości [nuty]

Zaczęty przez knrdsk1, 20-07-2007, 14:48:04

Poprzedni wątek - Następny wątek

knrdsk1

X.M.M.Mioduszewski

O Świętej Rozalii Pannie.

Witaj różo bez ostrości,
   Pomoc w morowej przykrości,
   Rozalijo Panno święta,
   Bogu miła światu wzięta.

Widząc w zwierciadle Jezusa,
   Światem wzgardziła twa dusza,
   Z ojcowskiemi namowami,
   Wszelkich godności względami.

W góryś się wielkie udała,
   W skale mieszkanie obrała;
   Dobre chęci, wzmacniające,
   I do Boga prowadzące.

Tam Anielskie nawiedzenia,
   Dałyć sposób nauczenia,
   Jakobyś Boga kochała,
   Kwiat mu róż twych oddawała.

Jaskiniać się niebem stała,
   Gdzieś Jezusa oglądała,
   Z Matką jego  i Anioły,
   Wraz z świętemi Apostoły.

Od Pana złotą koroną,
   Gdyś została zaślubioną,
   Opuściłaś te niskości,
   Pewna niebieskich radości.

Twoje zmarłe święte ciało,
   Wielce dziwny pogrzeb miało,
   Spadające krople z skały,
   Mocno go wskroś okowały.

Po wielu lat znaleziona,
   Za Patronkę objawiona,
   Przeciw morowej zarazie,
   Ratuj nas panno w złym razie.

Uproś dla nas łaskę twego,
   Oblubieńca kochanego,
   By dał grzechów odpuszczenie,
   I powietrza oddalenie.

Bogu cześć niech z chwałą będzie,
   Rozaliją chwalmy wszędzie,
   By od nas przez jej obronę,
   Złe odeszło precz na stronę.

knrdsk1

Melodię powyższą przedstawia X.M.M.Mioduszewski przy tej pieśni w I. tomie, ale w tomie II. przy kolejnej pieśni o Św. Rozalii (Przezacna Księżna dziewica) to jej z kolei przypisuje tę melodię, zaś do niniejszej proponuje następującą:

knrdsk1

#2
Śpiewnik Kościelny Katolicki Tomasza Flaszy podaje znów (podobnie jak w przypadku Przezacna księżno dziewico) wersję przerobioną, ogołoconą z hagiografii, zamieszczam ją jednak znów: dla porządku, ale głównie z okazji 1. urodzin małej Rozaliki, córki Adama z GS (użytkownik kupusc):

Witaj Różo bez ostrości, pomoc w morowej przykrości,
Rozalio Panno święta, Bogu miła, światu wzięta.

    Tyś bogactwy pogardziła, dom rodzinny opuściła,
    W góryś się wielkie udała, w skale mieszkanie obrała.

Opuściłaś te niskości, pewna niebieskich radości,
Aż po latach Twoje ciało, odnalezione zostało.

    Tyś od Boga jest nam dana, i za patronkę obrana,
    Od powietrza morowego i przypadku gwałtownego.

Uproś dla nas łaskę Twego Oblubieńca kochanego,
By dał grzechów odpuszczenie, po śmierci duszy zbawienie.