Dnia każdego Boga mego (Hymn św. Kazimierza) [mp3] [nuty]

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 14-05-2007, 18:06:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Dnia każdego Boga mego * Matkę, duszo, wysławiaj; * Jéj dni święte, sprawy wzięte * Z nabożeństwem odprawiaj. * Przypatruj się, a dziwuj się * Jéj wysokiéj zacności; * Zwij ją wielką Rodzicielką, * Błogą Panną w czystości.

Czyń uczciwość, by grzech i złość * Z ciężarem ich znieść chciała! * Weźmij onę za obronę, * By cię z grzechów wyrwała. * Ta Dziewica nam użycza * Z nieba dobra wiecznego; * Z tą Królową wziął świat nową * Światłość daru Bożego.

Usta moje, szczęsne boje * Téj Matki sławcie pieniem; * Iż przez męztwo z nas przeklęctwo * Zniosła dziwnem rodzeniem; * Nie ustajcie, wysławiajcie * Wszego świata Królową; * Jéj przymioty, łaski, cnoty, * Chwalcie myślą i mową.

Wszystkie moje zmysły swoje * Głosy w niebo podajcie; * Pamięć onéj tak wsławionéj * Świętéj Panny wznawiajcie, * Acz prawdziwie nikt nie żywie * Tak szczęśliwy wymową, * By słodkiemi śpiewy swemi * Zrównał z tą Białogłową.

Cześć jéj dajmy, wszyscy chwalmy, * Że Panna Boga rodzi; * Zgoła błądzi, kto tak sądzi, * Że w jéj sławę ugodzi. * Jednak co wiem, że to zdrowiem * Umysłu nabożnego; * Wielbić pilnie i usilnie * Chcę Matkę Pana swego.

Prawda, że téj Panny Świętéj * Godnie nikt nie wysłowi; * Lecz wszelaki ladajaki, * Co o jéj czci nie mówi. * Któréj żywot pełen wszech cnot * I niebieskiéj nauki, * Zmyślne wszystkie heretyckie * Starł wywody i sztuki

Postępkami jak kwiatkami * Wszystek kościół przybrała; * Co czyniła, co mówiła, * Nam to za przykład dała. * Nam Ewina pierwsza wina * Rajskie wrota zawarła * Z inszéj miary z lepszéj wiary * Ta nam niebo otwarła.

Z pierwszéj matki wszystkie dziatki * Wzięliśmy potępienie; * A z téj drugiéj Matki drogiéj * Bierzemy swe zbawienie. * Tę miłować i szanować * Wszystkimby nam przystało, * Chwałę dawać, nie ustawać, * Z któréj Bóg nasz wziął ciało.

Niech pozwoli, abym woli * Syna jéj tu pilnował, * By ztąd zszedłszy w żywot lepszy * Na wieki z nim królował. * O wielebna i chwalebna, * Z białych głów najzacniéjsza, * Już wybrana i wezwana * Z stworzenia najprzedniéjsza!

Słysz łaskawie, ku twéj sławie * Co z chęcią przynosimy: * Zbaw nas wszystkich grzechów brzydkich * Spraw nas nieba godnymi. * Różdżko Jesse, ty w pociesze * Myśl postawiasz troskliwą. * O światłości w téj ciemności, * Tyś Bożą skrzynią żywą.

Twoja cnota - wzór żywota * Pełen świątobliwości; * Zwać cię możem domem Bożym, * Kształtem sprawiedliwości. * Witaj Panno,  któréj dano * Klucze raju i nieba; * Tyś wężową zdradną głowę * Starła jak było trzeba.

Urodziwa i prawdziwa * Córko króla Dawida! * Tyś od Pana tak wybrana, * Żeć nikt więcéj nie przyda! * Tyś kwiat nowy liliowy, * Róża i perła droga; * Ty swe sługi przez zasługi * W radość wiedziesz do Boga.

Racz sprawami i ustami * Memi zawsze kierować, * Bym z ochoty twojéj cnoty * Chwałę mógł odprawować. * Bardzo proszę, niech odnoszę * Dar pamięci takowy, * Bym cię hojnie i przystojnie * Sławił sercem i słowy.

Ach zmazane i związane * Widzę być usta moje, * Jednak trzeba aż pod nieba * Wynosić chwały twoje. * Ciesz się, Panno, któréj dano * Wszelkiéj godną być chwały; * Przez cię one potępione * Dusze niebo zyskały.

Cna Dziewico i Rodzico, * Panno nienaruszona; * Matko godna, jako płodna * Palmaś jest rozkrzewiona. * Twą ślicznością i wonnością * Ucieszyć się pragniemy; * Że twój wiecznie i koniecznie * Owoc zbawia, wierzymy.

W téj cudności i zacności * Nie masz żadnéj przesady; * Niech wstydliwe i uczciwe * Usta cię chwalą rady. * O szczęśliwa, z któréj żywa * Radość światu wypływa, * Gdy otwarte, choć zawarte * Niebo przez cię nam bywa.

Tyś sprawiła i zrządziła * Światu wesele nowe, * Zbyło złości i ciemności * Potomstwo Adamowe. * Teraz możni są dóbrpróżni, * Jakoś obiecowała; * A ubóstwo wszego mnóstwo * Ma, coś prorokowała.

Przez cię płonne i skażone * Zleczone obyczaje, * A fałszywych i błędliwych * Nauk brzydkość ustaje. * Świata złości i próżności * Tyś nas uczyła wzgardzać; * Bogu służyć, ciało kruszyć, * Grzechom się nie poddawać.

Myśl ku górze wieść po sznurze * Rozmyślania boskiego, * Ciało gromić, żądze tłumić * Dla królestwa wiecznego. * Tyś w czystości swych wnętrności * Chrystusa nam nosiła * Zbawiciela, byś wesela * I czci nas nabawiła.

Matko istna, jednak czysta * Zrodziłaś święte plemię, * Króla tego, co z niczego * Stworzył niebo i ziemię. * Tyś od Pana przeżegnana, * Tyś śmierć zdradną stłumiła; * A zwątpieniu o zbawieniu * Nadziejęś przywróciła.

Więc proś tego Króla cnego, * Co Mu się Matką czujesz, * By dla ciebie i nas w niebie * Stawił, gdzie z Nim królujesz. * Pocieszenie i zbawienie * Grzesznych rozpaczających; * Zbaw ciężkości nas za złości * Swe nie pokutujących.

Módl się, proszę, niech odnoszę * Swój odpoczynek wiecznie, * Bym srogiego piekielnego * Ognia uszedł bezpiecznie. * Czego żądam niech oglądam * Zlecz me rany, Marya; * W mem żądaniu, w mem wołaniu, * Niech cię głos mój nie mija.

Bym w czystości i mierności * Ludzkość, trzeźwość zachował, * Bym ostróżnie i pobożnie * Żył, a szczerość miłował; * Bym ćwiczony, opatrzony * Pańskich słów rozkazami, * Bogobojnie i przystojnie * Szedł świętymi ścieżkami.

Cichy, skromny, w dobroć skłonny, * Łaskawy, wstrzemięźliwy * Prosty, stały, doskonały, * Pokorny i cierpliwy; * Bym roztropny i pochopny * Był prawdę w uściech chować, * Grzech porzucał, siebie wuczał * Boga sercem miłować.

Miéj w obronie i ochronie, * Panno, lud Boży wierny; * Życz pokoju, by w tym boju * Nie wygrał świat mizerny. * Matko Boska, gwiazdo morska, * Majestacie jasności! * Gwiazdy wszelkie, światła wielkie * Gasną przy twéj światłości.

Modły twemi gorącemi * Ciesz i wspieraj proszące; * Znieś ciężary z każdéj miary * Duszy naszéj szkodzące. * Bądź wesoła, któraś zgoła * Z piekła nas wybawiła, * Gdyś prawdziwie, niewątpliwie * Boga w ciele zrodziła.

Niewzruszona a uczczona * Niebieskiem pokoleniem; * W płódeś zaszła, lecz nie zgasła * Czystość twem porodzeniem: * Bo zrodziwszy Panną bywszy * Zostałaś, czemeś była; * Twórcę swego wcielonego * Swemiś piersi karmiła.

Chrystusowi, Synaczkowi * Twemu, zaleć mnie pilnie, * Bym nie zginął, lecz wypłynął * Z świata toni usilnie. * Daj w cichości i czystości * Pędzić życie spokojne, * Przeciw złości w stateczności * Daj mi cnoty przystojne.

Niech nie wiąże świata książę * Myśli méj do swéj woli, * Bo w zaćmienie, w zatwardzenie * Wiedzie, kto mu pozwoli. * Niech gniewliwie i chełpliwie * Sobie nie postępuję, * Gdyż do złego z źródła tego * Pochop być upatruję.

Proś Chrystusa, by ma dusza * Zakwitła łaską Jego, * By czart stary z jakiéj miary * Nie wsiał kąkolu swego. * Życz pomocy, dodaj mocy * I ratuj tych szczęśliwie, * Co dni święte, sprawy wzięte * Twoje sławią chętliwie.

Amen.

Śpiewamy na melodię "Już od rana rozśpiewana chwal o duszo Maryję"
Podziękowania dla Konrada za tekst

TomekBaranek

#1

Maximilianus

Nuty (za: Śpiewnik kościelny dla Diecezji Chełmińskiej, Jan Wiśniewski. Pelpin 1928):

czytane

Inna melodia (Śp. kościelny 1922 Gieburowskiego) cz.1

czytane


czytane