Rozalia, św.: Przezacna Księżna dziewica [nuty]

Zaczęty przez knrdsk1, 25-07-2007, 13:49:03

Poprzedni wątek - Następny wątek

knrdsk1

Śpiewnik Wrocławski 1865

Pieśń o Świętej Rozalii Pannie
4. Września.

Przezacna Księżna dziewica, * Rozalija pustelnica,
Ze krwi Karola wielkiego, * Cesarza chrześcijańskiego.

Pogardziła dostatkami, * Dworem, państwém, pieszczotami;
Na pustynią się udała, * Mieszkaniem jéj była skała.

Tam jéj z Chrystusem zabawa, * Krynica, ziółka potrawa;
Towarzystwo z Aniołami, * Niebieskiemi dworzanami.

Tamże w Chrystusie zasnęła, * Tam jéj pogrzéb, tam mogiła,
Snać rękami Anielskiemi, * Gdyż nie mogła być ludzkiemi.

Zatajona przez czas długi, * Trafunkiem Boskiego sługi,
Gdy się nabożnie przechodził, * Wnet na to miejsce nagodził.

Oznajmij się Panno święta, * Któréj dusza w niebo wzięta:
"Tu moje ciało złożone", * Rozalii tak rzeczone.

Przeniesione święte ciało * Uczciwie, jak należało,
Do kościoła stołecznego, * Panormu miasta zacnego.

Tam odnieśli swe pociechy, * Gdy Pan Bóg karał za grzéchy,
Plagą srogą śmiertelności, * Według swéj sprawiedliwości.

Jest w Krakowie cząstka znaczna, * Kości téj Św. przezacna
W kościele Świętéj Barbary, * O jak to są wielkie dary!

Piętnaście lat już minęło, * Gdy się już było zaczęło
Powietrze, lecz prędko zgasło, * Gdy tam ludzi z prośbą naszło.

Rozalijo pustelnico, * Chrystusa Oblubienico!
Do ciebie się uciekamy, * Ratunku twego żądamy.

Ratowałaś Sycyliją, * Ratuj także Poloniją,
Od powietrza morowego, * I przypadku gwałtownego.

Oto powietrze morduje, * Nie jeden w zdrowiu szwankuje:
Pożera śmierć nieużyta, * I słowa się nie dopyta.

Miasteczka, wsie okopują, * Drzewem i strażą warują;
Nie przystępuj wara tobie, * Niebezpieczno o tej dobie.

Palą chałupy, strzelają, * Zarażonych wyłączają:
W polu, w budach ich zabawa, * Niewczas, zimno, szczupła strawa.

Jeden się drugiego chroni, * Daleko od niego stroni:
Nawet kochany przyjaciel, * W takim razie nieprzyjaciel.

Chodząc po zapłociu krzyczą, * A prawie co gardła ryczą,
Wynieś, podaj sztuczkę chleba, * Będziesz miał zapłatę z nieba.

Strachem wielkim zatrwożeni, * Głodem i nędzą ściśnieni,
Jako bydło umierają, * W polach, w lasach się tułają.

Snać i pogrzebu nie mają, * Ciała zwierze pożerają:
Alboli téż osękami, * Ciągną w dół także żerdziami.

Jakie serce przyjacieli, * Pobożnych obywateli,
Patrząc na takie szarpanie, * Ciała, członków rozrywanie.

A choć ciało na to przyjdzie, * O duszę strach wieczny idzie,
Bo bez Świętych Sakramentów, * Schodzi wielu tych momentów,

Spowiedzi, napominania, * Ktoby czynił rozważania,
Na onę drogę daleką, * Nie masz ktoby żegnał ręką.

Ani świéce, ni passyi, * Także Świętéj Rozalii,
Niech nas od powietrza broni, * Od gniewu Twego zasłoni.

Amen z płaczem rzeczmy wszyscy, * Pomarli sąsiedzi blizcy:
Aby się w niebo dostali, * Z Bogiem wiecznie królowali.

V. Módl się za nami Święta Rozalijo:
R. Abyśmy się stali godnemi obietnic Pana Chrystusowych.
V. Panie wysłuchaj modlitwy nasze:
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

                     Módlmy się:
    Wzgardzicielko świata i wszelkiéj doczesności, a Miłośnico pustyni i
Boga, Rozalijo Święta, która za pałace obrałaś sobie skały, za rozkosze
życia, zatopienie się myślą i sercem w Bogu Stworzycielu i Odkupicielu;
która dla miłości Chrystusa, wyrzekając się szczęścia znikomego, jakiém się
tu uwodzą ludzie, doznałaś już za życia szczęśliwości Anielskiéj, ciesząc
się ustawicznem a najsłodszem myśleniem o Boskim Panu i Zbawicielu: Patronko
Święta od morowego powietrza, oddal od nas modlitwami twemi wszelką chorobę,
a uproś nam miłe niebu a nam zbawienne zdrowie duszy. Przez Chrystusa Pana
naszego.     R. Amen.

knrdsk1

#1

knrdsk1

Śpiewnik Kościelny Katolicki Tomasza Flaszy podaje wersję przerobioną, ogołoconą z hagiografii, zamieszczam ją jednak dla porządku, ale głównie z okazji 1. urodzin małej Rozaliki, córki Adama z GS (użytkownik kupusc):

Przezacna księżno dziewico, Rozalijo pustelnico,
Nie gardź naszymi modłami, wstaw się do Boga za nami.

Do Ciebie się uciekamy, ratunku Twego żądamy,
Broń nas od przypadku złego, od powietrza morowego.

Za Twą przyczyną Mario i patronko Rozalio,
Niech powietrze nas złe mija, Boska pomoc niech nam sprzyja.

My ufamy Tobie śmiele, Ty u Boga możesz wiele,
Wyjednaj swymi prośbami, by Bóg miał litość nad nami