Dominik, św.: O jedyny w Trojcy Boże [nuty]

Zaczęty przez knrdsk1, 27-07-2007, 14:34:44

Poprzedni wątek - Następny wątek

knrdsk1

tekst: Błażej Derey OP (ok. 1587-1666) "Pieśni nabożne przy odprawianiu Różańców..." Kraków 1645

Spisano z: Śpiewnik Staropolski, Zeszyt I - Pieśni Maryjne i o Świętych, Wyd. Musica Jagiellonica, Kraków, 1995 r.


O, jedyny w Trojcy, Boże,
    Niech nam łaska Twa pomoże
    Pieniem wychwalać świętego
    DOMINIKA, wszem sławnego.

Był z Guzmanów familijej,
    Z książąt hiszpańskich linijej,
    W Kalarodze urodzony,
    Duchem Bożym oświecony.

Przy chrzcie świętym gwiazda wkoło
    Oświeciła jego czoło,
    Znacząc że podrozszy w lata,
    Miał ciemności tępić świata.

Z kolebki modlić się schadzał,
    Członkom młodym nie wygadzał;
    Tam w jego usteczkach pszczoły
    Robiły plastr swoj wesoły.

W młodym wieku, z swej ochoty,
    Dając przykład wszelkiej cnoty,
    Sprzedał swe księgi i sprzęty,
    Żywił nędzne, człowiek święty.

[Sciągał drotem członki swoje,
    Tym dyscyplin przez noc troje,
    Czynił grzechy odpraszając,
    Duszom w Czyscu pomagając]

[Heretykow błędy krocił,
    Sto tysięcy ich nawrocił
    Cudami znosił ich błędy,
    A wiarę roskrzewiał wszędy.]

[Z obu stron księgi zniesiono,
    Ktore gdy w ogień wrzucono,
    Przeciwnych pisma zgorzały,
    Swiętego w cale zostały.]

[Oni mu chcą odiąć zdrowie,
    Lecz im święty wnet tak powie:
    Męczeństwa me serce pragnie,
    Was naprawi Sam Bog snadnie.]

Krucyfiks chętnie piastował.
    W krwawych bitwach z nim przodkował,
    Żołnierzom go ukazując,
    Mężne serca w nich sprawując.

Ten pogaństwo postrzelało,
    W DOMINIKA choć zgadzało,
    Bronił bowiem Pan rozpięty,
    By zranionym nie był święty.

Pan Chrystus następcy swemu
    Objawił, Innocentemu,
    Iż miał DOMINIK wsławiony
    Dźwigać Koscioł nachylony.

A gdy Honori nastąpił,
    Wnet święty prośby dostąpił,
    Tytułu kaznodziejskiego
    Twierdzą odniosł zakon jego.

Zoczył potym mąż wybrany,
    Iż Bog na świat zagniewany,
    Ostre w ręku trzymał strzały,
    Chcąc zagubić lud zuchwały.

Lecz Matki Bożej przyczyną,
    On gniew Pański poszedł w iną,
    Gdy DOMINIKA z FRANCISZKIEM
    Postawiła jak z braciszkiem.

PANNA święta, przez jednego
    Sługę, sobie wybranego,
    Habit mu zakonny dała,
    Bracią weń przybrać kazała.

Tym też cieszon był widzeniem,
    Że Pani z nieba odzieniem
    Za raz obok swego ciała
    Siostry z bracią okrywała.

[Pod Tholossa Miastem głownym,
    Swięty był w puszczy cudownym
    Gdzie go Matka Boża miła,
    Mlekiem z piersi swych karmiła.]

[Tam gdy długo siekł swe ciało,
    Zeby Kacerstwo ustało,
    Nayświętsza mu ZOLTARZ dała,
    Wszystkich go uczyć kazała.]

[Tak ten Wianek światu słodził,
    Ze kiedy z nim w Miasto wchodził,
    Dzwony go nawet witały,
    Gdy cudownie wszędzie brzmiały.]

Imię JEZUS tak smakował,
    W uściech swoich zawsze chował,
    Iż w nim serce więc tajało,
    Gdy JEZUSA wspominało.

W sercu mając Boże rany,
    Znacznie z nich był herbowany
    I cierniowej czuł korony
    Bol na głowie z Pańskiej strony.

Opatrznym bywał w przygodzie;
    Znając niegdy bracią w głodzie,
    Sprawił, że ańjeli z nieba
    Przynieśli im koszem chleba.

Był z natury miłosiernym,
    Prędki na pomoc mizernym,
    Niemocy wszelkie odwracał,
    Umarłym żywot przywracał.

Czterdziestu wodą zalanych
    Osob, dobrze wielom znanych,
    Pod Tolossą, a trzech w Rzymie
    Wskrzesił przez JEZUSA imię.

Jak trudno gwiazd liczbę wiedzieć,
    Tak dziła jego powiedzieć;
    Wszystkich wzorem był cnot świętych,
    Skarbnicą dobr z nieba wziętych.

Gdy miał umrzeć Ojciec święty,
    Konwent braciej żalem zjęty
    Stanął przed nim; on ich cieszył,
    Sam się po zapłatę spieszył.

I rzekł: "Stamtąd, gdzie odchodzę,
    Moją pieczą was ochłodzę;
    Tam przez mię, bracia, zjednacie,
    Czego od Boga żądacie".

W dziwnej tedy zszedł światłości
    Do gornych, wiecznych radości,
    Gdzie się za nas Bogu wstawia,
    Nowych pociech nas nabawia.

Świadkiem w Suryjanie dany
    OBRAZ, z rąk Najświętszej PANNY,
    Przy nim kto świętego wzywa,
    We wszystkim wysłuchan bywa.

Obraz ten odrysowany
    I na wszystek świat podany,
    Sprawuje zdrowie choremu,
    Jedna pomoc upadłemu.

Ojcze święty, DOMINIKU,
    Wielki Boży miłośniku,
    Polecaj nas Panu w niebie,
    Pokornie prosiemy Ciebie.

Polską naszę cnę Koronę
    Tobie zlecamy w obronę,
    Broń nas głodu, moru, wojny,
    Zjednaj nam żywot spokojny.
                                       Amen.

Zwrotki umieszczone w nawiasach [], które pominięto w "Śpiewniku staropolskim ..",  uzupełnił Rorantysta na podstawie fototypicznego wydania "Naboznych Piesni ..." Brata Błażeja Dereya

knrdsk1

Jeśli zna ktoś brakujące (pominięte przez wydawnictwo) 7 zwrotek, proszony jest o ich dopisanie!

Rorantysta

Zwrotki dopisałem, korzystając z moderatorskich uprawnień, bezpośrednio w tym samym tekście, zaznaczając jedynie odmienne źródło.
Tekst edycji Musica Jagiellonica jest wiernym powtórzeniem tekstu pierwodruku z drobnymi jedynie zmianami dotyczącymi pisowni wielką lub małą literą oraz zamiany s=ś, z=ż, z=ź itp.

knrdsk1

No proszę, jaki szybki odzew! :D Myślę że w przyszłości możnaby wpisać też cały oryginalny tekst bez poprawek :)

knrdsk1