Ach, mój Jezu, jak Ty klęczysz w Ogrojcu zakrwawiony * Tam Cię Anioł w smutku cieszy, skąd był świat pocieszony.
Przyjdź mój Jezu... pociesz mnie * Bo Cię kocham serdecznie.
Ach, mój Jezu, jakeś srodze do słupa przywiązany, * Za tak ciężkie grzechy nasze okrutnie biczowany. Przyjdź mój Jezu...
Ach, mój Jezu, co za boleść cierpisz w ostréj koronie, * Twarz najświętsza zakrwawiona, Głowa wszystka w krwi tonie. Przyjdź...
Ach, mój Jezu, gdy wychodzisz na Górę Kalwaryjską, * Trzykroć pod ciężarem krzyża upadasz bardzo ciężko. Przyjdź...
A gdy, mój najmilszy Jezu, na krzyżu już umierasz * Dajesz Ducha w Ojca ręce, grzesznym niebo otwierasz. Przyjdź mój Jezu...
Ach, mój Jezu, gdy czas przyjdzie że już umierać trzeba, * Wspomnij na Swą gorzką mękę, nie chciéj zawierać nieba. Przyjdź...
Gdyś jest Sędzią postawiony nad żywymi, zmarłymi, * Zmiłujże się nad duszami w czyśćcu zostającymi.
Wieczny pokój daj im Panie, * W niebie odpoczywanie!
Przyjdź mój Jezu... pociesz mnie * Bo Cię kocham serdecznie.
Ach, mój Jezu, jakeś srodze do słupa przywiązany, * Za tak ciężkie grzechy nasze okrutnie biczowany. Przyjdź mój Jezu...
Ach, mój Jezu, co za boleść cierpisz w ostréj koronie, * Twarz najświętsza zakrwawiona, Głowa wszystka w krwi tonie. Przyjdź...
Ach, mój Jezu, gdy wychodzisz na Górę Kalwaryjską, * Trzykroć pod ciężarem krzyża upadasz bardzo ciężko. Przyjdź...
A gdy, mój najmilszy Jezu, na krzyżu już umierasz * Dajesz Ducha w Ojca ręce, grzesznym niebo otwierasz. Przyjdź mój Jezu...
Ach, mój Jezu, gdy czas przyjdzie że już umierać trzeba, * Wspomnij na Swą gorzką mękę, nie chciéj zawierać nieba. Przyjdź...
Gdyś jest Sędzią postawiony nad żywymi, zmarłymi, * Zmiłujże się nad duszami w czyśćcu zostającymi.
Wieczny pokój daj im Panie, * W niebie odpoczywanie!