Gdy Marya porodziła, * Gwiazda cudna się zjawiła,
Mędrcom wschodnim światłość dała * Chwila szczęścia nastała.
Ci ojczyznę opuścili * Ku tej stronie spieszyli
W której tę gwiazdę widzieli * I w Jeruzalem stanęli.
Wszędzie ich głos był słyszany: * Czy nie tu jest Pan nad pany,
Który w tych dniach się narodził, * By nas z grzechów wyswobodził?
Widzieliśmy gwiazdę Jego, * Która nas wiedzie do Niego,
A przyszliśmy dać cześć Jemu, * Panu nowo zrodzonemu.
I wstępując w dom ubogi * W którym nasz Zbawiciel drogi
Mieszkał, wnet na twarz upadli, * Trzy ofiary Jemu kładli.
Ci zaś Mędrcy gdy wrócili * I Heroda ominęli
Uczą byśmy omijali * Miejsca gdzie się Bóg nie chwali.
Nawet z ludźmi bezbożnymi, * W obyczajach rozwiązłymi,
Towarzystwa się chronili * Jak przed zarazą stronili.
Prosimy Cię, Jezu Chryste, * Niech na życie wiekuiste
Za twem oświeceniem z nieba * Pracujemy jak potrzeba.
Przyciągnij nas Sam do Siebie, * Byśmy z Tobą żyli w niebie,
Gdzie nam świeci nieustannie * Światłość Twoja, wieczny Panie!
Jezusie bądź pochwalony. * Dziś i poganom zjawiony.
Z Ojcem i Duchem światłości * Na nieskończone wieczności.
Śpiewnik Kościelny, wydanie trzecie.
Poznań 1894. Nakładem Księgarni Katolickiej.