Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - CorCogitans

#76
Znalazłem takie Godzinki do NSPJ: http://pl.gloria.tv/?media=289702 (jak ktoś chce plik mp3 na dysk, to łatwo w źródle strony znaleźć). Jednak tekst jest inny. Hymn zaczyna się od "Jezu, przeczysta niebian radości". I jak przejrzałem sieciowe zasoby, to tylko do śpiewnika "Wysławiajmy Pana. Zbiór nowszych pieśni kościelnych z towarzyszeniem organów" mnie przekierowywało. Znowuż w pozycji " Zupełny śpiewnik i książka do nabożeństwa" (dostępny w sieci) na str. 184 są również te Godzinki, ale znowuż z innymi słowami. A na msza.net tekst niemal taki sam, jak w pierwszym wpisie tego wątku, tylko do innych godzin poprzypisywany (przesunięte, bez laudesów, z ofiarowaniem godzinek).
Zadam głupie pytanie, bo się nie znam: nie było jednego, ustalonego tekstu danych Godzinek? Widać w wątku, że jakieś zatwierdzano w Rzymie, ale co z pozostałymi?
#77
Ogień Miłości Bożej [gdzie indziej: Boskiej] czyli Modlitwy ś.ś. Gertrudy i Mechtyldy, seraficznych Córek św. Bernarda, wyjęte z ich Pism podług objawień Pańskich (...).
Ułożył Eleuteryusz Siedziński, przejrzał i pomnożył ks. Jan Chrząszcz Doktor świętej Teologii i Proboszcz.
Wydawnictwo dzieł katolickich Michała Rogiera (dawniej Karola Boehma), Góra Świętej Anny, 1915. Format 14 cm.

Książeczka jest podzielona na dwie części z oddzielnymi paginacjami i odpowiadającymi im spisami treści. Najpierw mamy 672 strony modlitw, rozmyślań i nabożeństw, a następnie 608 stron pieśni nabożnych (łącznie 882 pieśni). Oczywiście bez melodii :(
Ogólnie bardzo bogaty zbiór tekstów (choć pieśni mszalne, mimo iż liczne, okrojone w stosunku do tych z Kellera). Nawet jest "Cicha Noc" w 3-ech wersjach. Część modlitewna też bardzo bogata.
Do przejrzenia tu: http://obc.opole.pl/dlibra/docmetadata?id=1351&from=publication&
Plik DJVU o wadze 31,7 MB.
#78
Pardon za bokotemacisko, ale chylę czoła przed niemieckim bizantyńskim porządkiem. Nawet odliczywszy protestantów to i tak będzie ich ze 1,5 razy tyle co nas i jeden mają ordnung, ech Germańce. U nas może zabory swoje zrobiły? Jakby tak kiedyś prześledzić te wersje, np. wg klucza Wielka Polska, Mała i reszta. Choć osobiście popieram różnorodność. W warunkach stadionowych może to dać ciekawe "kontrapunkty" a la Palestrina :-)
A odnośnie "Boga rodzicy" to czy gdzieś się w Polsce śpiewa w kościołach powszechnie (tj. w jakieś odpowiednie święta, okazje) tę pieśń, a zwłaszcza wersję z dodatkowymi zwrotkami? W Warszawie w duszpasterstwie łacińskim na 3. maja pamiętam jak zagrzmiał kościół, ale z innych kościołów sobie nie przypominam za bardzo. A chyba jeszcze na lekcjach muzyki dzieciaków uczą tej pieśni, bo nawet pod filmami na TyTubie coś tam narzekają ludzie, że muszą się nauczyć, a ktoś inny, że za jeszcze komuny to miał w szkole.
#79
Wersja z 1760 roku najprawdopodobniej dłuższa. Wydanie z 1732 kończy się modlitwami "Bogoboynych Dzieci za Rodzicow" i "Za Przyjaćiela" po czym stoi "Zamknienie ZŁOTEGO OŁTARZA Wonnego Kadzenia", a w tym z 1760  są po tych modlitwach jeszcze godzinki i litania o Świętym Bazylim Wielkim, Błogosławionym Jozafacie oraz litania o Świętey Makrenie, która w znalezionym przeze mnie skanie się urywa, a dalej także niekompletny "regestr alphabetyczny". Możliwe, że coś tam dalej jeszcze było. W wersji z 1732 w "reiestrze alfabetycznym" (o ile był dobrze zrobiony) nie było żadnego z powyższych Świętych (swoją drogą bardziej związanych ze wschodnią tradycją), więc wnioskuję, że późniejsze wydanie rozszerzono. Także brak w skanach wersji z 1760 pierwszych dwóch stron (wyrwana kartka) z "Przystępu do złotego ołtarza wonnego kadzenia". Zatem dla pewności lepiej zaopatrzyć się w obie wersje w razie innych braków, póki lepszych nie widać w sieci:
* wydanie z 1732: http://books.google.pl/books?id=fScVAAAAQAAJ&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false - plik PDF 72,4MB
** wydanie z 1760: http://pbc.biaman.pl/dlibra/docmetadata?id=3661&from=publication&; - plik PDF 119 MB.
A więc również megabajtowo drugi "Ołtarz" jest większy.
#80
Właśnie szukając "Chorału Kościelnego" dla Diec. Chełm. znalazłem wraz z odnośnikiem do pliku podobną publikację (choć nie tą samą, bo brakowało szukanej pieśni): http://spiewnik.katolicy.net/index.php?topic=2391.0
A tam w tzw. dodatku na stronach 141-145 (w pliku .DJVU 143-147) znajdują się nuty do WSZYSTKICH PIĘTNASTU zwrotek "Bogurodzicy" w zapisie nutowym. Jest jeden mankament tej publikacji: słowa są uwspółcześnione i miejscami mało rozsądnie, np. miast "Twego dziela Krzciciela, bożycze" stoi "Twego Syna Chrzciciela, Bożyczę" (z Ę na końcu).
I jeszcze pytanko: W filmie "Krzyżacy" Forda przed bitwą śpiewany jest fragment "Bogurodzicy" ale na troszkę inną melodię (tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=Qf1JPnLzV9s), jeszcze inną niż ta Flaszowa. O co chodzi? Czy to różne wersje były, czy jakieś błędne interpretacje chorału? Bo jak się zerknie na ten "świstek 3-krotnie kserowany" od 1407 roku to melodia raczej (o ile dobrze odgadłem niektóre neumy) tam jest zapisana taka, jaką się ją zna powszechnie - z pierwszym melizmatem na "ro-dzi-i-i-ca". A wśród zapisanych na kompie skanów rękopisów (w tym Łaskiego) i interpretacji nutowych (Poliński i Chybiński) mam także jeden wycinek z jakiejś księgi z nietypową melodią - o taki: http://hamlet.edu.pl/shi2/data/uploads/teksty/bogurodzica.jpg. Hmm...?
#81
Bomba ta piosneczka. A wersja na kilka gardeł (jako słychać na zasznurkowanym nagraniu Kapeli Brodów) pokazuje, że melodia jest wcale nie taka dziecinna, ale nawet (może przez wolniejsze tempo) moc czuć! Noż czemuż mnie nikt tego nie uczył?!! Zazdroszczę posiadaczom pociech tak sobie ponucić z maluchami, eech...
#82
Przeglądając sobie treści tych pieśni (chodzi o te ze zwrotkami "na Credo", "po Podniesieniu" etc.) zauważyć nietrudno, że tam treść jest bardzo zmienna w obrębie części stałych. Jest kilka, przy których jest napisane, że treść się pożycza z "Kyrie Ojcze", ale większość ma swoje, nieraz mocno rozbudowane, unikalne słowa, nierzadko bardzo ładne, obrazowe. Nigdzie jednak (może poza mszami żałobnymi i którąś wersją "na Sanctus") treści te nie są dosłownym tłumaczeniem Ordinarium Missae. A  znowu wiele innych pieśni jest bliższym lub dalszym tłumaczeniem hymnów, sekwencji czy propriów. Przecież te pieśni towarzyszyły czytanym Mszom Świętym jako pewna oprawa muzyczna, ale nie zawarta w rubrykach, więc ich treść była w dużym zakresie dowolna, no choćby przykładowo jest na tym portalu tekst (niestety bez melodii :-() mszy z rozmyślaniem o Męce Pańskiej. Zatem dziwi mnie, dlaczego nie ułożono takiej, w której treść Ordinarium byłaby wprost wyrażona?
Czy chodziło o to by ten szacowny tekst był jednak zachowany tylko w języku liturgicznym (choć hymny tłumaczono), czy może chodziło o jakieś trudności teologiczne (np. w Credo), a może ma to związek z reformacją, Soborem Trydenckim i unikaniem możliwości spolszczenia Mszy Świętej na modłę protestancką? Wie ktoś?
#83
A propos usuwania złych Żidów z katolickich pieśni, warto przypomnieć cenzurę na "Victimae Paschali Laudes" dokonaną podczas Soboru Trydenckiego. W usuniętej strofie tej pięknej sekwencji był właśnie "kłamliwy tłum żydowski", jeśli dobrze to przetłumaczyłem.
Swoją drogą, to nie bardzo wierzę angielskiemu tłumaczeniu tej strofy wiszącemu na wikipedii, ale to już temat do innego wątku, a jestem ciekaw, jak fachowo powinno się to "Credendum est..." przełożyć.
#84
To mój pierwszy wątek zakładany na tym zacnym portalu, więc na wstępie SZCZĘŚĆ BOŻE pomysłodawcom i współtworzącym!
Do rzeczy: Dosłownie przed paroma chwilami nucąc sobie "Mizerna cicha" przypomniał mi się ten portal i zerknąłem, czy oprócz znanych mi z książeczki mojej Mamy (malutka, ładne tradycyjne ilustracje, z pewnością ma już ze 30-40 lat) czterech zwrotek tej pięknej kolędy/pieśni bożonarodzeniowej są inne i nawet się nie zdziwiłem, że znalazłem 11 strof. Pięknie! Tylko kolejny raz mnie jedna rzecz zdziwiła, aż w końcu tutaj podzieliłem się tym zdziwieniem: kiedy to śpiewano? Podczas Mszy Świętej 11-zwrotkowa pieśń to jest dobra jako pieśń mszalna ("Na Gloria", "Na Sanctus" etc.), ale żeby tak w ciągu liturgii zaśpiewać całą kolędę, jako jedną z wielu, to dawałoby nabożeństwa minimum dwugodzinne. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie było wtedy telewizorów, internetów, promocji w cośtam-markietach więc nikt tak czasu nie "szanował" jak dziś, ale jednak ciekawi mnie, jak to było naprawdę, czy ktoś z forumowiczów gdzieś zapoznał się, wyczytał, usłyszał o zwyczajach panujących za czasów gdy cały kościół śpiewał aż mury się trzęsły? Domyślam się, że wiele tych pieśni jest tak długich by sobie ludzie po domach nucili, a nawet gdzieś widziałem w skanowanym starym śpiewniku podział na pieśni do kościoła i kolędy, których tam nie wolno śpiewać. Ale te pieśni do kościoła też krótkie nie były. Wie ktoś jak to wyglądało? Mi się jakoś tak jawi, że gdy księża odprawiali przy bocznych ołtarzach prywatne Msze Święte, to mogli wtedy ludzie przychodzić i z organistą ciągnąć kwadransami różne pieśni, ale to tylko przypuszczenie. Czy może po prostu układano tyle zwrotek, by było co śpiewać, a i tak w praktyce mało kiedy dośpiewywano połowę?
#85
No różnie bywa z tymi bibliotekami cyfrowymi, trwałością i łatwością ich przeglądania, temu też wrzuciłem na mediafajera. Ogólnie to skoro jest to kopia publicznie wywieszonego pliku i to będącego tylko skanem publikacji, do której chyba wszelkie prawa autorskie dawno wygasły, to nie powinno być jakiegoś problemu. Sam kilka tych zbiorków pieśni na chomikach znalazłem i trzymam na lepsze czasy. Ale jeśli obawiacie, że może być coś nie halo, to słówko i usunę plik albo się linka skasuje i po problemie.
Pozdrawiam podtrzymywaczy naszych tradycyj :-)
#86
Odświeżę temat o uzupełnienie części "Na Gloria" o dwie dodatkowe zwrotki na podstawie "Śpiewnika Kościelnego czyli..." X.M.M Mioduszewskiego z roku Pańskiego 1838-ego. Wraz z ostatnią strofą całość teraz jeszcze bardziej nawiązuje do treści hymnu "Gloria":

Na Gloria
Pienia Aniołów brzmią pod niebiosy,
Śpiewajmy z niemi wspólnemi głosy:
    Chwała Bogu w wysokości,
    A ludziom na tej nizkości,
        Niech pokój będzie.
Ojcze przedwieczny, Królu na niebie!
Coś nam dał Syna, wielbimy ciebie:
    Chwała Bogu i t. d.
O Synu Boży! przyjm dziękczynienie,
Za twoje dla nas dziś narodzenie.
    Chwała Bogu i t. d.
Ty w chwale Ojca sam jesteś Święty,
Wraz z Duchem świętym Bóg niepojęty.
    Chwała Bogu i t. d.


Gramatyka, ortografia i interpunkcja za oryginałem.
#87
Nuty do tej pieśni można też znależć w książeczce "Melodye do Zbioru Pieśni Nabożnych Katolików dla użytku kościelnego" z roku 1907 z drukarni "Pielgrzym" w Pelplinie na stronie 42. Adres wątku o tym zbiorku: http://spiewnik.katolicy.net/index.php/topic,672.0.html
W podlinkowanym pliku .djvu jest to strona 56 (wg numeracji DjVu Viewer).
#88
Proponuję uzupełnić ten wątek o adres wprost do pliku:
http://www.mediafire.com/?wjk4kyaev1836a1 [plik w formacie .DJVU]
a to temu, gdzyż jest to zbiorek bardzo bogaty w zapis nutowy (jeśli dobrze naliczyłem to 42 msze) i warto by odpowiedzialni za muzykę na Mszy Świętej mieli łatwy dostęp do dawnych nut, bez klikania po tych wszystkich bibliotekach cyfrowych. Można by jeszcze poszczególne pieśni mszalne uzupełniać o melodie z tego zbiorku, albo po prostu podać odniesienie do tytułu publikacji lub hiperłącze do tego wątku. Przeglądając dział pieśni mszalnych zauważyłem sporo pieśni bez melodii. Ciekawe, czy gdzieś tam w starych plebaniach nie zostały te nuty, pogryzione przez myszy, bo chyba organiści z pamięci nie grali tych wszystkich pieśni, choćby początkujący.
#89
Uzupełniając wątek wklejam fragmencik ze strony 9 książeczki "Melodye do Zbioru Pieśni Nabożnych Katolików dla użytku kościelnego" z roku 1907 z drukarni "Pielgrzym" w Pelplinie. Skan nie z ksiązki a z pliku djvu, gdzieś tam na necie wiszącego (bodaj w jakiejś bibliotece cyfrowej).