Chrystus Pan jest mój żywot, On nagradza hojnie,
Temu ja się oddawam, umieram spokojnie.
Spokojnie odtąd idę do Chrystusa mego,
Spodziewam się dostąpić zbawienia wiecznego.
Skończyły się już krzyże i różne strapienia,
Które miłe mi były dla Jego Imienia.
Gdy się łamały siły, ustawała mowa,
Ta myśl ma jedna była, te serdeczna słowa:
"Oddaję grzeszną duszę w pokucie przystojnie,
Jezus, Marya, Józef ratujcie mię zbrojnie".
Lubo się z Tobą żegnam, mężu/żono! życia mego,
Bóg jest twoja opieka przestań smutku twego.
I wy też dziatki moje! skończcie narzekanie,
Bóg sierót jest obrońcą, miejcie w Nim ufanie.
Bóg nas niegdyś połączy w niebiesiech spółecznie,
Służcie Mu wiernie, służcie, nagrodzi wam wiecznie.
O Boże, Ojcze dobry, Sędzio sprawiedliwy!
Raczże być mojej duszy nędznej miłościwy.
Mel.: Nachbar nr.3 lub 155.
wg Śpiewnik dla ludu katolickiego oraz książka do nabożeństwa.
Gillar i Hoffmann. Organiści z Bytomia.
Bytom 1897