Witaj najdoskonalsze zdrowie chorujących [nuty]

Zaczęty przez marian7, 25-11-2009, 10:35:13

Poprzedni wątek - Następny wątek

marian7

Witaj najdoskonalsze zdrowie chorujących,
Witaj jasna światłości w ciemnościach błądzących.

Witaj jedyne Ojców Świętych pożądanie,
Witaj miłujących Cię serdeczne kochanie.

Zawitaj najśliczniejszy pokarmie Anielski,
Zawitaj duszy wiernej przysmaku niebieski.

Mannaś, miód, chleb wyborny, smak wszelkiej słodkości,
Nasycenie zmorzonych głodem bez przykrości,

Tyś, którego pokornie pragnie serce moje,
Znając Cię za człowieka, Boga, dobro swoje.

Jeżeli w duszy ludzkiej są takie ciemności,
Rozpądź je żywą wiarą przy Twej obecności.

We mnie niech nie zostanie nic, co obrażało,
Aby serce me Twoją miłością zagrzało,

Napal mile niebieskim ogniem duszę moję,
Niewidomą oświecaj wiarą bytność Twoję.

Serca mego mgłę rozbij światłem Twej światłości,
Wypędź zmazę wszelaką, a wybaw z gnuśności.

Przychodź, o dobry Jezu, przychodź ukochany,
Oto masz w sercu mojem pokój zgotowany.

Miłość, która Cię złotym postrzałem zraniła
I z wysokiego nieba do nas sprowadziła,

Niech Cię i teraz zrani, abyś moich złości
Zapomniawszy, wszedł do mnie, o Królu jasności.

Zapisz Sobie gospodę miłą w sercu mojem,
Aczem grzesznik, mieszkaniem niech się stanie Twojem.

Przytulże mnie do Siebie, Boże litościwy!
A grzechy moje odpuść, Panie miłościwy!

O Najłaskawszy Panie, proszę uniżenie,
Przez onę miłość Twoję, która na zbawienie

Nasze słabym człowiekiem Ciebie uczyniła,
Do mnie lichego żeby tak Cię wprowadziła.

Złączże się wszystek ze mną, Elizeuszu prawy,
Opanuj serce moje, o gościu łaskawy!

Nie patrz, ktom jest, bom grzesznik w grzechach ponurzony,
Lecz pomnij, żeś jest dla mnie, Boże, mój wcielony.

Miłość zbytnia, która Cię na krzyż wprowadziła,
Ręce i nogi ostrem żelazem przebiła,

Ta niech do mnie ręce Twe skłoni miłościwe,
A przytomność Twą świadczą łaski szczodrobliwe.

Spiesz się co prędzej przychodź, wnijdź do mnie grzesznego,
Daj zażyć towarzystwa z Tobą miłośnego.

Jezu! wiernych napoju, pokarmie słodkości,
Serca, języka, zmysłów uciecho, radości!

Cóż Cię to za takowa miłość zwyciężyła?
Która żeby człowieka z Bogiem swym złączyła,

O taką Cię odwagę, Jezu przyprawiła,
Że Ciało Twe potrawą ludzką uczyniła.

Zbawicieli mój drogi! Ty Siebie Samego
Dajesz mile pożywać u stołu Twojego;

Dajże to, słodki Jezu, bym z Tobą społecznie
Żył w niebie, zażywając Ciebie Boga wiecznie.

Chwała, cześć, sława Bogu w Trójcy jedynemu,
Tu nas wygnańców żywym Chlebem karmiącemu. Amen.

Pelplin, 1871. Nr. 371.

knrdsk1