Kilka dni temu w swoim wywodzie stwierdziłem, że są argumenty na TAK, są i na NIE, oraz wyłożyłem te na TAK dla stosowania rzutników i wyświetlaczy tablic świetlnych w kościołach. Dziś kilka argumetów na NIE!
Po pierwsze: Rzutniki (i ich różne odpowiedniki) zlikwidowały niemal całkowicie korzystanie z książeczek i modlitewników. Zniknął - niestety - obrazek z tych nie tak znowu odległych lat, kiedy ludzie idąc do kościoła nieśli w ręku książęczkę do nabożeństwa, obok niej różaniec, no i nieodłączną chusteczkę (tak było przynajmniej w parafiach wiejskich). Żal, po ludzku żal, że ten wielowiekowy zwyczaj odchodzi w przeszłość.
Po drugie: Korzystanie z książeczek mimowolnie wymuszało większą aktywność uczestników w liturgii, a co za tym idzie jej głębsze przeżywanie.
Po trzecie: Książeczka w ręku dawała możliwość pomodlenia się przed Mszą świętą, albo w dowolnej chwili jej trwania.
Wreszcie po czwarte: Utrwalana była systematycznie umiejętność czytania ze zrozumieniem, co po dłuższym czasie przekładalo się na wyuczenie pięknych modlitw na pamięć.
Wiem, że jedni Użytkownicy forum są na TAK, inni na NIE dla rzutników w kościołach. Ja zaliczam się do grupy zwolenników, gdyż uważam, że z praktycznego punktu widzenia, argumenty na TAK przeważają nad przeciwnymi. Ale - zaznaczam - to moja, osobista opinia.
Do miłego...