Franciszek Karpiński
PSALM CXXVIII
Saepe expugnaverunt me a juventute mea.
I ten Psalm niepewnego autora jest: może bydź rozumiany o Żydach powróconych z Babilonii, i słodkiego w Palestynie pokoju używających.
Izrael sam to niech powie:
Z młodu nas często trapili,
Trapili srodzy łotrowie,
A przecię nas nie pożyli.
Po grzbiecie naszym orali,
Nayprzykrzeyszemi plagami;
I głosem nas mordowali,
I naycięższemi pracami.
Pan pełen sprawiedliwości;
Za swym się ludem zastawił!
Pokruszył pęta ich złości,
I nas z niewoli wybawił.
Boday zginął, kogo sława
Zbyt boli miasta Pańskiego:
Boday tak usechł, jak trawa
Na wierzchu muru twardego.
Trawa, co nie napełniła
Ręki swojemu żeńcowi,
Ani ramion obciążyła
Pilnemu gospodarzowi.
Ani ci, którzy mijali
Podczas zbieranego zboża,
Robotnikom winszowali:
„Łaska jest nad wami Boża.”