Na początku.
Co na górze Kalwaryi, - Jezus Chrystus wykonał
To teraz podczas świętej Mszy - Będę rozpamiętywał.
Ofiara się tu krzyżowa - Odnawia każdodziennie,
Jezus życie swoje dawa - Za nasze odkupienie
Gdyśmy nasze nieprawości - Rzewliwie opłakali
Z prawdziwej serca żałości - Do kościoła przybiegli:
Jakżebyśmy śmiertelnego - Grzechu się dopuścili,
Gdyśmy przy Mszy najmilszego - Zbawcę cierpieć widzieli.
Na Gloria.
Chwała Bogu na wysokości, - Dla daru tak wielkiego,
Że z dobroci a miłości - Dał nam Synaczka swego;
Bądź też chwała Jezusowi, - Jako Zbawcy naszemu,
Chwała Pocieszycielowi, - Bądź Duchowi świętemu!
Na Lekcyą
Udziel Panie, Twej pomocy, Byśmy wiernie pełnili
Wszystko, co nas Twoi święci - Apostoli uczyli;
Jezu! Tys sam ich nauczał, - Byłeś z nimi w każdy czas,
Duch święty ich zaś kierował, - W błąd nie mogli przywieść nas.
Na Ewanielią.
Już wstajemy ku słuchaniu - Słów Twych, boć ich ważymy,
Przyjmując ich k'pocieszeniu, - Zawsze gdy ich słyszymy:
O daj, by te słowa święte, - W dobre serca wpadały,
A zysk jak ziarno wysiane - W dobrą ziemię wydały.
Na Credo.
Wierzę w Boga, wierzę mocno, - Co nam Pan Bóg objawił,
Że w tej wierze nie zmylono, - Duch święty nas opatrzył.
Wiarę chcę skutkiem ożywić, - Czynić co jest dobrego,
Bo bez skutków nie można przyjść - Do żywota wiecznego.
Na Offertorium.
Przyjmij, Ojcze najłaskawszy - Ofiarę tę bezkrwawą,
Którą skonał Syn najmilszy, - Męczon na krzyżu, krwawą:
Dla zgładzenia się podaje - Grzechu świata całego,
Aże na śmierć się wydaje - Dla człowieka grzesznego.
Co za ofiara przemiła - Przyjm ku czci, chwale Twej,
Daj by pożyteczna była - Nam i Twej trzodzie całej.
Daj nam wszystkim podział na niej, - Bądź nam dla niej łaskawym,
Każdy bowiem łaski Twojej - Dla niej bywa uczestnym.
Na Sanctus.
Święty, Święty, Święty Boże, - Wyśpiewujmy z wdzięczności,
Bo ujrzymy w krótkiej dobie - Krzyż Pana, krzyż miłości.
Już idzie błogosławiony, - W Imię Pańskie, umiera,
Wszystkim grzesznym przez swe rany - Bramę rajską otwiera.
Na Podniesienie.
Oto Jezusowe Ciało! - Czołem bijąc, dziękujmy,
Które na krzyżu wisiało, - Boga za to kochajmy.
On jest miłość, każdy widzi, - Jak się raczył zmiłować,
Gdy Syna wydał za ludzi, - Więcej już nie mógł miłować.
Oto zaś Krew założenia - Testamentu nowego,
Wylana dla odpuszczenia - Grzechów świata całego.
Płaczmy za grzech, lamentujmy - Dla serca niewdzięcznego,
A Jezusa już kochajmy - Aż do śmierci wiernego.
Na Pater noster.
Z mocną ufnością wołamy - K'Tobie Boże, Ojcze nasz!
Syna gdy od Ciebie mamy, - Przez Niego nam wszystko dasz.
Wola Twoja niech stanie, - Chleba daj dnia każdego,
Odpuść, nie wodź w pokuszenie, - Ale zbaw nas od złego.
Na Agnus Dei.
Baranku Boży, co zgładzisz - Grzechy świata zmiłuj się!
Co do nieba swych prowadzisz, - Pokoju daj w tym czasie.
Zgotuj serca dla godnego - Przyjęcia w Sakramencie
Ciała Twego najświętszego - W każdym życia momencie.
Daj, niech każdy, chcąc pożywać - Najświętsze Ciało Twoje,
Zacznie sam siebie próbować, - Oczyszcza serce swoje;
Albowiem sąd je ten sobie, - Kto niegodnie przyjmuje,
Nie będzie oglądał w niebie, - Kto Cię nie rozeznaje.
Po Mszy świętej.
Jak po zbawieniu skonanem - Setnik, co pod krzyżem był,
Z sercem cale przemienionym, - Wracając się w piersi bił:
Tak też my po zakończonej - Ofierze, tej Mszy świętej,
Wracamy wszyscy w wzajemnej - Miłości ku pracy swej.
K. Żmijka. Kancyonał mniejszy.