ciekawostką jest to co powtarza się w wielu polskich śpiewnikach : Pieśni Maryjnych 92 a pieśni Wielkanocnych 5 w tym "Wesel się Królowo miła"
Brak właściwego miejsca dla pieśni okresu paschalnego w polskich śpiewnikach (także pod względem ilości śpiewów) jest faktem.
Ilości śpiewów w poszczególnych działach śpiewników odzwierciedlają jednak dominującą w Polsce formę pobożności, która generalnie do chrystocentrycznych nie należy (a szkoda, bo to Chrystus nas zbawił przez swoją śmierć, której owocem jest zmartwychwstanie i życie wieczne). Z drugiej strony, gwoli sprawiedliwości muszę jednak dodać, że pieśni o Męce Pańskiej mamy naprawdę bardzo dużo. Jednak historia zbawienia nie skończyła się w Wielki Piątek... Gdyby się skończyła, chrześcijaństwo nie miałoby racji bytu jako religia.
Zanik rozwoju pieśni okresu paschalnego dotyczy zarówno pieśni o Zmartwychwstaniu Pańskim, jak i przeznaczonych na Wniebowstąpienie Pańskie (Chrystus wyniósł tego dnia do chwały nieba ludzką naturę - duszę z ciałem!) Uroczystość ta była na tyle niedoceniana w Polsce, że przeniesiono ją na niedzielę, żeby siłą rzeczy więcej ludzi uczestniczyło w jej obchodach. Piszę o niedocenianiu i niezrozumieniu rangi tej uroczystości, ponieważ dopóki była obchodzona prawidłowo, czyli we czwartek, 40 dnia po Wielkanocy, dopóty w kościołach tłumów nie było. Można powiedzieć: to był dzień powszedni i ludzie chodzili do pracy. Jednakże obchody "maryjne" (np. 26 sierpnia) i "ex-maryjne" (2 lutego), odbywające się w dni powszednie, gromadzą tłumy wiernych. O czymś to świadczy.
Inną uroczystością niedocenioną do końca w polskiej pieśni kościelnej jest Zesłanie Ducha Świętego. Poza stosunkowo liczną grupą na przestrzeni dziejów tłumaczeń "Veni Creator" oraz "Veni Sancte Spiritus" tych pieśni naprawdę za wiele nie powstało, biorąc pod uwagę ponad 1000-letnią historię chrześcijaństwa w Polsce. Do tej grupy zaliczyłbym także stosunkowo niewielką ilość śpiewów ku czci... Trójcy Świętej!
Wyjątek stanowią śpiewniki śląskie, "od zawsze" zawierające największą ilość śpiewów na okres paschalny w porównaniu do śpiewników z innych części kraju. Wynika to być może z wpływów niemieckich (gdzie katolicyzm od wieków był zdecydowanie bardziej chrystocentryczny, a mniej maryjny), częściowo protestanckich (gdzie śpiewy okresu paschalnego stanowią znaczną część repertuaru), jednak jest to faktem. Przykładowo, "Zupełny śpiewnik i książka do nabożeństwa" z 1898 r. zawiera 22 pieśni wielkanocne oraz dwie wersje przekładu antyfony "Regina coeli".