x. T. Karyłowski SI
Dzień święty zorzą rozbłysnał rumianą,
Płyń, szczęsna pieśni, w niebiosów wyżyny!
Niech pierzcha przeszłość, nowymi się staną
Serc wnętrza, słowa i czyny!
Ostatniej nocy pamięć święcim społem,
Wśród której Chrystus z przaśniki podaje
Baranka uczniom za wieczerzy stołem,
Jak ojców każą zwyczaje.
Spożywszy Paschę, symbol dany wierze,
Pan uczniom Cioło swe, źródło wesela,
Tak całe wszystkim, że każdy je bierze,
Własnymi dłońmi rozdziela.
Ułomnym – Ciało, uczt pokarm anielskich,
Krew daje smutnym za zbawcze napoje:
„Weźmijcie – mówi – podany wam kielich,
Zeń wszyscy pijscie łask zdroje!”
Ofiarę żywą w twn sposób stanowi,
Jej obrzęd zleca kapłanom jedynie,
By sami brali i nieśli ludowi,
Co w Pańskie bieży świątynie.
Anielską strawę śle ludziom dłoń Boga,
Chleb z nieba – figur uwieńcza rząd długi,
Wszechświata Władca, o dziwnie wieść błoga,
Pokarmem staje się sługi!
Do ciebie, w Trójcy Jedyny, wołamy:
Znijdź w serca, które swą łaską bogacisz,
Swoimi ścieżki w świetlane nas bramy
Niebiańskich swoich wiedź zacisz.