Oto jak rychło Pan Bóg zabiera mnie z świata, *
znikły jak dzień prędziutko moje młode lata.
Kilka lat tylko żyłem, kilka lat na świecie, *
idę, idę do grobu w samym życia kwiecie.
Miałem ja być podporą rodzicom kochanym, *
oto mnie śmierć zabrała w wieku młodocianym.
Ojciec i matka z oczu obfite łzy leją *
i od żalu wielkiego na poły truchleją.
Mogłem ja jeszcze, mogłem, dłużej jeszcze podżyć, *
by rodzice pociechy mogli ze mnie dożyć.
Lecz inaczej wyroki Boskie rozrządziły, *
by nie zginąć wśród świata życie mi skróciły.
Ojcze i matko moja, już się żegnam z wami, *
z krewnymi kochanemi, braćmi i siostrami.
Dziękuję wam za wszystko, coście mi czynili, *
żeście mnie wychowali i mnieście żywili.
Młodzieńcy i panienki, z wami się rozstaję *
i tę wam przy mej trumnie naukę też daję:
Wiedzcie, że do starości śmierć ludzi nie czeka, *
ale i w młodem wieku zabiera człowieka.
Wy zaś wszyscy, którzy tu dziś przy mnie stoicie, *
ostatnią chrześcijańską posługę czynicie,
Westchnijcie z głębi serca do Boga naszego, *
aby mnie przyjąć raczył do królestwa swego. Amen.
Tekst według płyty
"Jest drabina do nieba II".
Fragment nagrania:
http://wsm.serpent.pl/sklep/albumik.php,alb_id,29963,Jest-Drabina-Do-Nieba---cz%EA%B6%E6-druga-%28pie%B6ni-%BFa%B3obne-i-za-dus,Various