Psalm 95 (94): Venite, exultemus Domino

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 07-06-2007, 21:05:12

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

Psalm 95
Venite, exultemus Domino


Pódźmy z ochotą, Panu chwałę dajmy
I Jego łaskę wieczną wyznawajmy!
Stawmy się przed Nim, zbawcą wszech trudności,
Szafarzem zdrowia i trwałych radości.
Spieszmy się k'Niemu, spieszmy się z dziękami
I z wdzięcznym luteń dźwiękiem, i z pieśniami.

Pan to jest wielki, król niezwyciężony,
Nad insze wszytki bogi przełożony;
W Jego są ręku ziemskie głębokości
I niedostępne górne wysokości;
Jego jest morze i On je sam sprawił,
I wszytkorodną ziemię On postawił.

Pódźmy zciągnąwszy ręce swe do Pana,
A nie mieszkajmy upaść na kolana
Przed majestatem Jego wielmożności:
To jest nasz Twórca, to jest Pan litości;
A my lud Jego, o których On wczasie
Zawżdy przemyślą i które sam pasie.

Dziś, jeśli w uszy swoje usłyszycie
Naświętobliwszy głos Jego, pomnicie
Serca przyłożyć: "Nie swych ojców wzorem,
Którzy mię szczerym na puszczy uporem
Słuchać nie chcieli, ale doświadczali
Możności mojej, a też jej doznali.

Przez lat czterdzieści ten lud mię frasował,
Któremum ja też tak długo folgował,
Żem rzekł na koniec: ci ludzie szaleją
Ani uważyć moich słów umieją.
Przetom też przysiągł, gniewem zapalony,
Że ich miał minąć pokój namieniony."

silvarerum

#1
Franciszek Karpiński

PSALM XCIV

Venite exultemus Domino.

Ten Psalm w Hebrayskim także tytułu nie ma, w Greckim zaś tłumaczeniu przyznany Dawidowi. Złożony zaś był albo od Moyżesza (jak sądzą Żydzi) roku czterdziestego błąkania się Izraelitów po puszczy; albo od niepewnego jakiego autora, napominającego Żydów, ażeby chwalili Boga, i nie mruczeli na niego.


Pódźcie, przed naszym Panem śpiewaymy,
Ochoczèm sercem cześć mu oddaymy
Uprzedźmy jego twarz świętą zrana,
Niech od nas pierwszych będzie wzywana.

Pan to jest wielki nad wszystkie pany,
W ręku są jego ziemi tey ściany,
Jego jest morze, on góry sklepił,
On swoją ręką ziemię ulepił.

Pódźcie, padniymy mu na kolana,
I płaczmy, ręce wznosząc do Pana;
Bogiem i Oycem nam nazywa się,
My trzodą jego, która sam pasie.

Dziś, jeśli jego głos usłyszycie,
Całem go sercem przyjąć pomniycie:
„Nie idźcicie, mówi, oyców swych torem,
„Co szli na puszczy ze mną uporem.

„Zawsze mię kusząc słuchać nie chcieli,
„Szukali cudów, choć je widzieli;
„Gdym zaś ludowi memu pobłażał,
„Przez lat czterdzieści on mię urażał.

„I rzekłem: błędu serca słuchali’
„Mych sprawiedliwych dróg nie poznali;
„Przeto przysięgłem w gniewie nad niemi,
„Że do mey świętey nie wniydą ziemi.”



"Dzieła Franciszka Karpińskiego" wydanie stereotypowe Waleriana Krasińskiego
Warszawa 1830




tomas_wawa

T: ks. F. X. Głodkiewicz, Śpiewnik Liturgiczny, 1867 r., s. 101-102.

Psalm 94
Venite, exultemus Domino

Pójdźcie do Pana z winnym pokłonem,
Stańmy z radością przed jego tronem;
Pieśń chwały jego niech brzmi z weselem,
Bóg to zbawieniem, Bóg naszym celem.
Pan to jest wielki nad wszystkie pany,
On nie odepchnie lud swój wybrany;
On w ręku swoim trzyma świat cały,
Bo ręce jego wszystko stwarzały.
Pójdźcie, a ręce wznosząc do Pana,
Padnijmy przed nim na swe kolana.
Łzami oblejmy tron Boga swego,
My lud i trzoda pastwiska jego.
Dziś, gdy słyszycie głos Pana swego,
Nie zatwardzajcie serca waszego;
Nie idźcie ojców waszych złym torem,
Co szli na puszczy ze mną uporem.
Zawsze mię kusząc słuchać nie chcieli,
Szukali cudów, choć je widzieli;
Gdym zaś ludowi zawsze pobłażał,
Przez lat czterdzieści on mię obrażał.
I rzekłem: Błędu serca słuchali,
Mych sprawiedliwych dróg nie poznali;
Przeto przysiągłem w gniewie nad nimi,
Że do mej świętej nie wnijdą ziemi.