Śliczna Panienka jako jutrzenka
zrodziła syna, piękna nowina.
W szopce ubogiej lubo mróz srogi,
W żłobie złożyła boskiego Syna.
Wiwat Pan Jezus, wiwat Maryja,
wiwat i Józef, cna kompanija.
Coraz to dalej, szopka się wali,
Józef nieborak kijem podpiera,
Wiatr zewsząd wieje, nicht nie zagrzeje,
wicher do reszty strzechę obdziera.
Wiwat...
Śliczna Matula, dziecię utula,
Piersiami karmi, szuka posłania
Józef staruszek, wziąwszy pieluszek
Zewsząd od wiatru dziury zasłania.
Wiwat...
Dziecię się luli, Matuchna tuli
Przestało przecie płakać po chwili
Wół z osłem stają, parą chuchają
Klękając nisko, pokłon czynili.
Wiwat...
6 dalszych zwrotek następuje
Kantyczki..., Karol Miarka, Mikołów 1904