Tekst wg Śpiewnika Wrocławskiego 1865 Droga Krzyżowa
Pieśń na rozpoczęcieO Aniołowie, pokój kochający,
Z stępujcie z nieba, wraz z ludźmi płaczący;
Bo tego po nas, Bóg zmęczony srodze,
Chce w krwawéj drodze.
Boska dobroci, uderz w serce moje
Łaską skuteczną, by obfite zdroje
Łez wytrysnęły, nad Panem cierpiącym
Krzyż dźwigającym
Niech te strumienie, które grzéch głęboko
Zamulił w sercu, spławią nasze oko:
Bo inszych Jezus zmęczony tak srodze,
Nie chce w swéj drodze.
Kruszcie się skały, padajcie krzemienie,
Użal się wszelkie nad Stwórcą stworzenie
Za nas cierpiącym. i zmarłym w srogości,
Dla nas z miłości.
Pieśń idąc do Stacyi IPo wielu krzywdach i obelgach Pana,
Zawziętość ludzka stawia przed tyrana;
Aby nań wyrok ogłosił wołają,
Zbawcy nie znają.
Obwinia Piłat niewinność istotną,
Na śmierć skazuje u wszystkich sromotną,
Żeby na krzyżu Bóg zawisł z łotrami
I złoczyńcami.
Pieśń idąc do Stacyi IIBierze Zbawiciel krzyżową machinę
Na Swe ramiona, która grzechów winę
Naszych znaczyła, chcąc przez tę Ofiarę
Znieść z ludzi karę
Spieszy z ciężarem przy wielkiéj ochocie,
By jak najprędzéj na górze Golgocie
Stanął i umarł za wszystkich grzeszników
I niewdzięczników.
Pieśń idąc do Stacyi IIIAch duszo moja! cóżeś uczyniła?
Żeś krzyż tak ciężki na Pana zwaliła,
Pod którym z nagła na ziemię upada,
Sobą nie włada.
Żeby wstał prędko kaci nalegają,
Naśmiewając się nogą popychają:
Żaden upadku Zbawcy nie ratuje,
Ani folguje.
Pieśń idąc do Stacyi IVPostawszy na ziemi, gdy na Kalwaryją
Zwróci się Jezus, postrzeże Maryją,
Matką kochaną, ta ku niemu drżąca
Idzie płacząca
Wejrzą na siebie, nie mówią ni słowa,
Dla żalów ciężkich ustała wymowa:
Same w nich słychać głębokie wzdychania,
Jęki i łkania.
Pieśń idąc do Stacyi VBoleść z żałością, że się wraz złączyły,
Jezusa w siłach ciężko osłabiły:
Tak, że już krzyża daléj nieść nie może,
Któż mu pomoże?
Pomóż człowiecze dźwigać krzyża Panu,
Wszak to dla twego szczęśliwości stanu:
Przyłącz się chętnie do Cyrenejczyka,
Za pomocnika.
Pieśń idąc do Stacyi VINie tak rzęsisty sok z grona wyciska
Prassa, jako krzyż, gdy Pana przyciska:
Twarz świętą broczy krwią z potem zmieszaną,
Od złych zeplwaną
Na co żałosna patrząc Weronika,
Ociera Pańską twarz, wziąwszy ręcznika:
Tę wyrażoną w nagrodę uczynku,
Ma w upominku.
Pieśń idąc do Stacyi VIIPostąpi daléj, niosąc krzyża brzemię
Jezus kochany, wtem padnie na ziemię:
W bramie sądowéj drzewem obalony,
Leży zemdlony.
Leje się źródłem krew z najświętszéj głowy,
Gdy krzyż uderzył o wieniec cierniowy:
Stąd nowa boleść Jezusowi memu
Na pół żywemu.
Pieśń idąc do Stacyi VIIIZacne Matrony na ten widok nowy
Zapatrując się, a nie mogąc słowy
Żalu wyrazić, łzy obficie leją,
Wszystkie truchleją.
Cieszy je Jezus, nad własną osobą
Nie każąc płakać, chybaby nad sobą,
I nad synami, za których swawole,
Cierpi te bóle.
Pieśń idąc do Stacyi IXGdy daléj krzyża nieść w mdłości nie zdoła
Jezus zraniony, a hałastra woła:
Postępuj prędzéj na miéjsce karania,
Bez omieszkania,
Upadłszy ciężko, już to po raz trzeci,
Niby Cedr wielki gdy z Libanu leci,
Stęknie na ziemi, krew się z ran dobywa,
Hojnie wypływa.
Pieśń idąc do Stacyi XJuż staną Jezus na górze Golgocie,
Gdzie go złość katów ku większéj sromocie
Z szat obnażyła, skąd się Jezus wstydzi,
Lud z niego Szydzi.
Podaje ocet żółcią zaprawiony
Ustom Jezusa, by wypił spragniony,
Częstuje rzesza, nagli do spełnienia
Dawcę zbawienia.
Pieśń idąc do Stacyi XIObnażonego o krzyż uderzają,
Złośliwi kaci, litości nie mają:
Ciągną za nogi, ręce, bez ochrony,
Jak w lutni strony.
Dziurawią dłonie i nogi gwoździami,
Bijąc w nie silnie ciężkiemi młotami:
Krew się obficie leje z każdéj rany,
Jako z fontany.
Pieśń idąc do Stacyi XIIPodnosi z krzyżem Jezusowe ciało,
Które się zewsząd krwią najświętszą zlało,
Stawia je wpośród dwóch łotrów, w dół skały,
Lud zbyt zuchwały.
Patrzy na wszystko Matka Boska z Janem,
Ta nad swym Synem, ten płacząc nad Panem,
Że tak okrutnie na krzyżu rozpięty,
Kochanek święty.
Pieśń idąc do Stacyi XIIIJuż dług wypłacił śmiercią Pan na drzewie,
Za grzech nieszczęsny w Adamie i Ewie:
Zdejmują ciało, nie bez łez wylania,
Do pochowania.
Matka bolesna, mając na swém łonie
Syna zmarłego, niema we łzach tonie:
Płacze, narzeka, ręce załamuje,
Rany całuje.
Pieśń idąc do Stacyi XIVObmywszy Ciało Jezusowe łzami,
Matka stroskana, z świętymi uczniami
Niesie do grobu i w nim ze czcią składa,
Mdlejąc upada.
Cna Magdalena, że jéj we łzach mało,
Skrapia olejkiem woniejącym ciało:
Jęczy jak gołąb, że nadspodziewanie
Traci kochanie.
Pieśń idąc do Najświętszego SakramentuPłacz i ty duszo, wszak ta śmierć dla ciebie,
Żebyś wiecznością żyła z Bogiem w niebie;
Żałuj za grzechy, proś o zmiłowanie:
Odpuść mi Panie.