Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - Jakub

#1
Śpiewnik Pelpliński, Pieśni o śmierci, Pieśń IV

Jest zdrada w świecie
Jak w polnym kwiecie,
     Więc ją porzucić;
Duszo kochana,
Grzechem zmazana,
     Czas się ocucić.

Biją godziny,
Przyczyniasz winy,
     Szatan swe strzały
Jadem naciera,
Piekło otwiera,
     Stróż nieospały.

Nade lwy sroźsza,
Nad smoki gorsza
     Śmierć na nas czuje;
Rozkosz cukruje,
Żyć obiecuje,
     Kosę gotuje.

A w tem szarłaty
I kmiecie płaty
     Jako mól psuje;
Królmi kieruje,
Cesarze truje,
     Wszędy panuje.

Obraca w błoto
Perły i złoto,
     Robaki daje;
Zacnym hetmanom,
Chłopom i panom
     Serce się kraje.

Gdy trochę płachty
Odziewa szlachty
     Grono zielone,
Tam ciska w groby
Marsa ozdoby
     Krwią ubroczone.

Żałośne matki!
Od piersi dziatki
     Śmierć wam wydziera!
Śmierć jadowita,
Gdy kwiat zakwita,
     Wnet go zabiera.

Zaś wychowanych
Synów kochanych
     Nie daje zażyć;
Klejnot tak drogi
Każe głos srogi
     Prędko odważyć.

Podcina kosą
Jak trawę z rosą
     Młódź wyśmienitą;
Husarza w boju
Bierze do gnoju .
     W moc znamienitą.

W bojaźń obraca,
Serce utraca,
     W smutek odziewa;
Rycerz umiera,
Harce zawiera,
     Krwią piersi zlewa.

Nie da się prosić
Śmierć, ni rąk wznosić,
     Wszystkich zabija,
A choć przewlecze
Twój wiek, człowiecze,
     Jednak nie mija.

Matuzal stary,
Nie doznał wiary,
     Umarł w tysiąc lat;
Józef strapiony,
Potem wsławiony,
     Zwiędnął jako kwiat.

Absalon gładki,
Zły syn złej matki,
     Gdzie w swej urodzie?
Blask jego spłynął,
We krwi utonął,
     Jako marmur w wodzie.

Jak złote włosy
Od ostrej kosy
     Leżą podcięte,
Krwią boki pluszczą,
Dąbrowę tłuszczą
     Grotami spięte.

Pasmem się wiją,
Gdy piersi gniją,
     Sprośni pędracy;
Rotami chodzą,
Gdy harce zwodzą
     Z powietrza ptacy.

Wesołe czoło
Dziurawe w koło;
     Wargi rumiane
Daleko cuchną,
Gdy już opuchną
     Ropą oblane.

Mizerne oko
Uschło szeroko;
     Twoje ogrody,
Złote winnice,
Zimne krynice
     I rzeczne brody.

Cyprys blednieje,
Róża więdnieje,
     A twe powieki
Siły nie mają,
Uciech nie znają,
     Gniją na wieki.

Ucho kamienne!
Pieśni zbawienne
     Coś odganiało,
Gdzie wdzięczne strony
I brzmiące tony,
     Które ustały?

Cytry spróchniałe,
Arfy zbótwiałe,
     Milczy muzyka;
Teraz kosztuje,
Wiernie pilnuje
     Robak języka.

Gdzie jest pląsanie,
Gdzie rąk klaskanie,
     Insze lubości?
Gdzie tańce miłe?
Gdzie, nogi zgniłe,
     Wasze radości?

Bachusie, swego
Starosłodkiego
     Wina pozbyłeś
Piekielnych szańców
Dla skocznych tańców
     Młódź nabawiłeś.

Świetne szarłaty,
Drogie bławaty,
     Gdzie wasza cena?
Chłop nie da prosty
Za wasze koszty
     Swego odzienia.

Czemuż zdradzacie,
Czem namawiacie
     Młódź nierozmyślną,
By się stroiła,
Sercem wabiła
     Rozkosz pomyślną?

Wymyślne fety,
Smaczne pasztety
     I wina drogie,
Na nas godzicie,
Co nam mnożycie
     Robactwo srogie.

Objadajże się,
Upijajże się,
     Wytchnieć też tego;
Czeka cię taka
Twych pijaństw zapłata
     Trunku smolnego.

Szczera marności,
Marna próżności,
     Także na świecie
Wszystko się mieni,
Złe z dobrem mieni
     W zimie i lecie.

Młodość czerwona,
Starość zielona
     Także to słynie;
Za twoje posty,
Nędze, kłopoty,
     Także to ginie.

Nieszczęsna głowa,
Zrozumiej słowa,
     Cóż świata pragniesz?
Czem piekłu służysz,
W rozkoszach płużysz,
     Sercem nie władniesz?

Wyglądasz z broga,
Nie dbasz o Boga,
     Jakobyć nieba
Przeżywszy lata
Po zejściu z świata
     Nigdy nie trzeba.

Bogacz szalony
Jęczy strapiony
     W siarczystym lochu;
Tak dla srebrnego,
Trochę złotego
     Skwarzy się prochu.

Z ognia głos wznosi,
O kroplę prosi
     Maluchną wody;
Co przed tem śpiewał,
Dostatki miewał,
     Codzienne gody.

Marna próżności,
Próżna marności,
     Co my widziemy;
Biada! pijaństwo,
Skarby, tyraństwo,
     Ach, miłujemy.

Czyli nie wiemy,
Że wiatr goniemy,
     Gdy chcemy świata;
Lecz zawsze bitwy,
Toczy gonitwy
     Nocna poświata.

Jużeś żył wiele,
Grzeszyłeś śmiele
     Przy twej rozkoszy;
Perły z urodą
Nię pójdą z tobą,
     Śmierć to rozproszy.

Zostaną woły,
Konie, stodoły,
     Worki natchane,
Czeladź, szarłaty;
Twe tylko szaty
     Mary usłane.

Fraszki są dziatki,
Niemądre matki,
     Co ich żądają,
Bo jakie będą,
Na czem zasiędą,
     Same nie znają.

Z rodzica cnego
Syn niedobrego
     Rodzi się często,
Wszystko przepija,
Potem rozbija
     Po wsiach lud gęsto.

Pierwej chciwością,
Potem i złością
     Swą wolą puszcza;
Dni swej młodości
Na nieprawości
     Szpetnie rozpuszcza.

Ztądci utrata
Spływa na brata,
     Świat niedobrego
Wynosi sławę,
Herby, buławę
     Z domu zacnego.

Zginęły dawne
Dzielne i sławne
     Ich familie,
A dobry dziedzic
Jak prawy rodzic
     Dobrem ich żyje.

Płochość synowska,
Zdrada łotrowska
     To pogubiła;
Najprzód klejnoty,
Potem herb złoty
     W wino wrzuciła.

A my szaleni,
Grzechem spaleni
     Nic nie czujemy,
W zimne więzienie
Choć nas czart zienie,
     Nic nie widziemy.

W pieniądz nie ufaj,
Przenieś w rajski kraj
     Twe majętności;
Płać potępienie,
Kupuj zbawienie,
     Odstępuj złości.

Buduj klasztory,
Ubogim stoły
     Hojnie wystawiaj,
Sieroty w Bogu
Przyjm w twoim progu,
     Więźnie wybawiaj.

Bo wszystko strata,
Co dasz dla świata,
     Przetoż oń nie dbaj;
Szczęśliwe dobra,
Które twa szczodra
     Ręka prześle w raj.

Co za pożytek,
Że twój zbiór wszytek
     Głupi syn strawi?
A ciebie smoły
Za twe stodoły
     W piekle nabawi?

Czystość, prostota
I wszelka cnota,
     Ta nie zaginie,
Z niej po żywocie,
W nędzy, w kłopocie
     Ochłoda płynie.

Tam pociech świętych
Dla grzechów zdjętych
     W niebie zażyjesz;
Tam twych kłopotów,
Tam z pracy potów
     Piersi omyjesz.

Tam nie masz zdrady,
Buntów i zwady,
     Tam pokój święty
Wszyscy trzymają,
Żalu nie znają,
     Każdy bezpieczny.

Przez Twój ból srogi,
Jezu nasz drogi,
     Daj nam powstanie;
Na śmierć okrutną,
Kosę rozrzutną
     Daj pamiętanie.

Daj lamentami,
Hojnemi łzami
     Obmywać grzechy;
Racz się zlitować,
A daj oglądać
     Rajskie pociechy. Amen.




#2
Śpiewnik Pelpliński, Pieśni Pokutne, Pieśń XXX

Teraz, teraz czas po temu,
Żałować za grzech grzesznemu,
Żem Boga na się obraził,
Sumienia swego naraził.

Potem już czasu nie będzie,
Gdy ciało duszę pozbędzie;
Nastąpi tam już zapłata
Za twe źle przeżyte lata.

Serce od ziemi odrywać,
A łaski Bożéj nabywać,
Oczy do nieba podnosić
A ratunku ztamtąd prosić.

Słuchaj, coć Bóg rozkazuje,
Co za pracę twą gotuje;
Potém skamienieją uszy,
Biada będzie grzesznéj duszy.

Bierzesz z kwiatków woniejących
W nozdrza wonność ziół pachnących;
Wszystko to zjedzą robacy,
Ubodzy z pany jednacy.

Smakują ustom bankiety,
Kosztowne różne pasztety;
Czeka je piekielna smoła,
Takiéj uczty godne zgoła.

Teraz wolno wszędy chodzić,
I tam i sam się przechodzić;
Potém będą skrępowane,
Ręce i nogi związane.

Będą jęczeć narzekając,
Zębami wiecznie zgrzytając:
Ach niestetyż! żem cię stracił,
Niebieską chwałę utracił.

Teraz, teraz czas po temu,
Żałować za grzech grzesznemu,
Żem Boga na się obraził,
Sumienia swego naraził. Amen.
#3
Przesyłam melodię z mojej rodzinnej wsi. Nie mam żadnego muzycznego wykształcenia, nuty pisałem ze słuchu w programie, także przepraszam za jakieś niedoskonałości.
#4
Wyszła dusza, wyszła z ciała,
Na zielonej łące stała
Stała, stała, zapłakała
Gdzie ja będę nocowała
O Jezu!
Czy ja w polu, czy ja w lesie
Gdzie mnie sam Pan Bóg zaniesie
I usłyszał sam Bóg z nieba
Pyta duszy czego trzeba
O Jezu!
A mnie więcej nic nie trzeba,
Tylko Ciebie Boże z nieba
Święty Piotrze weź te klucze
I do raju wprowadź duszę
O Jezu!
Święci stali, zaśpiewali
A grzesznicy zapłakali
Matka Boska usłyszała
Do Jezusa zawołała
O Jezu!
Jezu Synu mój kochany
Zlituj się nad tymi duszami
Jak ja mogę się zlitować
Za grzeszników pokutować
O Jezu!
Mieli z nieba posłanego
Obrażali mnie samego
Matko Boża z Anniołami
Ulituj się nad duszami
O Jezu!
Jezu miły a nasz Panie
Racz przyjąć nasze wołanie
I do serca łaskawego
Przyjmij człowieka każdego
O Jezu!
Amen.

#5
Też mi się wydało, że podobny do melodii z Kellera ale tam były chyba na 4 głosy ułożone. :)
#6
W mojej rodzinnej miejscowości tę pieśń śpiewa się na tę samą melodię co "Lecą latami".
#7
Jeszcze na samym początku powinienem dodać: najstarszym źródłem tej pieśni jakie widziałem w mojej parafii jest pewien zeszyt ( oczywiście ręcznie odpisywany!) przechowywany przez około 90-letnią panią. Sam zeszyt może liczyć co najmniej 80 lat - są w nim m. in. liczne śpiewy łacińskie jak i porządek odpowiadania podczas Mszy Świętej Wszechczasów.
Czy więc nadal można uznać tę pieśń za wątpliwą? Tutaj zwracam się z tym pytaniem do osoby, która przeniosła ten wątek do "Pieśni nowotradycyjnych, wątpliwotradycyjnych i wątpliwwych". :))
#8
1. O Święty Rochu, Patronie nasz,
W naszej parafii obejmij straż.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.


2. Nad Bożą trzódką opiekę miej,
Broń nas od chorób i doli złej.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.


3. Ty coś cudownie zarazę zmógł,
Proś aby od niej chronił nas Bóg.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.


4. W nasze zagrody łaskawie wstąp,
Chroń nasze trzody i w polach plon.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.


5. I w naszych duszach strzeż Bożych łask,
Nasze rodziny, każdego z nas.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.


6. Ojców i matki i dzieci ich,
Niech nas ominą ból, smutek, łzy.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.


7. A kiedy przyjdzie dni ziemskich kres,
Próg Domu Ojca pomóż nam przejść.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.


8. I ujrzeć Matki Najświętszej twarz,
O Święty Rochu - Patronie nasz.

Módl się, módl się,
Módl się za nami.
#9
1. Miłosierne Boskie Serce
Mego Zbawiciela
Zdroju niewyczerpanych łask,
Źródło wesela.
Pokornie stoję przed mocą Twą,
Mój drogi Jezu, Ty władaj mną.

2. Gdy splamiona grzechem dusza
Winna podlec karze,
Ty nadprzyrodzoności dar
Niesiesz jej w darze.
Więzy rozkruszasz miłością Swą,
Mój drogi Jezu, Ty władaj mną.

3. Miłosierdzie z Serca Twego
Płynie nieskończone
Żywe tryska jak woda, krew
Biało - czerwone.
Objaw przed światem potęgę Swą,
Mój drogi Jezu, Ty władaj mną.

4. Gdy nadziei gaśnie płomyk -
Szatan tryumfuje.
Miłosierdzia Boskiego cud
Sam nas ratuje.
Okaż wątpiącym opatrzność Swą,
Mój drogi Jezu, Ty władaj mną.

5. Najświętszego Serca Twego
W sercu mym mieszkanie
Siłę da mi na życia bój
Śmierć, Zmartwychwstanie.
Niech wiecznie żyję miłością Twą,
Mój drogi Jezu, Ty władaj mną.
#10
Witam.
W swojej rodzinnej miejscowości na Kurpiach jestem śpiewakiem pogrzebowym od jakiegoś półtora roku. Mamy trochę tych pieśni, w większości są one ze Śpiewnika Pelplińskiego. Podzielę się ich spisem.

Ach mnie! cóżem uczynił
Ach nieskończony, litościwy Boże! (DŁUGA)
Ach nieskończony, litościwy Boże! (KRÓTKA)
Ach Ojcze pełen litości
Aniele Stróżu
Barbaro święta, Patronko konania
Barbaro święta, perło Jezusowa
Boże Ojcze Niebieski
Będą Pańskie wielmożności
Będę Cię wielbił mój Panie
Chrystus Pan jest mój żywot
Cierpiącym duszom
Cokolwiek w świecie jest
Czemuż tak rychło panie
Dobrze złączone
Dziś, gdy się z wami rozstawam
Gdy ja sobie to rozważam
Ja sobie wybrałem za obronę
Jak każdy, który się rodzi
Jezu w Ogrójcu mdlejący
Jezu związany, rozkuj kajdany
Już idę do grobu
Jużem dość pracował
Jużeś zginiony, już potępiony
Józefie święty domu królewskiego
Klęczy w Ogrójcu
Książe niebieski, święty Michale
Lament serdeczny
Lecą latami
Miałem ci ja w sercu
Mój Odkupiciel
Na cmentarzu mieszkać będę
Na twoje słowo
Na śmiertelnej mej pościeli
Nie tu Ojczyzna
Niech się ze mną co chce stanie
O jak fałszywe wszystko
O jak jest nędzny
Obacz tu każdy człowiecze
Ogrodzie oliwny
Pogrzebmyż to ciało w grobie
Posłuchajcie proszę pilnie
Posłuchajcie proszę was
Przez czyśćcowe upalenia
Racz wiekuiste
Serdecznie oczekiwam
Stanę przed Stwórcą
Stała Matka Boleściwa
Szczęśliwy, kto sobie Patrona
Śpijże już po twoim boju
Święty Boże
Trójca Bóg Ojciec
Ty, któraś pięknie dni swoje skończyła
U Ciebie Boże
Ufam w Bogu w nieszczęściu
W dzień ostateczny
W łaskawości niepojęty
Wiem, że to sprawy ludzkie
Witaj Janie z Bolesława
Witaj Józefie, Królów ozdobo
Witaj Królowo Nieba
Więzień w czyśćcu zatrzymany
Wszystko dobrze, co Bóg czyni
Wyszła dusza
Z głębi mojego serca (PSALM)
Z nami dziś Niebiosa
Z pomocą Boga miłego
Zaczynam lament
Zapada zmrok
Zegar bije
Zmarły człowiecze
Zmiłuj się Boże nade mną grzesznikiem
Żegnam cię mój świecie wesoły

Jakieś 8 lat temu, za poprzedniego prowadzącego, nawet różaniec był śpiewany, teraz już nie. Aktualnie pani prowadząca modlitwy wybiera do śpiewania tylko te krótsze pieśni, dlatego żeby uczyć się tych długich, czy ogólnie rzadziej wykonywanych chodzę indywidualnie do innych śpiewaków żeby zapamiętać wszystkie melodie.