Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Pokaż wątki - Pius

#1
PIEŚŃ VI.

   1. Oto głos jasny powstaje, co ciemnościom wszyst-
kim łaje, i czujmy spać się już nie godzi, z nieba Zba-
wiciel przychodzi.
   2. Już myśl obudźmy z gnuśności, zranioną od nie-
czystości, oto nowe światło wschodzi, chcąc wszystko
znieść co nam szkodzi.
   3. Baranek z nieba jedyny, idzie nasze gładzić winy,
wszyscy odpust wołajmy, a łzami się zalewajmy.
   4. Że kiedy powtóre przyjdzie, gdy wszystek świat
strach obejdzie, nie karząc nas za złe sprawy, aby nas
bronił łaskawy.
   5. Cześć, chwała władza Ojcowi, i przedwiecznemu
Synowie, i z Duchem Świętym spółecznie, niechaj nie
ustanie wiecznie, Amen.

Za: Kantyczki, 1868
#2
PIEŚŃ V.

   1. Słowo z nieba pochodzące, od Ojca na świat pły-
nące, któryś prawie w końcu wieka, przybył ratować
człowieka.
   2. Oświeć dziś dusze w ciemności, spal je w ogniu
Twej miłości, by na głos przyjścia Twej chwały, co
najdalej uciekały.
   3. A w on czas, gdy na surowym, zasiędzie tronie
sądowym, wylewać gniew na złośliwe, wiodąc w nie-
bo sprawiedliwe.
   4. Niech wiecznej śmierci nie znamy, za to co Cię
tu gniewamy, raczej z Twemi wybranemi, daj nam żyć
czasy wiecznemi.
   5. Cześć, chwała, władza Ojcowi, i przedwiecznemu
Synowi, i z Duchem Świętym spółecznie, niechaj nie
ustanie wiecznie, Amen.

Za: Kantyczki, 1868
#4
PIEŚŃ III.

   1. Siérota ja mocny Boże bez Twojéj opieki, Jeżli
mnie ta nie wspomoże, siérotam na wieki, W Twojéj
ręce wszechmogącéj szczęścia mego losy, Który spu-
szczasz dla pragnącéj ziemi dészcz i rosy.
   2. Dajesz codzień jasność słońca i jego promienie,
I oświécasz przez miesiąca świetność, nocne cienie.
Temperujesz sam żywioły przeciwne na świecie, Nie-
bieskiemi rządzisz koły, i w zimie i lecie.
   3. Choć przysypiesz ziemię śniégiem, i zamrozisz
wody, Pomkniesz słońca szybkim biegiem, zginie śniég i
lody, Ciepłéj wiosny wracasz, przyjście odmianą wido-
czną, polom trawę, Drzewom liście sprawisz barwę roczną.
   4. Wydajesz korzyść niezmierną w życiu człowie-
kowi, Z kwiatków owoc, z kłosów ziarno, plenność
oraczowi, Płynie lato mlékiem, miodem, jesień w ob-
fitości, O jak jawnym są dowodem Twojéj Opatrzności.
   5. Szczodrobliwą Ty otwiérasz rękę dla stworzenia,
I nigdy jéj nie zawiérasz nam dla pocieszenia, Sy-
piesz manny, mnożysz chléb, dajesz wody w suszy,
Opatrujesz nam potrzeby dla ciała i duszy.
   6. Choć poglądasz z tak daleka z wysokiego nieba,
Przecie patrząc na człowieka, wiész czego mu trzeba,
Karmisz, poisz, przyodziewasz, i sam jesteś wszędzie,
Czego człeku nie dostaje, od Ciebie nabędzie.
   7. Twoje dary są w tym skutku, które myśl pożąda,
Człowiek pociechy w swym smutku od Ciebie wygląda,
Ty po wojnie pokój złoty, kiedy chcesz przywracasz,
Ty uśmiérzasz przykre słoty, w pogodę obracasz.
   8. Wodne ryby, leśne zwierzęta, i powietrzne pta-
stwo, Z twojéj ręki żer swój bierze, Swoją żyje pa-
stwą, Cokolwiek się tylko rusza i co w ziemi kryje,
W czemkolwiek jest żywa dusza, Twoją łaską żyje.
   9. Boże który wszystkie rzeczy rządzisz i sprawu-
jesz, Co mizerny stan człowieczy, żywisz opatrujesz,
I o mnie téż o mój Panie, wiedz z Twojéj litości, Miéj
opatrzność i staranie w życiu i w wieczności, Amen.

Za: Kantyczka, 1868
#5
PIEŚŃ XI.

   1. W Ciebie wierzę o mój Boże, Któż Ci wierząc
zbłądzić może? Tyś celem mojéj ufności, Tyś celem
mojéj miłości.
   2. Tyś nas stworzy, Tyś nas zbawił, Tyś nam
światłość łaski zjawił, Niechże Tobie człowiek wszel-
ki, da, cześć, chwałę, Boże wielki.
   3. Żal mi Boże, ach! zgrzészyłem, I na piekło za-
służyłem, Mniéj mię boli zguba moja, Ciężéj trapi
krzywda Twoja.
   4. Odpuść Boże już stanowię, Grzéchów więcéj nie
ponowię, Stokroć umrzeć raczéj wolę, Na grzéch ża-
den nie zezwolę.
   5. Już chcę chować przykazania, Dla Twego upo-
dobania, żyć i umrzeć pragnę w Tobie, Żeś jest do-
brym w samym sobie, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#6
PIEŚŃ VI.

   1. Idzie, idzie, Bóg wcielony, W Sakramencie uta-
jony, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   2. Idzie, idzie, Bóg prawdziwy, Idzie Sędzia spra-
wiedliwy, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   3. Idzie, idzie wszechmogący, Idzie Stwórca panu-
jący, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   4. Idzie, idzie światłość wieczna; Idzie ku nam moc
przedwieczna, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   5. Idziesz, idziesz miły Panie, A gdzie Majestat Twój
stanie? Poklęknawszy w koło społem, uderzmy czołem.

Za:Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#7
PIEŚŃ II.

   1. Racz przybyć Duchu święty, W dobroci niepoję-
ty, Spuść promień Twej jasności.
   Przybądź Ojcze ubogich; Przyjdź Dawco darów dro-
gich, Przyjdź serdeczna światłości.
   2. Dzielny Pocieszycielu, Słodki Nawiédzicielu, Tyś
ochłodą w pragnieniu.
   W ciężkich pracach spocznienie, W upale zasłonie-
nie, Pociecha w utrapieniu.
   3. O najświętsza światłości, Napełnij serc wnętrzno-
ści, Twych wiernych z wysokości.
   Krom łaski Bóstwa Twego, w człowieku nic dobre-
go, Nic bez zwady i złości.
   4. Zmyj co jest plugawego, Pokrop co jest zeschłe-
go, Ulécz co jest rannego.
   Skłoń co nieużytego, Zagrzéj co jest oziembłego,
Nawróć co jest zdrożnego.
   5. Daj Twym w Ciebie wierzącym, Ufność w Tobie
kładącym, Siedmioraki dar Boski.
   Nagródź sprawy cnotliwe, Daj skonanie szczęśliwe,
Domieść wiecznéj radości, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#8
PIEŚŃ I.

   1. Przyjdź o Stwórco! Duchu Panie, Nawiedź dusz
naszych mieszkanie, Niech łaska Twoja wspomoże, Ser-
ca któreś stworzył Boże, Tyś Pocieszyciel nazwany,
Za dar od Boga zesłany, Tyś źródło, ogień, kochanie,
I duchowe pomazanie.
   2. Siedm darów są Twéj skarbnicy, Tyś palec Ojca
prawicy, Tyś obietnica Ojcowa, Wiernych języków
wymowa, Oświecaj zmysły światłością, Napełniaj ser-
ca miłością, A słabość ciała naszego, Utwierdź mocą
daru Twego.
   3. Znieś nieprzyjaciół i zwady, Daj pokój i zdrowe
rady, Niech znamy Twoją obronę, Oddal wszystko złe
na stronę, Przez Cię niech Ojca poznamy, Syna Jego
wyznawamy, I Ciebie Ducha świętego, Od obu pocho-
dzącego.
   4. Chwała Ojcu najwyższemu, Synowi zmartwych-
wstałemu, Z Duchem świętym niechaj będzie, Teraz i
na wieki wszędzie, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#9
PIEŚŃ VI.

   1. Wstał Chrystus zmartwych prawdziwie, Chociaż
śmierć poniósł zelżywie, Alleluja.
   2. Darmo straż grobu pilnuje, On się w grobie nie
znajduje, Alleluja!
   3. Gdy niewiasty szły lękliwe, W tém były tylko
troskliwe, Alleluja!
   4. Kto nam grobowiec odwali, Abyśmy Go namaza-
li, Alleluja!
   5. Lecz każda o jak stroskana, W grobie nie zna-
lazła Pana, Alleluja!
   6. Obecny Anioł w téj dobie, Rzecze iż Chrystus nie
w grobie, Alleluja!
   7. Nie zawiódł waszéj nadziei, Spieszcie ku Galilei,
Alleluja!
   8. I donieście uczniom Jego, Niech spieszą widzieć
żywego, Alleluja!
   9. Święćmy czule Chrześcianie, I my Boskie zmar-
twychwstanie, Alleluja!
   10. On zawsze na ludzkie plemię, I na naszą pa-
trzy ziemię, Alleluja!
   11. Stale trwajmy, w Jego wierze, Wypełniajmy
zawsze szczérze, Alleluja!
   12. Świętą Trójcę wyznawajmy, I tak Mu cześć od-
dawajmy, Alleluja! Alleluja! Amen.

Za: Kantyczki, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#10
PIEŚŃ I.

   1. Alleluja Jezus żyje, Już go dłużéj grób nie kry-
je, W którym trzy dni spoczywał.
   2. Alleluja przezwyciężył, Jezus czarta, co nas wię-
ził, W téj haniebnéj niewoli.
   3. Alleluja złość zgromiona, A niewinność wynie-
siona, Odzyskała swe prawa.
   4. Alleluja tryumfuje prawda, a fałsz ustępuje, Zie-
mi oswobodzonéj.
   5. Alleluja zmartwychwstały, Jest zastawem wie-
cznéj chwały, którą krwawo wyjednał.
   6. Alleluja i my wiemy, Iż z swych grobów po-
wstaniemy, Jak nasz powstał Zbawiciel.
   7. Wdzięcznym sercem Alleluja, Zaśpiewajmy Alle-
luja, Zbawcy zmartwychwstałemu, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#11
PIEŚŃ XIII.

   1. Ach cóż ja to widzę w téj świata dolinie, Nie
mogę tego pojąć wcale, Źrenica ze łzami ledwie nie
wypłynie, Bojaźni mię trapią i żale. Patrząc na taki
przypadek nie mały, Jakiego żadne wieki nie widziały,
Który się dzisiaj widzieć daje.
   2. Jeżeli dziatki stracą kiedy ojca swego, W siéroc-
twie ponoszą strapienie, Cóż dopiéro gdy mi śmierć
wydarła tego, I w grobowe zagnał cienie, Który mi
życie i dobre dał mienie, Prócz tego z łaski obiecał
zbawienie, Ach serce się do bólu kraje.
   3. Jezusa mojego do grobu wegnały, Niewypowie-
dziane katowanie, Głogi, rózgi, bicze, co Ciało zora-
ły, I pięści: Zkąd wargi jak głownie, Krzyż oraz
gwoździe, które obie nogi, I ręce Jemu zdzirawiły
srodze, Zmęczony Ojcu oddał Ducha.
   4. Bolejąca Matka Najświętsza Marya, Pogrzeb z
Nikodemem sprawuje, Ciało skaléczone w tuwalnią
uwija, Śmierć Jego strasznie upłakuje, Jednego mając
Nim się cieszyć miała, Aż nad zamysły siérotą za-
stała, Gdy do grobu Syna włożyła.
   5. Jak tylko świat światem żadne jeszcze groby, Nie
miały w sobie takowego, W którym nie było czło-
wieczéj osoby, Ni żadnego członka chorego, Jerozo-
limski grób doczekał tego, Że przyjął Pana tak bar-
dzo zbitego, Że nie znać przez rany czy to człowiek.
   6. Owe delikatne Jezusowe ciało, Wszystką swą
ozdobę straciło, W Krwi własnéj skąpane strasznie
skorupiało, Gdzie który członek nie znać było, Rana
na ranie w Jezusowem Ciele, Jak gwiazd na niebie
tak téż i ran wiele, Nie widać w grobie tylko rany.
   7. O zła Synagogo i z przełożonymi, Gdzieżeś ty
rozum podziała, Żeś Jezusa Pana gwoźdźmi żelazne-
mi, Na krzyż srodze przybić kazała, Cóż ci ztąd przy-
szło, Żeś Pana zabiła, Jego niwinną Krwią się na-
syciła, Wiecznego za to przymrzesz głodu.
   8. On o tobie myślał, byś z Nim wiecznie żyła, A
tyś Mu myślała o śmierci, On chciał cię ocalić tyś
Mu podzieliła, Ciało w milionowe śmierci, Jużci spo-
czywa mój Zbawiciel w grobie, Ale pokoju w niebie
nie da tobie, I słusznie weźmiesz męki za męki.
   9. Lecz na cóż ja żydów tak surowo łaję, Że za-
mordowali Jezusa, Gdym ja gorszy z żydów sam się
z tém wyznaję, Ach w odpowiedzi będzie dusza, Jam
téj przyczyną śmiertelnéj roboty, Moje Jezusa zabiły
niecnoty, I w okropny grób wprowadziły.
   10. Ręce mi owisły jakby martwe były, Widząc
w Jezusa rękach rany, Które zadawano, aż się rwały
żyły, Wtenczas kiedy był ukrzyżowany, Moje to rę-
ce gdy niesłunie brały, Lud ból niesłusznie, komu
zadawały, Przybiły ręce Jezusowe.
   11. Jakoby osika drżą podemną nogi, Trwogą i stra-
chem przerażone, Gdy rozważam rany co miał Jezus
drogi, W nogach na wylot uczynione, Moje to nogi te
rany zrobiły, Które za grzéchy biegać skwapne były,
A do cnót się nie ruszyły.
   12. Płyną z oczu moich łez obfite zdroje, Spojrzaw-
szy do grobu Pańskiego, Jak ma zakrwawione Jezus
oczy swoje, I zapuchłe z bólu ciężkiego, Me oczy je-
mu źrenice zakrwawiły, Gdy chytrze, sprośnie, cie-
kawie patrzyły, Próżnością się świata karmiły.
   13. Język mi trętwieje, gdy widzę spieczony, Język
i usta Jezusowe, Krwią i plwocinami strasznie ze-
szpecone, Ztąd że me usta są gotowe, Do słów wste-
cznych i do złorzeczenia, Do słów zelżywych i do
pogorszenia, Zgoła język co chce mówi.
   14. Ledwie mi się z bólu nie rozstąpi głowa, U-
ważając Jezusa skronie, Które skaléczyła cierniowa
osnowa, Aż wiele kolców w mózgu tonie, Mojéj to
głowy złe myśli uwiły, Ten wieniec którym tysiąc ran
zrobiły, W najświętszej głowie Jezusowéj.
   15. Nad przebitym włócznią Jezusowym bokiem, Ser-
ce się kraje i truchleje, Z którego to boku to obfitym
potokiem, Krew się zmiészana w wodą leje, Me serce
Bogu serce przeorało, Gdy się od Stwórcy swego o-
derwało, Do stworzenia się przywiązało.
   16. Wszystek już martwieje, gdy Zbawicielowe,
Zbite ciało aż widać kości, Zranione, zszarpane, A
wszystko nie zdrowe, Żaden członek nie jest w ca-
łości, Megoć to ciała pieszczoty zrobiły, Zraniwszy
Pana do grobu włożyły, I kamieniem Go przywaliły.
   17. Toć wszystkke katownie krzyża okrutnego, I
śmierci Panu niewinnemu, Ja jestem przyczyną sam się
znam do tego, I ogłaszam światu całemu. Czego ja
godzien za takie czynienie, Pewnie trza w piekło iść
na potępienie, Ach lękam się takowéj kary.
   18. Przeto Cię mój Jezu w tym grobie leżący, Prze-
praszam za moje złe życie, Żałuję serdecznie z mi-
łości gorącéj, Łzy pokutne leję obficie, Przy tym po-
grzebie chcę zarzucić złe sprawy, Już Cię chcę ko-
chać mój Panie łaskawy, Odpuść winy, a daj zba-
wienie, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#12
HYMN.

Duszo moiá wspomni sobie
   Co Pan ćierpiał gwoli tobie,
   Iáko krwią spłynął w Ogroycu
   Modły czyniąc Bogu Oycu.
On do słupá przywiązany,
   Okrutnie był biczowany,
   Zá nas ćierpiał to káranie,
   Człowiek był zásłużył ná nie.
Zołnierze srodzy zbytkuią,
   Páná ćierniem koronuią,
   Trzćinę miásto berła dano,
   W szárłtną szátę ubrano.
IEZUSA ná śmierć zkázano,
   Rowno z Łotry poczytáno,
   Idźie Krzyżem obćiążony,
   Przymusza go lud szálony.
Znowu ćierpi ćięższe rány
   Do Krzyżá przynitowany,
   Bog mu przebil oszczep srogi
   Gwozdźie záś, ręce y nogi.
Pánno ktoraś oćieráła
   Krew z śiadłą Synowi z Ciáłá
   Spraw to że on z twey przyczyny
   Zetrze grzechow nászych winy.

Za: Zebranie Osobliwego Nabożeństwá Ná Vroczyste Swiętá Y Ná codźienne w rożnych potrzebách używánie, Warszawa, w Drukárni Oycow Scholarum Piarum, 1698
#13
Pieśń pokutna.
Na tę nótę, jak pieśń passyonalna: "Pozwól mi
Twe męki śpiewać."

1. Błogie są tego godziny,
    Komu odpuszczone są winy,
         Nie pamięta nieprawości
         Nieskończonej Bóg litości!
    Panie odpuść grzechy moje,
    Niekarz mię srworzenie Twoje,
         Według Twéj sprawiedliwości,
         Lecz w ojcowskiéj Twéj litości.

2. Często grzéchy popełniałem,
    Prawo święte przekraczałem,
         Nie pomnąc, że Bóg jest wszędzie,
         Że mię kiedyś sądzić będzie.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

3. Oddaję się więc żałości,
    Za spełnione nieprawości,
         Ściśniona jest dusza moja,
         Bo ją mija łaska Twoja.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

4. Pokój duszy utraciłem,
    Bowiem ciężko przewiniłem,
         Wzdychać teraz ciężko muszę,
         Bo grzéch smuci moją duszę.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. p.

5. W prochu się przed Tobą korzę,
    Czyż mi nie odpuścisz Boże?
         Za me grzéchy dziś żałuję,
         Poprawę Ci obiecuję.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

6. Tron Twéj chwały opuściłeś,
    Na padoł ziemski zstąpiłeś.
         Byś zbawił zbłąkanego,
         Mnie syna marnotrawnego.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

7. Magdalena, Jezu drogi!
    Łzami zlewa Twoje nogi,
         Grzechów swoich odpuszczenie,
         Pozyskuje i zbawienie.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

8. Aniołowie się radują,
    Gdy grzésznicy opłakują
         Przęstępstwa swoje serdecznie,
         Aby nie zginęli wiecznie.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

9. Poprawę obiecywałem,
    Słowa niedotrzymałem,
         Hołdując świata marnościom,
         Nie czyniąc tamę mym złościom.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

10. Gdy dziś słyszę głos litości,
      Twojéj, bym porzucił złości.
          Nie zatwardzam serca mego,
          Lecz wołam do tronu Twego:
      Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

Za: Nabożeństwo w czasie odpustu jubileuszowego przez Ojca Świętego Piusa IX. pozwolonego, Lwów, 1851
#14
PIEŚŃ SZÓSTA.
O MĘCE PAŃSKIEJ.

Gdy wisi na krzyżu Pan i stwórca nieba, bę-
                    dąc ciężko zmęczony,
Woła, pragnę, że mu napoju potrzeba, by
                    człowiek był zbawiony,
      Z serca likworu wyciąga.
      Lecz żydowska złość przysięga,
             Dyzgusty wielkie czynić.

Gorzkiej żółci Panu, i z octem zmieszanej z
                    najgrawaniem podają,
Którą stwórca nieba pije niezmarszony, oni
                    się naśmiewają-
      Znosi wszystko dla człowieka,
      By go wieczna uszła męka,
             Którą przez grzech zasłużył.

Nowy affekt z krzyża Janowi oświadcza, matce
                    za syna dając,
Że się wypełniło pismo, światu głosi, z krzy-
                    ża głośno wołając,
      Umiera, na dół mu głowa
      Zwisła, przecież mówi słowa:
             Ojcze, ducha ć' oddaję.

Skały się padały, słońce się zaćmiło, BOGA
                    stwórcy żałuje,
Żywioły swą radość w smutek zamieniły, Jó-
                    zef ciało zdejmuje.
      A człowiek twardszy nad skały,
      Gdy go krwawe niezmiękczały
              Rany stwórcy swojego.

Odbiera MARYJA syna umarłego, na swym Go
                    składa łonie,
W białe prześcieradło już uwinionego, maścia-
                    mi skrapia skronie,
     Do grobu ciało zanosi,
     Łzami pogrzeb syna głosi
               Ledwie umierając.  Amen.

Za: Cuda i nabożeństwa wsławionego obrazu Pana Jezusa ukrzyżowanego, znajdującego się w kościele parafialnym milatyńskim, Lwów, 1830
#15
   1. Zdrowaś Maryja, śpiewajmy! - Zdrowaś Maryja, wołajmy! - O! Jezu
nad nami, - Prosimy ze łzami, zmiłuj się, zmiłuj!
   2. Łaski pełna, śpiewajmy, - Łaski pełna, wołajmy! - O! Jezu nad
nami i t. d.
   3. Pan z Tobą, śpiewajmy, - Pan z Tobą, wołajmy! - O! Jezu nad
nami i t. d.
   4. Błogosławionaś Ty, śpiewajmy, - Błogosławionaś Ty wołajmy! -
O Jezu nad nami i t. d.
   5. Miedzy niewiastami, śpiewajmy, -Miedzy niewiastami, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   6. Błogosławion, śpiewajmy, - Błogosławion, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   7. Owoc żywota, śpiewajmy, - Owoc żywota, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   8. Twojego Jezus, śpiewajmy, - Twojego Jezus, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   9. Święta Marya, śpiewajmy, - Święta Marya, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   10. Matko Boża, śpiewajmy, - Matko Boża, wołajmy! - O Jezu nad 
nami i t. d.
   11. Módl się za nami, śpiewajmy, - Módl się za nami, wołajmy! - O Jezu
nad nami i t. d.
   12. Grzesznymi, śpiewajmy, - Grzesznymi, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   13. Teraz i w godzinę, śpiewajmy, - Teraz i w godzinę, wołajmy! -
O Jezu nad nami i t. d.
   14. Śmierci naszéj, śpiewajmy, - Śmierci naszej, wołajmy! - O Jezu
nad nami i t. d.
   15. Amen, Jezus śpiewajmy, - Amen Jezus, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d. Amen.

Za: Cantionale ecclesiasticum, Warszawa, 1870
#16
Wielki Boże! przed Twym tronem
Lud Polski z pokorą staje
I z czołem w ziemię schyloném
Hołd Ci wiernych serc oddaje.

Już nasze i przodków winy
Obmyte płaczem rzewliwym,
Myśmy Piasta Twego syny,
Bądź nam Ojcem litościwym.

Racz wspomnieć na Mieczysława,
On błędne skruszył bałwany
I schylonemi kolany
Święte Twoje przyjął prawa.

Wnukowie jego, o Panie!
Obszernym krajem władali;
Gdzież ich dzielne panowanie
Od brzegów Dniepru do Sali?

Tobie pierwszy z Jagiellony
W skruszonego serca darze
Bratnie Litey miliony
Przed święte przywiódł ołtarze.

Odtąd złączone dwa ludy
Dzieliły losów koleje,
Zwycięztwa, klęski i trudy,
W Tobie swe mając nadzieje.

Już złożonéj w ciemnym grobie
Powróciłeś iskrę życia;
Daj dzisiaj w całéj ozdobie
Ujrzeć blask dawnego bycia.

Błogosław, Boże, krajowi,
Panom w radzie, wojsku w boju!
Dozwól Twojemu ludowi
W nieprzerwanym żyć pokoju.

Mnóż nasze żniwa i trzody,
Spuszczaj rosy pożądane,
Chowaj od wszelkiéj przygody
Dzieci nasze ukochane.

Z ostatniéj chwili zbliżeniem
Daj wiernym w Twoim zakonie,
Z czystém sercem i sumieniem
Usnąć słodko na Twém łonie.

Amen.

Za: Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa zawierający najużywańsze modlitwy, pieśni i rozmyślania, Grudziądz, 1883
#17
O Przenajświętszy Ojcze nasz na niebie!
Wesprzyj nas łaską swą w każdéj potrzebie,
Bo w Tobie mają ufanie biedacy,
               Błogosław pracy!

Odwracaj od nas, Boże, głód straszliwy,
A urodzajem poszczęść nasze niwy,
Niechaj twój rolnik nie zazna niedoli,
                Błogosław roli!

Nie karz nas, Panie, deszczami zbytniemi,
Ni zbytnim żarem nie wysuszaj ziemi,
Daj nam czas dobry i w zimie i w lecie,
                Błogosław kmiecie!

Niech w naszych chatach mieszka święta zgoda,
Niech je omija ogień, zła przygoda,
A daj nam poznać pożytek oświaty,
                Błogosław chaty!

Nie daj nam, Panie, upadku w oborze,
Niechaj zarazy omijają zboże,
A biednych ludzi omijają troski,
                Błogosław wioski!

Tym, co nas często ratują w potrzebie,
Dobrym dziedzicom daj pomoc od Siebie,
Zléj swą opiekę na łąki i bory,
                Błogosław dwory!

Spraw, Panie, byśmy kochali się wszyscy,
Bogaci, biedni i wielcy i niscy,
Od nienawiści ochroń nas pobudek,
                Błogosław ludek!

Niech każdy człowiek wielbi Imię Twoje,
Do łask nam Swoich otwieraj podwoje!
Ty duszo moja od nocy do rana
                Błogosław Pana! Amen.

Za: Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa zawierający najużywańsze modlitwy, pieśni i rozmyślania, Grudziądz, 1883
#18
Jezu! przez znak krzyża Twego,
Broń straty bydła naszego,
   Zachowaj nas ode złego,
   Użycz wszystkiego dobrego,
Sławny męczeństwem, Szczepanie
Proś Boga o zlitowanie,
   By nas, w potrzebach ratował,
   Od chorób, bydła zachował.
Mikołaju szczodrobliwy,
Uproś by Bóg dobrotliwy,
   Poszczęścił nasze zagrody,
   Bronił złego zwierza szkody.   Amen.
#19
Ach! wszechmogący, dobrotliwy Panoe,
Co na świat cały, masz swe panowanie,
Wejrzyj na nasze, płaczliwe wołanie,
                    Spuść zmiłowanie.
Racz burze naszych, czasów uspokoić,
Srogie Twe plagi, miłościwie zgoić.
Któreś nadesłał, z Twej sprawiedliwości,
                    Na nasze złości.
Oddal precz od nas, powietrze morowe,
A racz Swej łaski, sprawić lata zdrowe,
Odwracaj srogie, niemocy i wrzody,
                    I złe przygody.
Racz nas zachować, od wszelakiej szkody,
Daj żyzne lata, oddal wojny, głody,
Racz na nas wejrzyć, nędzniki ubogie,
                    Skróć kary srogie.
O Panie Boże, Ojcze dobrotliwy,
Obróć Swe oczy, na lud żałośliwy,
Którzy ku Tobie żałośnie wołamy,
                    Twych łask żądamy.
Nakłoń łaskawie ku nam ucha Twego,
I racz nas bronić, od wszystkiego złego,
Dozwól przy zdrowiu, wszego dobra użyć,
                    I Tobie służyć.
Chryste nasz Panie! przez Twe umęczenie,
Racz nam dać wolne od grzechu sumienie,
Wywiedź nas z nędzy do królestwa Twego,
                    Wiecznie trwałego.   Amen.
#20
PIEŚŃ II.
O Ś. Stanisławie Biskupie i Męczenniku.
Śpiewa się jak poprzedzająca (tj. do trzech razy przy wyjściu ludu z kościoła bądź na Graduał, na melodyję Chrystus zmartwychwstan jest - przyp. Kuba1245)

Święty Stanisławie,
       Tyś u Boga w sławie:
       Biskupie nasz krakowski,
       Módl się za twój lud polski, Alleluja.

Za: Pieśni narodowe, dziś powszechnie po kościołach polskich śpiewane, dawne i nowe z nótami, Bruxela, 1862.

#21
PIEŚŃ VIII.
Modlitwa
DO KRÓLOWÈJ POLSKIÈJ.

Korony polskièj Królowo,
Przychodzim oto chorzy;
Twoja ręka niech na nowo,
Źródło zdrowia nam otworzy,
Ze zmaz ciała nas obmyje,
Mężom białe da odzienie,
Niewiastom czystości lilije;
Módl się za nami, chorych uzdrowienie!

Królowo polskièj korony,
Grzeszni, innych winim marnie;
Duch nasz waśnią rozproszony,
Niech znów miłość w jedno zgarnie;
A gdy w bratnièm alleluja,
Przebaczymy sobie sami,
Może i Bóg nam sfolguje.
Ucieczko grzesznych, módl się za nami.

Korony polskiéj Królowo!
Oto stoim w jarzmo zgięci;
Srom nam wyrósł po nad głową,
Chwała ojców li w pamięci.
Daj, niech z wrogów zalęgnionych
Nasza ziemia się wyplami,
Daj nadzieję! Utrapionych
Pocieszycielko, módl się za nami!

Królowo polskièj korony!
Daj byśmy w wierze wytrwali;
Ziemską wolnością olśniony
Duch, co stworzy, to obali.
Dotknij oczy ręką cudu,
Zdejm ślepotę, daj widzenie,
Ku zbawieniu Twego ludu.
Módl się za nami, wiernych wspomożenie!

Za: Pieśni narodowe, dziś powszechnie po kościołach polskich śpiewane, dawne i nowe z nótami, Bruxella, 1862.
#22
PIEŚŃ IV.
O cudownym Obrazie Najśw. Maryi Panny
Częstochowskiej,
od Ojca Świętego Klemensa XI
ukoronowanej. r. 1717 d. 8. Września.

Królowo Polska od Boga wybrana,
Na Jasnej górze ukoronowana:
Abyś ucieczką grzesznym ludziom była,
                            Wszystkim służyła.

Dawno cię w niebie w słońce obleczono,
Miesiąc pod nogi panieńskie rzucono:
Ze dwunastu gwiazd grzesznym na obronę,
                            Danoć koronę.

Obraz twój w Polszcze cudami słynący,
Ukoronował kościół wojujący:
Abyś broniła od przeciwnej strony,
                            Polskiej korony.

Dawne twej łaski doznawały lata,
Jakoś królową jest całego świata:
Bronisz cudownie wszystkich z twej ochoty,
                            Zwłaszcza sieroty.

Gdy Łukasz święty twój obraz malował,
Nad twarzą smutno długo medytował:
Zasnął, moc Boska obraz objawiła,
                            Twarz wystawiła.

Wielka to, która sama Polszcze sprzyja,
Nazareńskiego domu relikwija:
Stół cyprysowy Maryją nakryty,
                            Wszystkim użyty.

Nie pomnij matko na nas grzesznych winy,
Niech z stołu twego mamy odrobiny:
Żywże cały świat, co ze stołu zleci,
                            Żyw swoje dzieci.

W Jeruzalemeś wieki trzy gościła,
A w Carogrodzie piećset lat bawiła:
Przez pięćset w Bełzie żywiłaś w czas drogi,
                            Lud twój ubogi.

Na Bełzkim zamku w marsowe upały,
Szyja przeszyta od Tatarskiej strzały:
Zkąd wzięłaś impet iść w Polską koronę,
                            Na jej obronę.

Na piąte sto lat nieprzerwanie płynie,
Jak przez łaski twe Jasna góra słynie:
Dajesz żyjącym twe dary nieskrycie,
                            Umarłym życie.

Znać żeś to miejsce sobie ulubiła,
Żeś się Hussytom wziąść nie dopuściła:
Świadkiem jest od nich szpadą dwa kroć cięta,
                            Twarz twoja święta.

Wolałaś cierpieć w swym obrazie rany,
Niż lud opuścić Polski ukochany:
Pokazałaś że tron twój Częstochowa,
                            Polska Królowa.

Doznał mars Szwedzki jak Polskę wojował,
Gdy Częstochowę twoją atakował:
Rzucał granaty, kule jak pioruny,
                           Z tej, z owej strony.

Zasadzał miny, obracał kartany,
Ale na obraz wczas uszykowany,
Bo na Maryją trafił co broniła,
                           I Szwedów zbiła.

Kryjąc pod płaszczem klasztor swych Paulinów,
Jan z Pawłem służył miasto Cherubinów:
Tak rozproszyła, dawszy znaczne cięgi,
                           Szwedzkie potęgi.

W kilkadziesiąt lat znowu się porwali,
Ale sromotę takąż otrzymali,
Bo zaś rażeni z nieba posiłkami,
                           Uszli z pułkami.

Ześ jest Królową Polską, znakeś dała,
Gdyś nieprzyjaciół z korony wygnała:
Za to cię Panią wszyscy uznajemy,
                           Koronujemy,

Serdecznie prosząc, abyś z twej opieki,
Nie wypuszczała twych sierot na wieki.,
Okrywszy płaszczem swoim nasze winy,
                           Każdej godziny.

Ugaś na zawsze ogniste pożary,
Od morowego broń powietrza kary:
Niech ludzie wojny i głodu nie znają,
                           Co cię kochają.

Gdy się zaś żegnać z tym światem będziemy,
Jak się w wieczności drogę wyprawiemy,
Tobie o Matko! ten termin zlecamy,
                            Gdy konać mamy.

Ty swoich dzieci nigdy nie porzucisz,
Na które oczy miłosierne rzucisz:
Spraw nam to Matko, byśmy z tobą żyli,
                             Boga wielbili.

Za: Pieśni narodowe, dziś powszechnie po kościołach polskich śpiewane, dawne i nowe z nótami, Bruxella, 1862.
#23
PIEŚŃ VI.
O Bł. Sadoku i towarzyszach jego.

Boże chwały, Ojcze ludu, bądź uwielbiony,
Za twe łaski ciebie chwali lud rozczulony:
         Ty z swej ku nam miłości,
         Bogiem będąc litości,
               Nas ratujesz, opatrujesz,
                            Lubo niegodnych.

Byśmy pewni byli zawsze Twojej obrony,
W zakład łaski twej nam dajesz święte patrony:
         Którzy w naszej potrzebie,
         Skoro prosimy Ciebie,
              Pomoc dają, przyspieszają
                            Skutek prośb naszych.

Dziady nasi mieli wiarę, ty byłeś z niemi,
A w nagrodę cnot ich licznych, dałeś ich na ziemi
         Za patrony rodaki,
         Aby znali Polaki,
              Że twa Panie nie ustanie
                            Łaska ich wspierać.

Sadok z braćmi zaknnemi Boskiemi sługi,
Których prawe czcić dozwala Kościół zasługi:
         Ziemię naszą wsławili,
         Krwią męczeńską skropili,
              A za nami rodakami,
                            Boga błagają.

Raczył sobie Bóg podobać w ich niewinności,
I chciał wsławić zakon święty w samej młodości:
        Dominika by plemię,
        Ubogacając ziemię,
              Pobożnością i mądrością,
                            Swe imię wzniosło.

Sadok w Sarmackiej zaszczepił wiarę dziedzinie,
Kędy Dunaj, kędy Wisła, San i Prut płynie:
        Boskiej uczył miłości,
        Śmierć niós grzechowej złości,
              Tak grzeszników, rozpustników,
                            Bogu nawracał.

Rządził Polską Król Bolesław zwany wstydliwy,
Gdy siał ogniem mordy srogie Pohaniec mściwy:
       Tatarzy z step ruszyli,
       Biedną Polskę nieszczyli,
               Gwałty, mordy, dzikie hordy,
                            Wszędzie roznieśli.

Wdzierały się Bisurmańskie niszcząc roje,
Posuwając w głebi kraju srogie zaboje:
       Zuchwali najezdnicy,
       W Sandomierskiej stolicy,
               Rzeź sprawili, pomęczyli
                             Kochanki Boże.

Świetne miasto Sandomierzu, gdzie te ofiary,
Krew niewinną lały chętnie na wsparcie wiary,
        O jak jesteś szczęśliwe!
        Ciebie niebo życzliwe
                Wysłuchuje i ratuje,
                             Za ich przyczyną.

I my także naszą ufność w was pokładamy,
W nieszczęsnym zostając stanie, my was wzywamy:
        Święci bracia rodacy,
        Błagają was Polacy,
                  Proście Boga, by uboga
                             Polska nie wzmogła.

Niech ojczyzna swą odzyska sławę, swobody,
Uproście nam miłość wspólną, chęć szczerej zgody:
         Intraty znamienite,
         Urodzaje obfite;
                   Sławę świata, długie lata
                              Królowi Panu.

A my za to waszą będziem pomnażać chwałę,
Złożym Bogu na ołtarzu dary wspaniałe:
         Grzechu będziem się chronić,
         Wiary prawdziwej bronić;
                    A że sami nie zdołamy,
                              Wy nas wspomożecie.

Za: Pieśni narodowe, dziś powszechnie po kościołach polskich śpiewane, dawne i nowe z nótami, Bruxella, 1862
       
#24
PIEŚŃ I.
O Ś. Wojciechu Biskupie i Męczenniku.
Pieśń dawna, którą lud wychodząc z kościoła po nabo-
żeństwie, śpiewał do trzech razy, lub też na Graduał.

Melodyja jak: Chrystus zmartwychwstan jest.

Biskup święty Wojciech,
       Wziął do Polski pospiech:
       Zabili go Prusowie,
       Pod ów czas poganowie, Alleluja.

Za: Pieśni narodowe, dziś powszechnie po kościołach polskich śpiewane, dawne i nowe z nótami, Bruxela, 1862.
#25
Litanie / Męka pańska (II)
26-01-2015, 01:06:03
Kyrie elejson, Chryste elejson
Chryste ułysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Jezu, Synu Boga żywego, - Zmiłuj się nad nami.
Jezu, odkupicielu Narodu ludzkiego,
Jezu, z Nieba na świat zesłany,
Jezu, z Ducha Świętego poczęty,
Jezu, z Panny czystèj narodzony,
Jezu, w żłobie położony,
Jezu, od Symeona ofiarowany,
Jezu, od trzech Królów za Boga uznany
                               i przywitany,
Jezu, od Heroda prześladowany,
Jezu, w Kościele znaleziony,
Jezu, czterdzieści dni poszczący
Jezu, dla grzechów naszych na śmierć
                               wydany,
Jezu, od Judasza zaprzedany
Jezu, w Ogrójcu się modlący,
Jezu, krwawym potem oblany,
Jezu, smutkiem napełniony,
Jezu, poimany i związany
Jezu, od uczni opuszczony,
Jezu, przed Annaszem stawiony,
Jezu, policzkiem zelżony,
Jezu, od Kaifasza sądzony,
Jezu, boleśnie policzkowany,
Jezu, od Piotra nieprzyznany,
Jezu, przed Piłatem wzgardzony,
Jezu, na pośmiech w białą szatę ubrany,
Jezu, na biczowanie skazany i zelżywie
                                  obnażony,
Jezu, okrutnie biczowany,
Jezu, wszystek kwią oblany,
Jezu, cierniem ukoronowany,
Jezu, nielitościwie zraniony,
Jezu, od Żołnierstwa pogębkowany,
Jezu, w Purpurę obleczony,
Jezu, pod Krzyżem ciężko upadający,
Jezu, na Krzyżu przybity,
Jezu, na Krzyżu podwyższony,
Jezu, między łotry policzony,
Jezu, na Krzyżu pragnący,
Jezu, żółcią i octem napojony,
Jezu, za nieprzyjacioły się modlący,
Jezu, wręce Bogu Ojcu Ducha oddający,
Jezu, z boleścią umierający,
Jezu, okrutnie zamordowany,
Jezu, włócznią przebodzony,
Jezu, z Krzyża złożony,
Jezu, w grobie z płaczem położony,
Jezu, któryś przez Krzyż świat odkupił,
Jezu, któryś przez Krzyż grzechy nasze
                              zgładził,
Jezu, któryś przez Krzyż niebo otworzył
Jezu, któryś przez Krzyż moc czartowską skruszył.
                                 Zmiłuj się etc.
Jezu, któryś przez Krzyż Ojców Ś. Ś. wybawił.
                                 Zmiłuj się etc.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata:
                             Przepuść nam Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata:
                             Wysłuchaj nas Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata:
                             Zmiłuj się nad nami.
Jezu usłysz nas, Jezu wysłuchaj nas.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.

Za: Śpiewy nabożne dla użytku Katolików Archi-Dyecezyi Gneźnieńskièj i Poznańskièj zebrane przez X. B. Bogedain