Znowu wyjdzie, że ja tu mieszam i mam zawsze inne zdanie, ale uważam, że takie pomoce trochę ułatwiają na początku, a znacznie komplikują sprawę nieco później. Od trzeciej klasy śpiewałem w chórze, głównie po łacinie i nie pamiętam, żeby z opanowaniem czytania łaciny był jakiś problem, a ilość tekstów do opanowania była zdecydowanie większa. Dzieciaki mają teraz od pierwszej klasy język angielski, od drugiej kolejny obcy - czytanie łaciny jest moim zdaniem zdecydowanie prostsze niż np. czytanie angielskiego. Za to później jest dodatkowy problem z odzwyczajeniem się od fonetycznego zapisu.
Myślę, też że zwłaszcza dla dziecka dużo prościej byłoby dodać zapis kwadratowy - który jest plastycznym obrazem melodii, zamiast pisać e - e - e - e - e - e - e - e - e ..., bo dopiero w tym można się pogubić.
Moja metoda: najmłodszych uczyć ze słuchu, a jak zechcą mieć jakąś podpórkę w postaci tekstu czy nut, to dać (w przypadku chorału) zapis kwadratowy z "dorosłym" tekstem.