Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Pokaż wątki - Hrabia Radwan

#1
1. Tomasz miłośćią Boską napełniony,
Świat opuszczaiąc spieszy do Korony
Zwycięża ćiało, słów iedwabnych śidła
Niewieśćie zdrady, oraz y pieśćidła.

2. Modli się kładąc znak Krzyża Świętego
A w tym doznaie łaski BOGA swego,
Gdy go Anyeli Paskiem przepasuią
Y przećiw ćiała pokusom armuią.

V. Święty Tomaszu broń nas Woynie z ćiałem,
R. Abyśmy nie zginęli, gdy staniem przed Boskim na Sąd Trybunałem.
V. Panie wysłuchay modlitwę moię,
R. A głos móy niech przyidźie do ćiebie.

Módlmy się.
Wszechmogący a miłośierny BOŻE, któryś nas w ćiężkiey utarczcze czystośći zostaiących, Paskiem Ś. Tomasza z Aquinu uzbroić raczył, day nam pokornym służebnikom twoim, abyśmy rospoustnego nieprzyiaćiela ćiała y dusze naszey, w tey Woynie szczęśliwie pokonali, a wieczną Lilią czystośći będąc ozdobieni, między czystemi Anyołów Chórami wieczney szczęśliwośći palmę mogli odebrać. Przez Chrystusa JEZUSA Pana naszego, który z tobą żyie i króluie na wieki wieków. Amen.


za: I. Krzeczkowski, Utarczka anjelska swiętego Tomasza z Aqvinu przeciwko pokusom ciała postanowiona, w kościele Jacka swiętego ww. oo. dominikanów nowozaczęta, ieszcze za czasow Innocentego X, skarbami Kościoła Swiętego ubogacona na żołd tym wszystkim, ktorzy woynę ciału wypowiedzą y pasek czystości anielskiey Tomasza s. nosić będą, odprawuiąc Bractwa tego powinności y nabożeństwo piętnastu Pozdrowienia Anyelskiego na każdy dzień, 1716, b.p.
#2
1. Tomasz z Aquinu rodu Xiążęcego,
W Zakonie Świętym z wieku kwitnącego,
Od swoich starszych w nauki posłany
W drodze poymany.

2. Od Braci własney, przez Matki swey zdrady
W wieżą wtrącony, luboli bez wady
Będący młodźian, w tym nieustraszony
Szuka obrony.

3. Nierządną Pannę od Matki posłaną,
Gdy go tentuie mową swą zamazaną
Głownią wygania; Krzyż na śćianę kładzie
Przeciw tey zdradźie.

4. Skończywszy mężnie czystośći gonitwę
Gorącą czyni do BOGA modlitwę
Odtąd nie czuie do grzechu podniety
Ten Rycerz Święty.

5. Anielską ręką Paskiem przepasany
Aby był mężnym Rycerzem nazwany
Już się szatańskich zastrzałów nie boi
W tey świętey zbroi.

6. Niechay się Jakób z Anyołem pasuie
Tomasz go Święty w tey mierze celuie
Bo po utarczce nabywa czerstwośći
Tamten słabośći.

7. Jakób od ręki Anyelskiey szwankuie
Y ochromiony z Woyny ustępuie
Doktor Anyelski lubo ból ponośi
Lecz radość głośi.

8. Gdy płacze Samson na zdradę Dalile
Paweł Apostoł smutne wiedzie chwile
Tomasz wesoły gdy pobudka ćiała
W nim iuż ustała.

9. Któregoś nabył Tomaszu pokoiu
Chćiey nam użyczyć zostaiącym w boiu
Przez tego, który bez zmazy poczęty
Z Panienki Świętey.
Amen.

za: I. Krzeczkowski, Utarczka anjelska swiętego Tomasza z Aqvinu przeciwko pokusom ciała postanowiona, w kościele Jacka swiętego ww. oo. dominikanów nowozaczęta, ieszcze za czasow Innocentego X, skarbami Kościoła Swiętego ubogacona na żołd tym wszystkim, ktorzy woynę ciału wypowiedzą y pasek czystości anielskiey Tomasza s. nosić będą, odprawuiąc Bractwa tego powinności y nabożeństwo piętnastu Pozdrowienia Anyelskiego na każdy dzień, 1716, b.p.
#3
1. O ubóstwione Pana mego Ciało!
Gdy wspomnę żeś się tak utaić chciało,
Wstyd mnie że ani z oczu łez nie leię;
Ani zapałem Świętym nie topnieię;
A na wzór skały
Trawię wiek cały.

2. Tu mi coś tylko mógł, o Boże daiesz;
Tu z Bóstwem, Duszą, Ciałem, Krwią zostaiesz:
Tak się ukrywasz, abyś był poznany;
Wielbię Wszechmocność Twą Panie nad Pany,
Gdy dla mnie cała
Tu się zebrała.

3. Nie masz tu Chleba ni wina istoty;
Same ich tylko obrałeś przymioty;
Abyś tym mocy niepojętey Cudem
Ściśley z wybranym siebie łączył ludem:
Tu niepoięta,
Mądrość zamknięta.

4. Mamy Niebieski Stół, mamy Ofiary,
Boskiey prawdziwie godne Ręki Dary:
Wszystko na wszystkich z tąd się zlewa z niemi;
Każdy obfitość, ku swoiey na ziemi
Bierze potrzebie
W Anielskim Chlebie.

5. O Serce Święte? Tyś ci to sprawiło;
Tyś się otworzyć dla mnie dozwoliło:
Z Ciebie nam Łaski, z Ciebie nam Nadzieie,
Z Ciebie to morze litość swoią leie
Miłosney sprawy,
Potoku krwawy!

6. Ogniu miłości Tyś go nam rozszerzył;
Tyś natężoną i siłą uderzył;
By nas obmywał, nasycał, i poił,
Krzepił, połączył, uzdrawiał, i goił,
J to obiawił,
Czymby nas zbawił.

7. O Serce Serce! Z Niebieskiego Daru
Udziel iskierki Świętego pożaru;
Niech się rozpalę nim; niech cały tleię:
Nad tym ia ięczę i nad tym boleię;
Że cię tak mało
Moie kochało.

8. Z żalem uznaię wielkość moiey winy:
Już odtąd życia moiego godziny
Wetować będą opłakaney straty
Żem Cię długiemi nie miłował laty,
Dobroć twa Boże
Niech mnie wspomoże.

za: Sz. Majchrowicz, Cel miłosci naszey, serc naszych jedyna pociecha w tym mizernym życiu, Nayświętsze Jezusowe Serce : o tym obiasnienia i sposoby do miłości ku Niemu tudzież nabożeństwa naymilszego Bogu, nayprzyiemnieyszego Niebu, naypożytecznieyszego nam [...], Kalisz 1781, s. 127-130.
#4
Salvete!

Poszukuję nut do utworu:

Bądź pozdrowiona Córko Boga Ojca,
Bądź pozdrowiona Matko Syna Bożego,
Bądź pozdrowiona Oblubienico Ducha Świętego,
Bądź pozdrowiona Kościele (Przybytku/Świątynio) Trójcy Przenajświętszej.


Proszę o pomoc.
#5
1. Matko, co każdej pilnujesz strzechy,
I w serca nasze wlewasz pociechy,
Twe dzieci żebrzą Ciebie ze łzami,
Panno Sokalska, módl się za nami.

2. Przed tym Obrazem przez całe wieki
Dawałaś biednym znaki opieki,
Okaż i dzisiaj Matczyne serce,
Pociesz nas w smutku i poniewierce.

3. Matko w Sokalu z Cudów słynąca,
Do Ciebie płynie prośba gorąca,
Ty wiesz najlepiej co dziecko boli,
Pociesz nas, ulżyj w naszej niedoli.

za: M. Rzecznik OFM, Krótka historja Cudownego Obrazu Matki Boskiej Sokalskiej, Sokal 1928.
#6
Już to czterysta lat odtąd płynie,
Jak pośród borów w Skępskiej dolinie
Leżał przy drodze kamień omszały,
Wielu krzyżami dziwnie znaczony.

Leżał w tem miejscu, gdzie na Mazurach
Jest Kościół Skępski o pięknych murach.
Tu ludziom godnym w jasności cała
Najświętsza Panna się objawiała.

Raz prostaczkowi rzekła zbożnemu,
Że wielce rada jest miejscu temu,
Wieść o zjawieniu szła od wsi do wsi,
Ludzie się zbiegli coraz to nowsi.

A z objawienia łaski świadczone
Zostały potem zaprzysiężone.
Zrazu Krzyż w miejscu tem postawiono,
Potem Kościółek z drzewa wzniesiono.

Żył w Powiedzisku mieścinie małej Jan,
kuśnierz z dawna wątły, schorzały;
Modląc się często we dnie i w nocy,
U Matki Boskiej żebrał pomocy.

Aż mu się Pani Święta zjawiła
I do chorego tak przemówiła:
Gdy chcesz dostąpić próśb swych ziszczenia,
Idź do znanego w Skępem kamienia;

Miejsce to sobie upodobałam,
I tam mej woli oznaki dałam.
Uszczęśliwiony w to miejsce bieży,
Patrzy: głaz prosty pod Krzyżem leży.

Przy tem mu karze w swej łaskawości
Iść do dziedzica tej skępskiej włości,
I prosić, aby ku jej uczczeniu
Zbudował Kościół przy tym kamieniu.

Pątnik już zdrowy do dóbr tych Pana,
Do Kruświckiego szedł kasztelana,
Miał Kościelecki Mikołaj miano,
Temu Jan zlecił, co mu kazano.

Uwierzył zacny dziedzic Janowi,
Najświętszej Matki Boskiej posłowi,
Sam jako wierny jej sługa znany,
Wzniósł ów Kościółek zrazu drewniany.

I aby uczcić Jej zwiastowanie,
Dał Kościołowi takież wezwanie.
Zaraz też ludzie wkoło słyszeli,
Jak w nim nucili pienia Anieli.

Miał córkę Zofję dziwnej piękności,
Pociechę ojca, matki w starości;
Lecz Bóg doświadczyć chciał kasztelana,
By ztąd i Maryi cześć była dana.

Córka obłożnie zachorowała,
I nieszczęśliwą naraz się stała:
Skurczyły się jej, skrzywiły nogi,
Sprawiając wielkie bóle niebogi.

Boleść rodziców niezmierną była,
Gdy tak kochanka ich ból znosiła.
Próżno lekarzy słynnych wzywali:
Ci żadnej ulgi chorej nie dali.

Wtem raz, jak niesie podanie o tem,
Schorzałej we śnie w marzeniu złotem
Najświętsza Panna się objawiła
W postaci, jakby dziewczątkiem była.

I rzekła chorej, aby bez zwłoki
Ztąd się udała w wierze głębokiej
Wprost do Kosciółka zbudowanego,
Kosztem jej ojca Koscieleckiego.

Tam niechaj żebrze litości Boga,
A zaraz boleść rzuci ją sroga.
Nadto najświętsza Panna zleciła,
By do Poznania potem przybyła.

Tam jej wynaleźć obraz się zdarzy
Najświętszej Panny u tych malarzy
W postaci, jak się w śnie objawiła:
(Więc jak dzieweczka przedziwnie miła).

I niechaj obraz ten zakupiony
W Skępskim Kościele będzie złożony.
O śnie tym córka z samego rana
Mówi rodzicom uradowana.

Ci rzekli córce na jej zdumienie,
Że im też w nocy przyszło natchnienie,
By chorą oddać litości Bożej
I Tej, co leki cudowne mnoży.

Więc niosą chorą; przy niej rodzice
Idą też błagać Bogarodzicę;
Że połamana na ciele była,
Więc się na krześle usadowiła.

I już połowę drogi przebyli, -
Nagle panienka w cudownej chwili
Rodzicom radość swą oznajmuje,
Że już się zdrową zupełnie czuje!

Zrywa się z krzesła niezmiernie rada
Biegnie przed ołtarz, gdzie na twarz pada,
I przed Wszechmocny łzy wdzięczne lała,
Że uzdrowienia cudem doznała!

Więc, jak jej Panna Święta zleciła,
Zaraz ozdobić postanowiła
Kościółek Skępski owym obrazem,
By cześć i Bogu oddać zarazem.

Więc do Poznania jedzie w tym celu,
Zwiedza pracownię malarzy wielu,
Szuka obrazu w śnie widzianego,
Próżno! Nie może znależć takiego.

Zmartwiona w próżnem poszukiwaniu
Słyszy, że jeszcze mieszka w Poznaniu
Malarz, co święte maluje twarze;
Tam kasztelanka zawieść się karze.

Niestety! Zawód ma i tu ona,
Ale przeczuciem dusznem wiedziona,
Błaga o obraz szukany, który
Zaraz, sowicie, zapłaci z góry.

Gdy widzi malarz, że gołosłownie
Trudno przekonać, otwarł pracownię:
Niech panna swemi ujrzy oczyma,
Że szukanego przedmiotu nie ma.

Zaledwie weszła na próg podwoi,
Patrzy ... posążek w kąciku stoi;
Rzeźbiarską sztuką był wyrobiony
W sukience długiej, ślicznie złoconej.

Chce płacić, ale malarz zdumiony,
Że tu posążek jest znaleziony,
Którego nie znał, nie robił wcale,
Przyjąć zapłatę odmawia stale.

Rzeknie: ,,wziąć obraz pozwalam szczerze,
Lecz się zapłaty za to nie bierze,
Co ręką Bożą było zdziałane,
A w to tu miejsce cudem zesłane".

Zaledwie błysła zorza poranna,
Wiezie już statuę pobożna panna,
Że z Opatrzności Boskiej ją miała,
W ołtarz ją skępski wstawić kazała.

Gdy wieść gruchnęła po okolicy
O tej statui Bogarodzicy,
Panowie, panie i ludu siła
Co dzień to liczniej tutaj śpieszyła.

Lecz nie dość księży było w tej porze,
Coby tu służby spełniali Boże;
Ksiądz Kościelecki, biskup czci godzien,
O tej potrzebie rozmyślał codzień.

Jako współdziedzic tej Skępskiej włości,
Pełen dla ludu swego miłości,
Wyjednał zgodę Rzymskiej stolicy,
Żeby osiedli tu zakonnicy.

Tak nowy Kościół już murowany
Kosztem biskupa wybudowany,
Wnet bernardyni już posiadali;
Królowie sporo gruntów im dali.

A gdy i klasztor wybudowano,
Pod Kościół kamień węgielny dano
Ten sam, nad który światło błyskało,
Co się pobożnym pokazywało.

Kościół ten również za swe wezwanie,
Najświętszej Panny miał Zwiastowanie.
Teraz już piękna i okazała
Służba się Boża w nim odbywała.

Wielu cudownych łask tu doznało,
Uszczęśliwionych było niemało,
Ca w kompanijach tu przybywali
I hołd Najświętszej Pannie składali.

Gdy rzesze wiernych co rok wzrastały,
I nowy kościół stał się za mały:
Więc go panowie możni zwiększyli
Tak, jak wygląda w obecnej chwili.

W złocistym płaszczu Najświętsza Panna
Jaśni tu jako jutrznia zaranna,
A gdy lud błaga opieki Matki,
Zda się, że mówi: ,,Witam was, dziatki!".


za: Pieśń do Najświętszej Panny Skępskiej, nakładem Andrzeja Rokickiego ze Skępego, w Drukarni Polskiej w Sierpcu, w 1903 r.
#7
De profundis tenebrarum
Mundo lumen exit clarum
Et scintillat hodie:

Olim quidem vas erroris,
Augustinus vas honoris
Datus est Ecclesiae.

Verbo Dei dum obedit,
Credit errans et accedit
Ad baptismi gratiam.

Quam in primis tuebatur,
Verbis, scriptis exsecratur
Erroris fallaciam.

Firmans fidem, formans mores,
Legis sacrae perversores
Verbi necat gladio.

Obmutescit Fortunatus;
Cedunt Manes et Donatus
Tantae lucis radio.

Mundus marcens et inanis,
Et doctrinis doctus vanis
Per pestem haereticam.

Multum coepit fructum ferre,
Dum in fines orbis terrse
Fidem sparsit unicam.

Clericalis vitae formam
Conquadravit juxta normam
Coetus apostolici.

Sui quippe nil habebant;
Tanquam suum dividebant
In commune clerici.

Sic multorum pro salute
Diu vivens in virtute
Tandem bona senectute
Dormivit cum patribus.

In extremis nil legavit
Qui nil suum sestimavit,
Immo totum reputavit
Commune cum fratribus.

Salve gemma confessorum,
Lumen Christi, vox coelorum,
Tuba vitae, lux doctorum,
Praesul beatissime.

Qui te Patrem venerantur,
Te Ductore, consequantur
Vitam in qua gloriantur
Beatorum animae.
Amen. Alleluja.
#8
T.: T. Lenartowicz

Panno święta, my sieroty
Przychodzimy z wielkim płaczem,
Przed niebieskie twoje wroty,
Czy cię Matko nie zobaczym.

I wołamy matko droga,
Zapłacz ty naszemi łzami,
Proś za nami Pana Boga,
Panno zlituj się za nami.

Łaskawemi rzuć oczyma
Nad nieszczęsną swą gromadką,
Dla nas nigdzie wsparcia nie ma,
Matko boża bądź nam matką.

Bez schronienia, bez okrycia,
Nieświadomi ludzkiéj drogi,
Ach! my już ostatkiem życia
Upadamy przed twe nogi.

Ty wiesz panno nad pannami,
Jak to trudno żal wysłowić,
To powiemyć wszystko łzami,
Krwią i łzami będziem mówić.

Pani świata, Matko Boża,
Na leżące spojrzyj w prochu,
Słyszysz Ty o gwiazdo morza,
Pękającą pierś od szlochu.

Widzisz Ty o rajska różo,
Przyodziana w zorzę jasną,
Jak się nam niebiosa chmurzą,
Jak od płaczu oczy gasną?

Macierzyńskie Twoje czucie
Czyż nie wzruszą dzieci łkania,
Czyż nie słyszysz w naszéj nucie
Że to straszny jęk konania?

Od tak dawna pieśń tęż samą
I te same wtórzym słowa,
Otwórz się o rajska bramo,
Jasna wieżo Dawidowa.

Liljo! rozwiéj czucia wonie,
Różo! liść twój roztocz złoty,
Panno! ściągnij swoje dłonie,
Matko! okryj swe sieroty.

Na wzburzonych wód otchłani,
W cieniach tracąc sił ostatki,
Niech nie błądzą jak bez Pani,
Niech nie giną jak bez Matki.....

Hymn ten był pieśnią błagalną Konfederatów Barskich do Matki Bożej Strzyżowskiej, których ostatnim schronieniem był Strzyżów i okolice.
#9
Na najwyższy szczyt godności
Obrał Cię Bóg z wysokości:
Byś zrodziła zbawcę Pana,
Przeczystaś Panno obrana! -

Nie pytaj, jak się to stanie?
Bez granic Boga władanie.
Narody będą patrzały
Że te się słowa spełnił. -

I oto słowa spełnione
Od Najwyższego rzeczone:
I Panna syna poczęła,
Ducha świętego moc wzięła.

Imię Jej z czcią powtarzają
Chrześcijaństwa ludy wszelkie:
Bo u Boga Matkę mają,
Panią - i Obronicielkę. -

Ks. N. Pow...., Zwiastun Górnoślązki, no. 51, dn. 16. grudnia 1869, s. 414.
#10
M.: S. Siedlewski
H.: F. Nowowiejski


1. O Maryo życie moje,
W Tobie Matkę moją znam.
Dajże Ty mi łaskę Twoją,
Bo w niej tylko życie mam.

Ref.: W niej umierać i w niej żyć,
Wiernym sługą Twoim być.
W niej umierać i w niej żyć,
Wiernym sługą Twoim być.

2. Tobie głośne składa dzięki
Każdy człowiek z serca rad.
Wyzwolony z czarta ręki,
Ciebie wzywa cały świat.

3. A gdy przyjdzie i śmierć sroga,
O Maryo przy mnie stój.
Nie zapomnij Matko droga,
Żem ja syn i sługa Twój.

4. W niej umierać i w niej żyć,
Wiernym sługą Twoim być.
W niej umierać i w niej żyć,
Wiernym sługą Twoim być.


za: S. Siedlewski, F. Nowowiejski, Trzy pieśni do Matki Boskiej, Poznań 1925.
#11
T. Kazimierz Greczyn
M. O.M. Żukowski


Wierzymy Panie, że tam do tej ziemi,
Gdzie nam dziecięce lata upłynęły,
Po dniach spędzonych pomiędzy obcymi,
Dasz nam powrócić w gniazda pozostałe,
Że niezadługo skończy się wygnanie:
Wierzymy Panie!

Wierzymy Panie, że sploty łańcucha,
Co gniotły naszą Ojczyznę przez wieki,
Pękną zerwane rąk siłą i ducha,
Że dzień zwycięstwa dla nas niedaleki;
Że oto idzie ku nam Zmartwychwstanie:
Wierzymy Panie!

za: Kazimierz Greczyn, Wierzymy Panie, [w:] O. M. Żukowski, Śpiewy kościelne. Zeszyt VIII, s. 5.
#12
M.: O. M. Żukowski

Niebios Królowo w gwiaździstej koronie,
Wejrzyj na sługi Twoje opuszczone;
My wyciągamy do Ciebie swe dłonie,
Siebie oddając pod Twoją obronę!
My wyciągamy do Ciebie swe dłonie,
Siebie oddając pod Twoją obronę!
Pod Twoją obronę!

A gdy z tej ziemi, gdzie łzy są i płacze,
Duch nasz opuści ciało to strudzone,
Pomnij, o Matko, na ziemskie tułacze,
Weź nas na wieki pod Twoją obronę!
Pomnij, o Matko, na ziemskie tułacze,
Weź nas na wieki pod Twoją obronę!
Pod Twoją obronę!


za: Pod Twoją obronę, [w:] O. M. Żukowski, Śpiewy kościelne. Zeszyt VIII, s. 4.
#13
Witaj największa ozdobo Karmelu
Matko tu w cudach słyniesz od lat wielu
Matko najświętsza, Ty w każdej potrzebie
Ratujesz wszystkich wzywających Ciebie.

Najprzód Cię bracia rodzeni Pełkowie
Brali na wojny, jak za pewne zdrowie
I jak za murem przy Twym Wizerunku
Nigdy nie byli bez Twego ratunku.

Ty jesteś wieżą, tysiąc tarcz na sobie
Mając ku straży sług Twych i ozdobie
Ty Lwów nasz widząc w morowej zarazie
Łzy wylewałaś w tym samym obrazie.

Głos Twój słyszany był w tych słowach wszędzie
Syn mój was grzesznych karać ogniem będzie
Dziecię wskrzesiłaś z Twarzy Twej widoku
Już uduszone od mamki przy boku.


za: ks. Alojzy Fridrich T.J., Historye Cudownych Obrazów Najświętszej Maryi Panny w Polsce, tom drugi, Kraków 1904, s. 250.
#14
My lud Twój Panie, Działoszyc mieszczanie
Nie wiemy dalej co się z nami stanie
Dopokąd mamy wołać gwałtu - rata -
Wielki przez ogień spotkała nas strata.

Ty w Różańcowym Matko obrazie
Ratuj nas nieraz w ciężkim razie,
Bo nie kto inszy Twoy wzrok miłosierny
Ten nas ratował lud w ogniu mizerny.

Jak tylko obraz Twój nam pokazano
Znać, ogniowi z nieba zakazano
Tak teraz ustał nasze miasto palić
Nayświętsza Panno! Jakże Cię nie chwalić:

Skutecznym mieście już to cud nie nowy
Przez ten Twoy obraz mamy Różańcowy.
Nie raz nas w ogniu po dwa razy bronisz
Wygra przed Bogiem kogo Ty zachronisz.

Szukasz i przedtem kiedyśmy gorzeli
Na tenże obraz tylkośmy spojrzeli
Ledwośmy za próg z kościoła z nim przeszli
Ogień przecz ustał cośmy go nie wnieśli.

Wszyscy się z płaczem ciśniemy do Ciebie
Błagay za nami Syna Twego w niebie
Wszakżeśmy Jego: nie insi nie cudzy,
Niech będzie łaska na nas grzesznych ludzi.

Nie karz nas Panie więcej ogniem takim
Strzedz się będziemy sposobem wszelakim,
Gniewać grzechami sprawiedliwości Twoją
Wielce dufamy w protektoryę Twoją.

Któż się obronić z tym przypadkiem może
Co nas czekają za grzechy moy Boże.
Najświętsza Panno, niechaj lud nie ginie
Staw się za nami, gniew Boga ominie.

Uciekajmy się do Nayświętszej Matki
Nie przyjdą na nas żadne złe przypadki
Ogień doczesny minie nas i wieczny,
Przy Tobie, Matko, lud zawsze bezpieczny.

Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Że Cię za Matkę dał ludowi swemu
Nadziejo grzesznych, Ty nasza ucieczka
Miey nas w obronie lud tego miasteczka...

Tekst z 1737 r.
#15
T.: W. Bełza
M.: O. M. Żukowski


1. Ukryty w pośród chmur, tej ziemi wielki Boże,
Z przepaści, lądów, gór wielbiony w każdym tworze,
Spokojny sam jedynie wśród gromu strasznych burz,
Wysłuchaj głos, co płynie z targanych bólem dusz.

2. Patrz jako imię Twe tarza się w poniewierce,
Jak coraz silniej złe wgryza się jadem w serce;
Jak ci, pod których strażą Twej prawdy płonie znicz,
Twe święte prawa każą, z Twych gromów robią bicz.


za: Władysław Bełza, Do Boga, [w:] Otton Mieczysław Żukowski, Śpiewy kościelne na jeden, dwa i cztery głosy (...) Zeszyt VIII, Kraków [ca 1920], s. 3.
#16
M: O. M. Żukowski

1. Panie miłosierny, Boże, Zbawco nasz,
Lud Twój łaską Twoją wspierać Panie chciej.
Zlej nań światło Boże, w miłość obdarz Twą,
A jeśli cierpień kres nie blizki jeszcze mu,
Ucz jak znieść bólu łzy, ucz jak znieść bólu łzy.

2. Boże, Zbawco świata, Panie, Stwórco nasz,
Do Cię wznosim dłonie, łaski prosim Cię.
Spojrzyj na nas grzesznych, a ulituj się,
A jeśli przyjdzie kres, Ty broń nas w każdy czas,
Boś Pan i Bóg jest nasz, boś Pan i Bóg jest nasz.


za: Otton Mieczysław Żukowski, Śpiewy kościelne na jeden, dwa i cztery głosy (...), Kraków [ca 1920], s. 2.
#17
Te dicimus praeconio,
Intacta Mater Numinis,
Nostris benigna laudibus
Tuam repende gratiam.

Sontes Adami posteri
Infecta proles gignimur;
Labis paternae nescia
Tu sola, Virgo, crederis.

Caput draconis invidi
Tu conteris vestigio,
Et sola gloriam refers
Intaminatae originis.

O gentis humanae decus
Qui tollis Hevae opprobrium,
Tu nos tuere supplices,
Tu nos labantes erige.

Serpentis antiqui potens
Astus retunde et impetus,
Ut caelitum perennibus
Per te fruamur gaudiis.

Jesu, tibi sit gloria
Qui natus es de Virgine,
Cum Patre, et almo Spirtu
In sempiterna saecula.


za: Breviarium Romanum, In Apparitione Beatae Mariae Virginis Immaculatae.
#18
T. i M.: ks. F. Walczyński

1. Przenajświętszej Duszy Twojej
Jezu, hołd składamy,
Twojej łasce dusze nasze
Kornie polecamy.
Ty nas strzeż w tej doczesności
I doprowadź do wieczności
Twojej tam w niebie.

2. Przenajświętszą Duszą Twoją
Poświęć nasze dusze,
Niech zyją w bojaźni Bożej,
W pokorze i skrusze.
Ty nas strzeż w tej doczesności
I doprowadź do wieczności
Twojej tam w niebie.

3. Przenajświętszej Duszy Twojej
Wzbogać nas cnotami,
Życie nasze racz ozdobić
Zasług klejnotami.
Ty nas strzeż w tej doczesności
I doprowadź do wieczności
Twojej tam w niebie.

4. W Przenajświętszej Duszy Twojej
Racz nam dać mieszkanie,
Jezu, słodki Zbawicielu!
Boże nasz i Panie!
Ty nas strzeż w tej doczesności
I doprowadź do wieczności
Twojej tam w niebie.

5. Przenajświętszą Duszą Twoją —
Serc naszych kochanie,
Wielbić chcemy i miłować,
Póki życia stanie.
Ty nas strzeż w tej doczesności
I doprowadź do wieczności
Twojej tam w niebie.


za: Ks. Franciszek Walczyński, Pieśń VI. Przenajświętszej Duszy Twojej..., [w:] Idem, Pieśni ku czci Najśw. Duszy Chrystusowej, s. XII, Tarnów 1928.
#19
T.: ks. M. Jeż
M.: ks. F. Walczyński


1. Przypatrz się duszo Duszy Jezusowej,
Dla cię w Ogrojcu na męki gotowej,
Rozważ jej trwogę, smutek i katusze
Ku swojej skrusze.

2. Widzi tam Jezus ludzkie przewinienia,
Wszelakie grzechy, zbrodnie, wykroczenia,
Za które ponieść ma męki ofiarę
I śmierci karę.

3. Choć dobrowolnie na Siebie je bierze,
Choć pragnie cierpieć ochotnie i szczerze,
Wstrętny ich widok Serce Jego kraje,
Ból Mu zadaje.

4. Widzi tam każdy moment Swojej męki,
Jaka Go czeka z nieprzyjaciół ręki,
Choć gotów cierpieć, lęka się i trwoży
Baranek Boży!

5. Widzi tam ludzkość zuchwałą i hardą,
Która Mu za miłość odwdzięczy się wzgardą
I mimo Jego krzyżowej ofiary
Nie ujdzie kary.

6. Widzi Judasza, co go wkrótce zdradzi,
Jak tłum siepaczy już k' Niemu prowadzi
I pocałunkiem zdradnym Mu zapłaci
Za miłość braci.

7. Choć ręka katów jeszcze Go nie tknęła,
Już krew kroplami z czoła Mu spłynęła,
Z ust leci skarga, co do głębi wzrusza:
Smutna Ma dusza!

8. Zdumiona patrzy nań Aniołów rzesza,
Jeden z nich w smutku czule Go pociesza.
Już pokrzepiony modlitwą powstaje,
Pojmać się daje.

9. O zapłacz duszo ma krwawemi łzami,
Nad swą ślepotą, nad swemi grzechami.
Niechaj ci smutek Jezusowej duszy
Zmiękczy i skruszy.


za: Ks. M. Jeż, Pieśń V. Przypatrz się duszo Duszy Chrystusowej, [w:] ks. Franciszek Walczyński, Pieśni ku czci Najśw. Duszy Chrystusowej, s. VI, Tarnów 1928.
#20
T.: ks. M. Jeż
M.: ks. F. Walczyński


1. O Przenajświętsza Duszo Chrystusowa,
Ożywiająca Jego ludzkie Ciało,
Świątynio żywa Przedwiecznego Słowa,
Nieba i ziemi rozkoszy i chwało!
Zlej łask Swych zdroje na wszelkie stworzenie,
Daj duszom naszym przez Cię odrodzenie!

2. Tyś Boga Ojca najdroższem stworzeniem,
Syna Bożego najwspanialszym tronem,
Ducha Bożego, przenajczystszem tchnieniem,
Obrazem Bóstwa przebłogosławionym.
Zlej łask Swych zdroje na wszelkie stworzenie,
Daj duszom naszym przez Cię odrodzenie!

3. Spójrz na dusz ludzkich straszne zeszpecenie,
Na rysów Bożych przez grzech w nich zatarcie,
Powszechne dzisiaj w świecie spustoszenie,
Ojczyzny naszej wewnętrzne rozdarcie.
Zlej łask Swych zdroje na wszelkie stworzenie,
Daj duszom naszym przez Cię odrodzenie!


za: Ks. M. Jeż, Pieśń IV. Przenajświętsza Duszo Chrystusowa..., [w:] ks. Franciszek Walczyński, Pieśni ku czci Najśw. Duszy Chrystusowej, s. VIII, Tarnów 1928.
#21
T.: ks. M. Jeż
M.: ks. F. Walczyński


1. Duszo Boga — Zbawcy, Pana,
Cudny kwiecie rajskich róż,
Za wzór duszom ludzkim dana,
Najpiękniejsza z wszystkich dusz.
Pokłon korny Ci niesiemy,
Ślubujemy służyć Ci,
Kochać Cię nad wszystko chcemy
Cierpieć godnie dla chwały Twej!

2. Z Ciałem Bożem Tyś złączona
Przez Wcielenia wielki cud
I w około spromieniona
Aureolą wszelkich cnót!
Spójrz na dusz naszych ubóstwo,
Wzrusz się nędzą naszą, wzrusz!
Zlej łask i cnót Swoich mnóstwo,
Na każdą z człowieczych dusz!

3. Już w dwunastym roku życia
Roztaczałaś wiedzy blask
I w słuchaczy Swych z ukrycia
Siałaś perły swoich łask!
Spuść światło w nasze umysły,
Ześlij Ducha z niebios bram,
By kajdany błędu prysły,
Słońce prawdy zapal nam!

4. Tyś w Ogrojcu smutną była
Na wspomnienie naszych win,
Tys modlitwą się krzepiła,
By ofiarny spełnić czyn.
Daj nam w smutku pocieszenie,
Daj wytrwanie pośród mąk,
Osłodź modlitwą cierpienie,
Nie wypuść nas ze Swych rąk!

5. Tyś w otchłani Ojcom Świętym
Radość Bożych wniosła sług
I w triumfie niepojętym
Wwiodłaś ich w niebieski próg!
Otwórz nam niebios podwoje,
Daj w ojczyźnie ujrzeć Cię,
Daj oglądać chwałę Twoją,
Pozwól dzielić szczęście Twe!


za: Ks. M. Jeż, Pieśń III. Duszo Boga — Zbawcy, Pana..., [w:] ks. Franciszek Walczyński, Pieśni ku czci Najśw. Duszy Chrystusowej, s. VI, Tarnów 1928.
#22
T.: ks. M. Jeż
M.: ks. F. Walczyński


1. Chrystusowej Duszy chwała!
Ludy nieście Jej hołd swój!
Niech zawoła ziemia cała:
Chrystus, Pan mój i Bóg mój!
Ten, który na śmierć krzyżową
Za nas się prowadzić dał,
Na ołtarzu dziś na nowo
Ofiarą się dla nas stał!

2. Jezusowej Duszy chwała!
Pieśń serdeczna niechaj brzmi,
Jej to miłość zrozumiała
Nasze smutki, nasze łzy,
Niegdyś Bóg-Dziecina mała
Dzielił z nami życia trud,
A dziś jako Hostja biała
Karmi i cieszy swój lud.

3. Chrystusowi cześć na wieki!
On nasz Ojciec, On nasz Bóg.
jego wszechmocnej opieki
Nie weźmie nam żaden wróg.
Dusze w darze Mu niesiemy,
Ślubujemy wierność Mu,
W jego łasce wytrwać chcemy
Aż do ostatniego tchu!


za: Ks. M. Jeż, Pieśń I. Chrystusowej Duszy chwała..., [w:] ks. Franciszek Walczyński, Pieśni ku czci Najśw. Duszy Chrystusowej, s. II, Tarnów 1928.
#23
T.: ks. M. Jeż
M.: ks. F. Walczyński


1. Chrystusowej Duszy cześć!
Niebo, ziemia, wszechświat cały
Niech zanuci Jej hymn chwały,
Niech przez góry, lądy, morza,
W gwiaździste płynie przestworza
Błoga, słodka wieść:
Duszy Bożej cześć!

2. Chrystusowej Duszy cześć!
Odkupiona nuć ludzkości,
Źródłu życia i switętości,
Co wraz z Boskiem Jego Ciałem
Na wyżyny w życiu całem
Stara sitę nas wznieść
Duszy Bożej cześć!

3. Chrystusowej Duszy cześć!
Śpiewaj Polsko zmartwychwstała!
Ona ci Swe życie dała
Polsko, twa przyszlość szczęśliwa
W Duszy Chrystusa spoczywa;
Więc Ją w sercu pieść,
Duszy Bożej cześć!

4. Chrystusowej Duszy cześć!
Pierworodnej ze stworzonych,
Duszy wszechdusz odkupionych,
Arcydziełu Boskiej mocy,
Slońcu, co kładzie kres nocy,
Co grzech idzie znieść,
Duszy Bożej cześć!


za: Pieśń II. Chrystusowej Duszy cześć..., [w:] ks. Franciszek Walczyński, Pieśni ku czci Najśw. Duszy Chrystusowej, s. IV, Tarnów 1928.
#24
T.: X. P. Kutyba T.J.
M.: X. A. Chlondowski S.D.B.


1. O Jezu słodki, dobry mój Panie,
O! ja już słowom Twym wierzę;
Za Twoje wielkie, Boże kochanie,
Masz serce, wszystko w ofierze.

2. Chcesz się połączyć ze mną, mój Boże,
Choć Tyś Bóg, a ja proch mały.
Przyjdź, ja Ci serce swoje otworzę,
Przyjdź Jezu, przyjdź Królu chwały!

3. Za Twoją miłość kocham Cię wzajem,
I serce składam Ci czyste;
A Ty mi, Jezu, już tu bądź rajem,
I w niebo przyjm mię gwiaździste.


za: Xiądz Piotr Kutyba, O Jezu słodki!, [w:] Ks. Antoni Chlondowski SDB, Dwanaście pieśni eucharystycznych na 1 i 2 głosy z towarzyszeniem organu, Oświęcim 1913, s. 13, [Imprimatur Książęco-Biskupiego Konsystorza w Krakowie].
#25
T.: K. Olszewski
M.: X. A. Chlondowski


1. Panie, jam niegodzien tego,
Byś zamieszkał w sercu mem;
Lecz na rozkaz słowa Twego,
Ciebie o to prosić śmiem.

2. Śmiem Cię proszić Zbawicielu,
Byś uzdrowił duszę mą
Z mych nałogów, grzechów wielu,
Byś ją wziął w opiekę swą.

3. Ty, co całą mą istotę
I mą nędzę dobrze znasz,
Udziel mi miłości cnotę,
Bym Cię kochał Boże nasz.

4. Udziel skruchy i żałości,
Za mój każdy grzeszny błąd,
Bym żałował za me złości,
Zanim stanę przed Twój sąd.


za: Kaz[imierz] Olszewski, Panie, jam niegodzien [w:] Ks. Antoni Chlondowski SDB, Dwanaście pieśni eucharystycznych na 1 i 2 głosy z towarzyszeniem organu, Oświęcim 1913, s. 12, [Imprimatur Książęco-Biskupiego Konsystorza w Krakowie].