Muzyka Kaszewskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=4hk9nR8uxpALargo Es-dur Szopena parafrazujące oryginalną melodię Kaszewskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=ZuayOEDAKKcZ Hubala lata '70:
https://www.youtube.com/watch?v=CqJjsJMZAEQNagranie z lat '30
https://www.youtube.com/watch?v=WqsFk2MtZ2EO tym, że melodia Boże, coś Polskę wzięta jest z arii jednoaktowej opery Jean-Pierre Solié Le Secret (Tajemnica) pisze Podręczna Encyklopedia Muzyki Kościelnej w opracowaniu ks. Gerarda Mizgalskiego, twierdząc, że, „jest identyczna z naszą melodią”. Mariusz Matuszewski podejmując badania nad utworem, w pierwszej kolejności postanowił dotrzeć do owej arii, wiedząc, że opera Soliégo (z librettem Françoisa Benoîta Hoffmana), po prapremierze w Paryżu 20 kwietnia 1796 r., grana była w Poznaniu (19 VII, 9 XII, 30 XII 1804 r. oraz 17 II 1805 pod dyrygenturą Carla Casimira Döbbelina i od 1826 z przerwami do 1842 r. pod dyrygenturą Ernsta Vogta); w Warszawie (13 II 1805 – gościnnie zespół z Poznania, a od 19 V 1805 zespół W. Bogusławskiego – tu na afiszu wydrukowano nazwisko Salieri, jako bardziej znanego kompozytora; grano do końca 1814 r.) oraz innych miastach (gościnne występy zespołu Bogusławskiego w Łowiczu 20 IX 1806, Kaliszu 6 VII 1811 i Gdańsku 26 VIII 1811). W Krakowie wystawił operę zespół Kazimierza Skibińskiego 12 lipca 1821 r. przy okazji benefisu kapelmistrza, skrzypka i kompozytora Baltazara Boguńskiego. Okazało się, że nigdzie w Polsce nie ma śladu materiału nutowego opery Le Secret. O kompozytorze jak i o jego operze nie wiedział też znawca tematu – Piotr Nędzyński.
W Bibliotece Narodowej, do której Mariusz Matuszewski dotarł na samym końcu poszukiwań, w katalogu pod nazwiskiem „Solié” znalazł... Boże, coś Polskę (sygn. Mus III 79486). Na egzemplarzu utworu, tutaj wydanego w Sztokholmie ok. 1865 r., a więc w okresie wielkiej popularności pieśni (powstanie styczniowe!), z tekstem w języku szwedzkim, zatytułowanego „BOIE (!) COŚ POLSKE” jako „Polens frihetsbön”, nie ma podanych autorów. Skąd więc w katalogu Solié? Na to nikt z pracowników biblioteki nie potrafił odpowiedzieć.
Nieżyjący już, wspaniały muzykolog Kornel Michałowski, dopingujący Mariusza Matuszewskiego stale do poszukiwań, poradził, aby napisał do Bibliothèque Nationale w Paryżu z prośbą o pomoc. Po kilku tygodniach otrzymał stamtąd egzemplarz poszukiwanej arii.
Okazało się, że pierwsze cztery takty melodii są niemal identyczne z pierwszym zapisem nutowym drugiej wersji (pierwszą skomponował Jan Nepomucen Kaszewski, a kiedy została ostatecznie wyparta – nie wiemy) naszej pieśni ze śpiewnika Pieśni i piosneczki wydanego w Poznaniu w 1828 r. (zgadza się nawet tonacja...). Dalej jednak materiał muzyczny w niczym nie przypomina Boże, coś Polskę.
Można przypuszczać, że tak jak dwa teksty: pierwotny Alojzego Felińskiego z 1816 r. i drugi, będący nań ripostą, Antoniego Góreckiego z 1817 r., zostały scalone przez anonimowego studenta warszawskiego ok. 1820 r. w formę dzisiaj śpiewaną, tak stało się i z muzyką, z tym, że tu autorów jest trzech – każdy z nich ma swoje kilka taktów.
Pierwszym jest Solié, za drugiego uważać można... Kaszewskiego. Jeżeli bowiem przyjrzymy się refrenowi pierwotnej wersji melodii, bez trudu w drugiej jego części znajdziemy następujące po sobie dźwięki wchodzące w skład obecnie śpiewanej melodii. Bardziej wydobył je Fryderyk Chopin w swoim Largo z 1847 r. (?), będącym zharmonizowaną melodią Kaszewskiego (Wydanie Narodowe Dzieł Fryderyka Chopina Nr 61), rezygnując z niektórych melizmatów, co zrobił też dużo wcześniej, bo ok. 1820 r. śpiewnik Śpiewy burszów polskich, gdzie pieśń nosi tytuł Modlitwa.
Trzecim „autorem” może być spontaniczna twórczość jakiegoś organisty lub grupy wykonawców, którzy rezygnując z nieciekawych melizmatów i chromatyki pierwszej części refrenu, zmienili melodię na taką, która stopniowo się wznosząc w sposób bardziej naturalny doprowadza do punktu kulminacyjnego, do słowa „ojczyzna”.
Jak się więc okazuje, jedna z najbardziej polskich pieśni, zapożyczyła część melodii (w zasadzie najdłuższy odcinek, bowiem jest on powtórzony dwukrotnie) od francuskiego kompozytora. Nie ma już w obecnie śpiewanej wersji przedtaktu. Zapis z przedtaktem, jak to jest u Soliégo, znajdujemy jednak w najstarszych zapisach melodii, co też jest jednym z dowodów, że jego aria Qu’on soit jaloux (wymieniona encyklopedia oraz Zakrzewski błędnie cytują początkowe słowa) była „melodiodawcąpieśni”. Jest przedtakt we wspomnianych już Pieśniach i piosneczkach z 1828 r. (tu pieśń nosi tytuł Modlitwa Wojska Polskiego), jest też w wydaniu szwedzkim z 1865 r., w Śpiewach narodowych z 1870 r. (?), w 18 Hymnes et Chants Nationaux Polonaise wydanych w Paryżu w 1872 r. (tu podano autora Karola Kurpińskiego!) a nawet w Zbiorze pieśni z 1910 r. Wydaje się, że żadna inna polska pieśń nie ma tak burzliwej historii, jak właśnie Boże, coś Polskę.
W latach dwudziestych XX w. obok Chorału Ujejskiego, Roty Nowowiejskiego, czy melodii Bóg się rodzi z nowym tekstem, pieśń Boże, coś Polskę kandydowała do rangi hymnu polskiego[19].
za
http://www.bibliotekapiosenki.pl/utwory/Boze_cos_Polske/opisWiersz Góreckiego. Za
https://literat.ug.edu.pl/bozecos/02.htmHymn do Boga
o zachowaniu wolności
przez Antoniego Góreckiego napisany
i Krakowskiemu Towarzystwu
Naukowemu ofiarowany
O ty! którego potężna prawica
W chwili świat zniszczyć, w chwili stworzyć może,
Co się Iud biedny twą łaską zaszczyca,
Ty ojców naszych nieśmiertelny Boże!
Niesiemy modły przed twoje ołtarze,
Zostaw nas Panie przy wolności darze.
Niech innym góry swe złoto oddadzą,
Niechaj ich miecza żelazna potęga,
Dzierżąc okuty świat pod swoją władzą,
Od wiecznych lodów do ogniów dosięga.
My niesiem prośby przed twoje ołtarze,
Zostaw nas Panie przy wolności darze.
Chwilęś ją tylko zabrał z naszej ziemi,
A łez, krwi naszej popłynęły rzeki,
Jakżeż to musi okropnie być z temi,
Którym ty wolność odbierzesz na wieki ?
Niesiemy modły przed twoje ołtarze,
Zostaw nas wiecznie przy wolności darze.
Jedno twe słowo wielki gromów Panie,
Z prochów nas z prochów wskrzesić było zdolne,
Jeśli znów karać twa wola nastanie,
Obróć nas w prochy, ale w prochy wolne.
Niesiemy modły przed twoje ołtarze,
Zostaw nas Panie przy wolności darze.
"Pamiętnik Warszawski czyli Dziennik Nauk i Umiejętności", t. VII, luty, Warszawa 1817