Psalm 21 (20): Domine, in virtute Tua laetabitur rex

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 30-05-2007, 20:43:53

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

PSALM 21
Domine, in virtute Tua laetabitur rex


Panie, za Twoją zawżdy pomocą król bije
Nieprzyjaciela swego, przeto też użyje
Nieśmiertelnej radości; bo jaka być może
Więtsza uciecha, jedno łaska Twa, mój Boże?

Dałeś mu, czego pragnął, a oczkolwiek prosił,
W żadnej rzeczy odmiotu nigdy nie odnosił.
Uprzedziłeś łaską swą, Panie, myśli jego,
Włożyłeś nań koronę z kamienia drogiego.

O zdrowie prosił, a Tyś dni jego przedłużył,
Aby nieprzeżytego wieku wiecznie użył.
Wielka cześć Jego, Panie, z Twojej życzliwości,
Wielkiej na wszytki strony prze Cię jest zacności.

Postawiłeś go wzorem Twego pożegnania,
W radościach swych na wieki nie uzna przerwania.
W tobie król swą nadzieję kładzie, wieczny Boże,
A będąc w Twej opiece szwankować nie może.

Przed Tobą nieprzyjaciel Twój się nie uchroni;
Twoja ręka Twe wszytki przeciwniki zgoni.
Jako w ognistym piecu płomienie pałają,
Tak oni w Twoim gniewie nieznośnym zgorają.

I z korzeniem je wyrwiesz; a ich plemię, Panie,
Tak wygładzisz, że ani pamiątka zostanie.
Przeciw Tobie szaleni buntować się śmieją;
Rozczęli radę, ale miną się z nadzieją.

Bo na wet tył podadzą sromotnie, a w oczy
Twój łuk nieuchroniony przedsię im zaskoczy.
Okaż, Panie, siłę swą, a my łagodnymi
Twoje moc niechaj sławiem pieśniami swoimi!

ania_s

Franciszek Karpiński

PSALM XX
Domine, in virtute tua laetabitur Rex.


Po zwycięstwie Dawida na nad Ammonitami i Syryyczykami ten Psalm miał bydź złożony.

Panie! w twey mocy król chlubi się śmiało,
Bo według myśli wszystko mu sie stało.
Kiedy prosił twey obrony,
Nigdy nie był zawiedziony.

Czasem, jeszcze cię nie wezwał prośbami,
Tyś go swojemi uprzedzał łaskami;
Włożyłeś na skroń święconę
Z drogich kamieni koronę.

Życia długiego chciał z twojey opieki,
Dałeś mu życie trwające na wieki;
Ztąd się w tobie chlubi śmiało,
Wdziękiem odziany i chwałą.

Ty go dasz wiekom na uszczęśliwienie,
Przez twe łaskawe zawsze nań weyrzenie.
Król w litości ufa wiecznie,
A litość ma trwać statecznie.

Niech ręka lewa nieprzyjaciół ściga,
A prawa jego w oczy im zabiega,
Niech znaydzie, niech się lękają,
Wszyscy, co go nie kochają.

Kiedy się w gniewie twarz Pańska zapłoni,
Od tego ognia zaymą się i oni.
Pan w gniewie zamięsza im szyki,
Ogień pożrze przeciwniki.

Synów ich zgładzi z nasieniem ich z ziemi,
Że ważyli się bydź ci przeciwnemi.
I takie rady myśleli,
Których końca nie widzieli.

Uciekać będą, i reszta twey kaźni
Przypadnie na nich w pośrzód ich  bojaźni.
Powstań, Panie, w mocy dzielney,
Będziem śpiewać, jakeś silny.