Wieczna ozdobo i pociecho nasza (O NMP, na Piasku przy Krakowie) [nuty]

Zaczęty przez marian7, 24-04-2008, 22:00:00

Poprzedni wątek - Następny wątek

marian7

Wieczna ozdobo i pociecho nasza,
Chwało Karmelu, słowo Elijasza,
Obłoczku drogi Panno nad Pannami,
                     Módl się za nami.
Boga Rodzico Maryo przeczysta,
W której opiece wszystek świat korzysta;
Twego ratunku żebrzą i królowie,
                      I Monarchowie.
Kędy zakonny kapłan przy strukturze,
Malował ten Obraz Twój na marmurze,
Przydał kwiat drogi Jezusa na ręku,
                      W niezmiernym wdzięku.
Zatem jak śliczna Jutrzenka przy wschodzie,
Poczęłaś jaśnieć zaraz w tym ogrodzie,
Zdawna nazwana ogrodem zamkniętym
                       I zdrowiem świętem.
Wdzięczny był wprawdzie, Liban z Cedru swego,
Jerych był miły, z kwiecia różowego,
Lecz nie mniej wdzięczny, jest Twój fijałkowy,
                       Ogród piaskowy.
I nie tak sławne złotopłynne rzeki,
Swój szczyt mając, dawniejszemi wieki,
Jako Ty słyniesz nad bliską Rudawą,
                       Potomną sławą.
Ani tak wiele wydawają z siebie
Morza dostatków, jak wiele od Ciebie
Nam spływa pociech, morzami nazwana,
                       Matko kochana.
Upadłby dawno i zginął świat cały,
Gdyby modlitwy Twe nas nie wspierały,
Ztąd Boskim sercem Ciebie nazywamy,
                       I wyznawamy.
Tu więcej niźli pasku łask liczemy,
Które czerpamy z Ciebie i bierzemy
Przy Twym Obrazie przebłogosławionym
                       Cudy wsławionym.
Lecz nam udzielaj, gdyż niezliczonemi
I wtenczas słynął cudami wielkiemi,
Czem lud wzbudzony do restaurowania,
                       Bez omieszkania.
Przez Cię ślepi wzrok, chromi chód odnoszą,
Głusi słuch, inni mają o co proszą,
Pociechę smutni, grzeszni łaskę znają,
                       Której szukają.
Umarli zmartwychwstają ożywieni,
Wolni od czartów ludzie utrapieni,
Z Twej łaski giną obrady złośliwe,
                       Krajom szkodliwe.
Tobie po Bogu są obowiązane,
Przy wolności swej ziemstwa zachowane,
Które i w późny wiek nie trwożą sobą,
                       Szczycąc się Tobą.
Ty jako Matka użyczasz ratunku,
Ludowi, w każdym razie i frasunku,
O co prosimy z wielką uprzejmością,
                       Z szczerą ufnością.
Wspieraj nas, wspieraj protekcyą swoją,
Bądź nam puklerzem, bądź tarczą i zbroją
Zjednaj nam w cnotach świętych pomnożenia,
                       Zbrodni zbrzydzenie.
A gdy się zbliży życia zgon straszliwy,
Uproś nam łaskę i dekret szczęśliwy,
Abyśmy Boga wychwalali wiecznie,
                       Z Tobą spółecznie.
Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu,
Ojcu, Synowi, Duchowi świętemu,
Że zdał Najświętszej Maryi w obronę,
                       Naszą koronę.

Melodja jak: Zawitaj Córko.
Nakładem Józefa Miecznika w Częstochowie.
Drukarnia T. Nagłowskiego w Częstochowie.

knrdsk1

A oto wersja tej pieśni ze Śpiewnika Wrocławskiego 1865, pogrubiłem tekst wycięty najwyraźniej przez cenzurę zaborców...

Pieśni Przygodne o N. Maryi P.

PIEŚŃ XXVII

O Najświętszéj Maryi Pannie Bogarodzicy względem
obrazu cudownego, na Piasku przy Krakowie


Melodyja jak: Królowa Polska, lub: Zawitaj Córko.

Wieczna ozdobo i pociecho nasza,
Chwało Karmelu słowo Elijasza,
Obłoczku drogi Panno nad Pannami,
                     Módl się za nami.

Bogarodzico Maryja przeczysta,
W któréj opiece wszystek świat korzysta;
Twego ratunku żebrzą i królowie,
                      I monarchowie.

Tak czynił król nasz Władysław w chorobie,
I doznał łaski ufność mając w tobie,
Przeto wystawił kościół wdzięczen bywszy,
                      Cud obaczywszy

Bo mając przez sen piasek oznajmiony,
Szukał go aby mógł być uzdrowiony,
Pod fijołkami gdy piasku dobywa,
                      Zdrowia nabywa.

I król Jagiełło z Jadwigą królową,
Od ciebie pomoc miewali gotową,
Dla tego Karmel introdukowali,
                      I fundowali.


Kędy zakonny kapłan przy strukturze,
Malował ten Obraz twój na marmurze,
Przydał kwiat drogi Jezusa na ręku,
                      W niezmiernym wdzięku.

Zatem jak śliczna Jutrzenka przy wschodzie,
Poczęłaś jaśnieć zaraz w tym ogrodzie,
Zdawna nazwana ogrodem zamkniętym
                       I zdrowiem świętem.

Wdzięczny był w prawdzie, Liban z Cedru swego,
Jerych był miły, z kwiecia różowego,
Lecz nie mniej wdzięczny, jest Twój fijałkowy,
                       Ogród piaskowy.

I nie tak sławne złoto płynne rzeki,
Swój zaszczyt mając, dawniejszemi wieki,
Jako Ty słyniesz nad bliską Rudawą,
                       Potomną sławą.

Ani tak wiele wydawają z siebie,
Morza dostatków jak wiele od ciebie,
Nam spływa pociech, morzami nazwana,
                       Matko kochana.

Upadłby dawno i zginął świat cały,
Gdyby modlitwy twe nas nie wspierały,
Ztąd Boskim sercem ciebie nazywamy,
                       I wyznawamy.

Tu więcej niźli pasku łask liczemy,
Które czerpamy z ciebie i bierzemy,
Przy twym Obrazie przebłogosławionym,
                       Cudy wsławionym.

Tego nie zniosły ogniowe pożary,
I Szwed choć wszystkie pokruszył filary,
Twardszy był Obraz twój od dyjamentu,
                       Tego momentu.


Lecz nam udzielaj gdyż niezliczonemi,
I wtenczas słynął cudami wielkiemi,
Czym lud wzbudzony do restaurowania,
                       Bez omieszkania.

Ty w oblężeniu i w toni ratujesz,
Ty w krwawym boju swoich posiłkujesz,
Tamując kulę, obraniasz wiernego,
                       Żołnierza swego.


Przez Cię ślepi wzrok, chromi chód odnoszą,
Głusi słuch, insi mają o co proszą,
Pociechę smutni, grzeszni łaskę znają,
                       Której szukają.

Umarli zmartwychwstają ożywieni,
Wolni od czartów ludzie utrapieni,
Z Twej łaski giną obrady złośliwe,
                       Krajom szkodliwe.

Tobie po Bogu są obowiązane,
Przy wolności swej ziemstwa zachowane,
Które i w późny wiek nie twożą sobą,
                       Szczycąc się tobą.

Ty jako Matka użyczysz ratunku,
Ojczyźnie, w każdym razie i frasunku,
O co prosimy z wielką uprzejmością;
                       Z szczerą ufnością.

Wspieraj nas, wspieraj protekcyą swoją,
Bądź nam puklerzem, bądź tarczą i zbroją
Jesteś Królową, zatem Opiekunką,
                       Bądź i Patronką.

Blisko swój Karmel przy stolicy mając,
Pobłogosław nam wszystko dobre dając,
Błogosław naszym krajopm okolicznym,
                       Jak swym dziedzicznym.

Uśmierzaj burzę a skrusz harde wrogi,
Niech jedność, zgoda wróci w nasze progi:

Zjednaj nam w cnotach świętych pomnożenie,
                       Zbrodni zbrzydzenie.

A gdy się zbliży życia zgon straszliwy,
Uproś nam łaskę i dekret szczęśliwy,
Abyśmy Boga wychwalali wiecznie,
                       Z tobą spółecznie.

Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu,
Ojcu, Synowi, Duchowi świętemu,
Że zdał Najświętszej Maryi w obronę,
                       Naszą koronę.

MaciejKalita