Psalm 90: Domine, refugium factus es nobis

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 07-06-2007, 20:59:32

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

Psalm 90
Domine, refugium factus es nobis

Królu na wysokim niebie,
Nie ma indziej, okrom Ciebie,
Człowiek nieszczęściem strapiony
Ucieczki ani obrony.

Pierwej, niżli góry wstały,
Niż ziemia, niż okazały
Krąg niebieski jest stworzony,
Tyś jest, Boże nieskończony!

Jesteś i będziesz do wieku;
Ale biednemu człowieku
Co dzień zawżdy lat ucierasz,
Aż go na wet w ziemię wpierasz.

Tysiąc lat, o Niezmierzony,
Z Twoją wiecznością złożony
Mniej niż dzień wczorajszy waży,
Mniej niż chwila nocnej straży.

Jako woda siąknie w ziemię,
Tak niszczeje ludzkie plemię;
Podobnismy ku marnemu
Snu nocnemu, nikczemnemu.

Jako rossy trawa syta,
Z poranku pięknie zakwita,
Wieczór kosą podsieczona
Leży na ziemi wzgardzona -

Taki nasz wiek, tak więdniemy
I w niełasce Twojej schniemy;
Tobie jawne i kryjome
Złości nasze są wiadome.

Przeto, dla swych nieprawości
Lękając się Twej srogości,
Tak prędko dni swe trawiemy
Jako słowa, co mówiemy.

Wiek ludzki jest lat siedmdziesiąt;
Duży, kto trwa d'ośmidziesiąt;
Tę trochę troski mieszają,
A lata się umykają.

Kto Twój, nieśmiertelny Boże,
Gniew straszliwy pojąć może?
Kto w bojaźni Twej żyć umie,
Ten, co Twój gniew jest, rozumie.

Raczże nam z łaski swej życzyć,
Bychmy tym sposobem liczyć
Płoche lata swe umieli
A mądrości szukać chcieli.

Wejźrzy na swe sługi, Panie!
Długoż się masz gniewać na nie?
Wejźrzy okiem litościwym
A ochłódź serca troskliwym.

Nasyć nas owocem swego
Miłosierdzia obfitego,
A my do swego żywota
Nie uznamy już kłopota.

Daj nam za troskliwe lata
Wesołego użyć świata;
Nagrodź nam płacz pociechami,
Okaż dobroć swą nad nami.

Okaż nad sługami swymi
I nad ich syny lichymi;
Zdarz nam wszytki nasze sprawy,
Zdarz, o Boże nasz łaskawy!

ania_s

Franciszek Karpiński

PSALM LXXXIX
Domine refugium factus es nobis.


Ten Psalm taki ma tytuł w Hebrayskim: Modlitwa Moyżesza męża Bożego. Jeżeli tak jest, za cóż tego Psalmu, czyli modlitwy, nie masz położoney w Pentateuchu, gdzie insze pieśni Moyżesza położone są? Prędzey któryś z potomków Moyżesza napisał ten Psalm, około czasów zaprowadzenia Babilońskiego, i wydał go pod imieniem Moyżesza; równie jak i Asafowi potomkowie robili. Psalm ten o krótkości i nędzy życia ludzkiego, dosyć jest ciemny, dla wyrazów wysokich i raptownych.

Pańska jest zawsze nad nami opieka!
Tyś, Boże, ten sam od wieka do wieka,
Nim góry jeszcze, nim ziemię się stały,
                            I ten świat cały.

Człowiek twe dzieło do ciebie się garnie,
Zechceszże tego, aby zginął marnie?
Wszakżeś powiedział, nawróć się do Pana
                            Rzeszo wybrana.

Cóż jest lat tysiąc przed twemi oczyma,
Jak dzień wczorajszy, którego już nima.
Cóż lata, które człowiekowi dano?
                            Niczém zostaną.

Jako kwiat z rana wznidzie, i przeminie,
Na wieczór pada, usycha i ginie,
Bośmy na siebie gniew twóy obruszyli,
                            Bośmy zgrzeszyli.

Kładziesz przed sobą nasze nieprawości,
Promień twey twarzy przenika skrytości;
Dobrym przyczyniasz, a złemu człowieku
                            Umnieyszasz wieku.

Wiek nasz tak słaby, jako pajęczyna!
W lat siedemdziesiąt wątek się przecina;
Jeśli coś więcey, smutne tylko trudy,
                            Boleść i nudy.

A to złe może ztąd nam naprzykrza się,
Żeś nam pobłażał, i nie gromił w czasie;
Któż dla bojaźni gniew twóy pojąć może?
                            Straszliwy Boże!

Spraw tak, niech twoję poznamy prawicę,
W sercach pokornych złóż twe tajemnice,
Pókiż do ciebie mamy ręce wznosić?
                            Day się przeprosić!

Niech już zabłyśnie słońce twey litości,
Które nam życia osłodzi przykrości;
A tak, i z tego bedziem radość mieli,
                            Żeśmy cierpieli.

Spoyrzyy na twoje sługi, na twe syny, (ny,
I chciey twém światłem kierować ich czy-
I nas też samych, i w rąk naszych sprawie
                            Kieruy łaskawie.